Epidemia nie zwalnia, a przyśpiesza – szczególnie w południowej i zachodniej części kraju. Zareagowały na to władze Chicago w obawie przed wzrostem zachorowań na COVID-19. Od dzisiaj, 2 tygodnie w domu w ramach kwarantanny będą musieli spędzić ci, którzy przybywają do Chicago ze stanów, w których liczba zakażonych na koronawirusa rośnie, a nie maleje.
Miejskie władze i Departament Zdrowia Publicznego opublikowały listę 15 stanów objętych restrykcjami – w spisie znajdują się te, w których w ciągu doby zdiagnozowano ponad 15 nowych przypadków zakażenia koronawirusem na 100 tys. mieszkańców. Na chwilę obecna na liście widnieją: Alabama, Arkansas, Arizona, Kalifornia, Floryda, Georgia, Idaho, Luizjana, Mississippi, Północna Karolina, Newada, Południowa Karolina, Tennessee, Teksas i Utah.
Restrykcje dotyczą każdego, kto przyjechał lub przyleciał do Chicago z jednego spośród wymienionych stanów. Dwa tygodnie w domu spędzą też ci mieszkańcy Wietrznego Miasta, którzy w jednym z tych miejsc spędzili ponad 24 godziny. Obowiązek kwarantanny nie dotyczy osób, które w Chicago mają np. międzylądowanie. Jeżeli danego stanu nie ma na wspomnianej liście, może się to zmienić, ponieważ jest aktualizowana co tydzień. Jest dostępna na stronie internetowej urzędu miasta.
W ten sposób władze Chicago chcą walczyć ze wzrostem zachorowań na COVID-19 wśród mieszkańców. Sytuacji nie ułatwia duża liczba turystów przybywających do Wietrznego Miasta i jego charakter – miejsca przesiadkowego. Wszyscy, którzy zamierzając wybrać się do Chicago, powinni swoją podróż dwa razy przemyśleć. Kwarantanna nie jest dobrowolna – to nie zalecenie. To nakaz, który będzie egzekwowany - grożą surowe konsekwencje. Komisarz Departamentu Zdrowia Publicznego Chicago(CDPH) dr Allison Arwady powiedziała, że osoba, która nie podda się kwarantannie, może dostać mandat w wysokości od $100 do $500 za dzień, a w niektórych przypadkach nawet do $7,000. To i tak stosunkowo łagodne kary, dla porównania w Nowym Jorku za nieprzestrzeganie kwarantanny z portfela pacjenta może ubyć nawet $10,000.
Możliwości kontroli osób przebywających na kwarantannie jest wiele, Arwady potwierdziła, że władze podejmą rozmowy z agencjami drogowymi i władzami lotnisk, które mają pomóc identyfikować przyjezdnych. Wszystko ma się odbywać w „normalnych warunkach”.
„Nie będziemy kontrolować wszystkich samochodów z obcymi numerami rejestracyjnymi, nie będziemy śledzić i tropić” – powiedziała Allison Arwady.
Eksperci podkreślają, że surowe sankcje za złamanie kwarantanny to jedyna możliwość, aby ludzie się do niej stosowali. Zarządzenie wydane przez miejskie władze obowiązuje do odwołania.
Na podobne rozwiązanie nie zdecydowały się władze stanowe. Gubernator Pritzker stwierdził, że na chwilę obecną należy zachować spokój i nie podejmować radykalnych kroków, takich jak wprowadzenie przymusowej kwarantanny na terenie Illinois. Jednocześnie przyznał, że jego służby będą monitorować sytuację i w razie potrzeby reagować w odpowiedni sposób.
FK
