02 grudnia 2015

Udostępnij znajomym:

Uzyskanie wysokiego poziomu agresji u psow bylo celem hodowcow poczawszy od najdawniejszych czasow. Juz w starozytnosci wykorzystywano psy do celow wojennych. Rozwscieczone, najczesciej za pomoca ognia, mastiffy atakowaly szeregi armii wroga usilujac zagryzc mozliwie jak najwieksza liczbe wojownikow. Pozniej, w wiekach srednich obok udzialu w wyprawach krzyzowych, psy pilnowaly zamkow feudalow. Poziom humanitaryzmu owczesnych czasow nie byl porownywalny z tym z konca XX wieku. Wedlug obyczajowosci sredniowiecznej imponowalo glownie mestwo, a jesli szlo ono w parze z okrucienstwem, nie stanowilo to na ogol dla nikogo problemu. Dlugosc zycia ludzkiego byla wowczas znacznie krotsza, a jego wartosc nieporownywalnie nizsza niz dzisiaj. Pies feudala, ktory rozszarpal kilku zbuntowanych chlopow byl po prostu bohaterem-obronca pana i nikomu nie przyszloby do glowy, aby obwiniac go za morderstwo. Nawet w okresie wspanialego rozkwitu nauk humanistycznych w renesansie sytuacja niewiele sie zmienila. Psy masowo uczestniczyly w krwawych polowaniach w lasach owczesnej Europy. Dwory krolewskie, ksiazece czy nawet domy zamoznego duchowienstwa byly miejscami krwawych rozrywek z udzialem psow, na rowni z innymi zwierzetami. Sporty takie rozkwitly jeszcze bardziej w okresie istnienia Imperium Brytyjskiego. Uchwalony przez Parlament Brytyjski, Human Act (1835) ograniczyl, choc nie wyeliminowal tego typu rozrywek. Od tego czasu do dzis odbywaja sie one "w podziemiu". Pierwszym czynnikiem majacym bezposredni wplyw na swiadome hamowanie rozwoju psiej agresji przez czlowieka, byly rozpoczete w drugiej polowie XIX wieku wystawy psow. Agresywne psy sa trudne do kontroli w trakcie wystawy. Niestety do dnia dzisiejszego w ringach europejskich wystaw dopuszcza sie agresje u psow. Pod tym wzgledem Amerykanie wyprzedzili wiekszosc krajow Starego Kontynentu. Zgodnie z regulaminem AKC, pies, ktory wykazuje sladowe chocby oznaki agresji w ringu wystawowym, zostaje natychmiast zdyskwalikowany. To zdecydowanie pomaga. Hodowcy majacy ambicje startow w wystawach musza hodowac psy lagodne, a osobniki agresywne odsuwane sa od hodowli. W ten sposob poziom agresji u psow, przynajmniej wystawowych, w USA jest zdecydowanie nizszy. Pomimo tego, statystyka przynosi liczby przerazajace: w okresie pietnastu lat pomiedzy 1979 oraz 1994 w USA, zginelo ponad 350 osob w wyniku pogryzien przez psy. Statystycznie biorac, w okresie tym musial ginac jeden czlowiek co pietnascie dni. Drastycznosc tych liczb zostaje zlagodzona, kiedy uswiadomimy sobie rozmiary i liczbe mieszkancow Stanow Zjednoczonych lub raczej wynikajaca z tego liczbe psow bedacych w ich posiadaniu. Orientacyjne liczby okreslaja liczbe psow w Ameryce na kilkadziesiat milionow. Teraz dopiero liczba fatalnych pogryzien moze zostac wlasciwie oceniona. Nie wydaje sie ona taka wysoka, lecz pamietajmy: jest juz koniec XX wieku i przypadki takie zupelnie nie powinny miec miejsca. Odpowiedzmy wiec na pytanie: Co nalezaloby zrobic aby zapobiec podobnym przypadkom w przyszlosci? Jednym z rozwiazan proponowanym przez wladze niektorych powiatow i miast w USA (ale nigdy osoby znajace sie na kynologii) jest zakaz hodowli i posiadania okreslonych ras psow uznanych za niebezpieczne. Czy jest to jednak sluszne? Sprobujmy rozdzielic na rasy liczbe pogryzien z powyzszego okresu (1979-1994). Zaledwie piec ras psow jest odpowiedzialnych za jedna trzecia wszystkich fatalnych przypadkow: amerykanski Pit Bull Terrier (57), Rottweiler (19), Owczarek Niemiecki (17), Syberian Husky (12), Alaskan Malamute (12). Rowniez mieszance wilka i psa (tzw. hybryds) byly sprawcami dodatkowych 12 wypadkow tego typu. Pierwsze wrazenie po zapoznaniu sie z tymi liczbami jest oczywiste. Rasy te, w szczgolnosci Pit Bulle, nalezaloby uznac za niebezpieczne i zabronic ich hodowli. Jest to podejscie czysto emocjonalne. Kiedy raz jeszcze spojrzymy na te liste, to z latwoscia dostrzezemy jeszcze jedna prawidlowosc: jest to spis w uproszczeniu pokrywajacy sie z wykazem najpopularniejszych ras psow obronnych w USA lat osiemdziesiatych. Inne psy obronne nie wystapily tylko dlatego, ze sa malo znane. Czy szansa pogryzienia przez Fila Brazileiro jest mniejsza niz w przypadku Owczarka Niemieckiego? Z pewnoscia nie, jednak liczba Fila w USA jest tak niska, ze i ryzyko pogryzien w skali calego kraju bliskie zeru. Analizowany przez nas okres czasu to glownie lata 80-te. W latach 70-tych najpopularniejszym psem obronnym byl Doberman i wowczas statystyka na temat jego agresji rowniez podawala liczby bardzo wysokie. W przeciagu lat 80-tych Pit Bulle przezywaly renesans swej popularnosci, a na statystyke tej rasy doszly jeszcze "wyczyny" innych, podobnych z wygladu (Bulldog Amerykanski, Bulldog Staroangielski itp.). Glowe daje, ze kiedy za kilka lat bedziemy podliczac ofiary lat 90-tych, z pewnoscia Rottweilery, wobec ich ogromnej popularnosci w ostatnich kilku latach, beda znajdowac sie na szczycie tej niechlubnej listy. Pomijam juz oczywisty fakt drastycznego spadku jakosci hodowanych psow, w okresie duzej popularnosci kazdej rasy. Nie jakosc wystawowa mam na mysli (choc ta rowniez osiaga czesto zalosny poziom), ale poziom psychiki psow. Jako osoba szkolaca psy zawodowo moge powiedziec, ze nie dostrzegam roznicy w poziomie agresji miedzy wlasciwie ulozonym Pit Bullem, a na przyklad normalnym Cocer Spanielem. Powyzsza lista przedstawia tylko wypadki smiertelne, a nie wszystkie pogryzienia. Nie istnieje statystyka podajaca liczbe mniej istotnych ran zadanych przez psy. W praktyce jest to bardzo trudne do uchwycenia. Dopiero w przypadku koniecznosci udzielenia pomocy szpitalnej osobie pogryzionej, istnieje ewidencja zaistnialego wypadku. Duze psy obronne posiadajace wyzszy prog pobudliwosci jest trudniej sprowokowac do agresji niz mniejsze rasy, a zatem ryzyko pogryzienia przez takie psy jest mniejsze. Potwierdzaja to dane publikowane przez specjalistyczne czasopisma weterynaryjne. Weterynarze poprzez ciagle obcowanie z psami sa osobami najbardziej narazonymi na urazy. W pierwszej dziesiatce psow najczesciej gryzacych weterynarzy nie ma wyzej wspomnianych ras obronnych. Sa natomiast psy uznawane powszechnie za "absolutnie bezpieczne" lub wrecz idealne dla rodzin, a wiec Labradory, Retrievery oraz wyzej wspomniane Cocer Spaniele. Glowna roznica miedzy tymi dwoma rasami psow polega wiec nie na poziomie ich agresji, lecz na sile. Cocer Spaniel stwarza nieznacznie wyzsze ryzyko pogryzienia niz na przyklad Rottweiler (choc naturalnie nie twierdze, ze normalnie ulozony pies tej rasy bedzie atakowal wlascicieli), lecz w przypadku ataku na czlowieka nie jest on w stanie uszkodzic ciala w stopniu takim jak Rottweiler. W przypadku Pit Bulla obok sily dochodzi jeszcze kwestia intensywnosci ataku, ktora zdecydowanie przewyzsza inne rasy. Wspomniec nalezy kwestie odpowiedzialnosci wlascicieli i hodowcow. Maniacy z zaburzeniami psychicznymi, ktore okreslilbym jako "glod agresji" nigdy nie kupuja Cocer Spanieli, czy Labradorow. Kupuja oni zawsze psy silne i duze (najczesciej Pit Bulle), a nastepnie poprzez podniesienie poziomu agresji u swych podopiecznych probuja zaspokajac swoje chore potrzeby. Rozwiniecie agresji u kazdego psa nie jest zadaniem az tak trudnym, znacznie trudniejsze jest jej tlumienie. Dlatego miedzy innymi nie jestem zwolennikiem czestego podawania takich list przez srodki masowego przekazu. Postepowanie takie nie tylko odstrasza niepotrzebnie wartosciowe osoby od kupna niektorych ras, ale rowniez stanowi wskazowke do wyboru rasy przez osoby nieodpowiedzialne. Tutaj nalezy rowniez wspomniec o obowiazkach hodowcy, ktory powinien szczegolowo poinformowac potencjalnych nabywcow o konsekwencji rozwijania agresji. Zalecalbym rowniez staranne poznanie przez hodowce osoby kupujacego, jeszcze przed sprzedaza psa. W przypadku braku pewnosci co do intencji nabywcy, hodowca powinien odmowic sprzedazy szczeniecia. Bedace w posiadaniu normalnych wlascicieli Pit Bulle, Rottweilery oraz reszta psow ras z fatalnej listy, wyrastaja na wspaniale psy i towarzyszy zabaw dzieci, bez ktorych tysiace amerykanskich rodzin nie potrafiloby wyobrazic sobie zycia. Bardzo malo wiem na temat charakteru mieszancow psow z wilkiem, dlatego nie wypowiadam sie na temat ich agresji. Niezaleznie jednak od rasy, kazdy pies powinien ukonczyc szkolenie w zakresie posluszenstwa, chocby podstawowe. Wazne aby trening posluszenstwa rozpoczac mozliwie wczesnie. Dominujace zachowanie sie psa jest jeszcze wowczas nieutrwalone lub nieznane psu i proces szkolenia przebiega znacznie latwiej. Dodatkowo ciezar i sila psa sa znacznie mniejsze, niz kiedy jest w pelni rozwiniety. Wczesny trening posluszenstwa jest tym bardziej konieczny w przypadku psow obronnych i bojowych. Bardzo czesto przyczyna agresji u psa jest brak kontroli nad nim przez wlasciciela. Nawet lagodny pies, przyzwyczajony do dominacji nad wlascicielem, moze zareagowac agresywnie w przypadku proby podporzadkownia go sobie przez inna osobe. Bardzo niewielka grupa ludzi jest w stanie zrozumiec jezyk gestow, ktorymi posluguja sie psy i wilki. Pieszczotliwe objecie za szyje psa z uzyciem ramion moze zostac odczytane przez czworonoga jako gest dominacji i o wypadek nietrudno. Czynnikiem podnoszacym wydatnie poziom agresji u psow jest trening w zakresie obronnym. Jesli juz ktos decyduje sie na takie szkolenie psa powinien to robic wylacznie z osobami wykwalifikowanymi i tylko po ukonczeniu przez psa kursow posluszenstwa na poziomie gwarantujacym pelna kontrole. Osobiscie jestem zwolennikiem szkolenia psow w celach obronnych. Naturanie nie spodziewam sie, aby wszyscy podzielali moje zdanie. Z mojego doswiadczenia wynika, ze znacznie czesciej dochodzi do pomylek, niz do rzeczywistej mozliwosci wykorzystania obronnych umiejetnosci psa. Dobrze wyszkolony pies powinien umiec odroznic osoby zblizajace sie w przyjaznych celach od napastnikow. W praktyce jednak psu jest bardzo trudno odroznic osoby nadchodzace nienaturalnym krokiem wroga od kulejacej staruszki o lasce. Ponadto w amerykanskich warunkach konca XX-go wieku psy obronne po prostu nie bardzo zdaja egzamin. Oczywiscie sa one nie mniej odwazne niz dawniej, lecz w konfrontacji z czlowiekiem uzbrojonym w bron palna nie maja szans. Jesli zblizajacy sie do domu zlodziej nie cofnie sie slyszac weszenie lub szczekanie psa, to znaczy, ze jest on doskonale przygotowanym zawodowcem i jakikolwiek atak ze strony psa bedzie ostatnim w zyciu tegoz czworonoga. Znacznie skuteczniejsze sa elektroniczne alarmy, majace bezposrednie polaczenie z policja. W Stanach Zjednoczonych popularnosc treningu obronnego stopniowo maleje, na korzysc "agility" treningu sprawnosci. Ogromna wiekszosc moich prywatnych klientow oczekuje ode mnie eliminacji agresji u ich psa. Tylko bardzo nieliczni chca psa obronnego i sa to na ogol osoby przybyle z Europy. Mysle, ze zyjac na przelomie wiekow XX-go oraz XXI-go kazdy pies, bez wzgledu na rase, powinien byc lagodny i ufny w stosunku do wszystkich ludzi bez sladu agresji, choc powtarzam, jest to tylko moja opinia. Pokrywa sie to ze stanowiskiem American Kennel Club. Wysilki tej organizacji w zakresie zwalczania agresji u psow oceniam bardzo wysoko. Zwlaszcza wyzej wspomniana kwestia automatycznej dyskwalifikacji kazdego agresywnego psa podczas wystaw powinna zostac przeniesiona do Europy.

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

KD MARKET 2024

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor