02 grudnia 2015

Udostępnij znajomym:

Metody szkolenia psow ksztaltowaly sie na przestrzeni wiekow. W starozytnosci (Asyria, Grecja, Rzym) psy dosc masowo uzywane byly do celow wojennych lub polowan. Wynika z tego faktu prosty wniosek: skoro potrafily wykonywac okreslone zadania, musialy byc szkolone. Nawet trening psow do polowan zawiera w sobie elementy posluszenstwa. Bardzo niewiele wiemy na temat metod tresury psow w odleglych czasach. Jesli jednak przyjrzymy sie poziomowi humanitaryzmu w tamtym okresie, mozemy domyslac sie, ze metody tresury psow byly okrutne i niestety niewiele zmienilo sie to na przestrzeni wielu nastepnych wiekow. Zachowane podreczniki do szkolenia psow w XIX-wiecznej armii pruskiej wykazuja, ze metody szkolenia psow byly nadal stosunkowo brutalne. Posiadajac glebokie tradycje, Niemcy przodowali w tej dziedzinie w Europie w pierwszej czesci XX wieku. Prawdopodobnie nie bylo dzielem przypadku, ze pionierami w dziedzinie szkolenia psow w Stanach Zjednoczonych byli emigranci niemieccy. Podziw dla poziomu wyszkolenia psow w armii niemieckiej przywieziony zostal przez powracajacych po pierwszej wojnie swiatowej do USA zolnierzy amerykanskich, ktorzy czesto takze przywozili ze soba owczarki niemieckie. Opowiesci o zaletach tych psow powtarzane z ust do ust, czesto wyolbrzymiane, przyczynily sie do powszechnego, choc jakze blednego, przekonania czesci spoleczenstwa amerykanskiego w okresie po pierwszej wojnie swiatowej, ze jest to "jedyna rasa nadajaca sie do tego celu". Dzis wiemy doskonale, ze nie jest to prawda, jednakze faktem jest, ze w okresie miedzywojennym ogromna wiekszosc psow szkolonych w zakresie posluszenstwa nalezala do duzych ras "policyjnych", w tym szczegolnie owczarkow niemieckich. Na przestrzeni dziesiecioleci liczba ras akceptowanych przez osoby szkolace psy rosla i juz od lat nauczaniu posluszenstwa poddaje sie wszystkie rasy. Wszystkie psy mozna szkolic, w tej kwestii zgadzaja sie praktycznie wszystkie osoby szkolace. Rozbieznosc zdan dotyczy tylko metod szkolenia.

Podzialy i roznice zdan wystepujace wsrod przedstawicieli tych samych zawodow sa dosc powszechne w niemal wszystkich dziedzinach naszego zycia. U ich podstaw lezy czesto rozny sposob rozwiazywania zaistnialego problemu. Niewiele jest jednak dziedzin zycia, w ktorych wywolywaloby to dawke emocji porownywalna do tej, jaka wywoluja spory dotyczace metod szkolenia psow. Zartobliwe powiedzenie mowi nawet, ze "jedyna rzecza, co do ktorej zdolni sa zgodzic sie dwaj trenerzy psow, jest to, ze trzeci nie ma racji!!!". Glownym przedmiotem powodujacym roznorodnosc zdan jest sposob treningu, ktorego symbolem jest rodzaj uzywanej obrozy. Generalnie niemal wszyscy zgodnie odrzucaja w swych programach obroze kolczasta (stosowana jeszcze niekiedy dla duzych psow obronnych) oraz uwazana powszechnie za niehumanitarna i przestarzala. Kwestia wyboru pomiedzy lancuszkowa obroza korygujaca (nazywana blednie duszaca), a zwykla obroza lub nawet treningiem bez obrozy i smyczy, budzi w dzisiejszej Ameryce zywe spory. Propagatorem treningu bez uzycia obrozy korygujacej, opartego wylacznie na pozytywnych metodach, jest pokazna czesc czlonkow najwiekszej organizacji w Ameryce skupiajacej osoby szkolace psy, czyli Association of Pet Dog Trainers z siedziba w Kalifornii. Intelektualnym filarem organizacji jest Dr Ian Dunbar, weterynarz, specjalista w zakresie zachowan psow. Pod jego przewodnictwem APDT lansuje program zmierzajacy do ulepszania metod szkolenia psow w oparciu o systematyczna edukacje. W koncu ubieglego roku uczestniczylem w dorocznej konferencji szkoleniowej APDT dla osob uczacych psy. Celowo uzylem okreslenia "osob uczacych psy" zamiast "trenerow", gdyz dobry instruktor powinien uczyc psy, a nie tresowac. Impreza trwala 5 dni w okresie od 11 do 15 listopada, a na jej miejsce wybrano Valey Forge Convention Center przy hotelu Sheraton w miejscowosci King of Prussia, w stanie Pennsylvania. Przyjechalo ponad 1,000 osob (wielu z zagranicy). Podczas mojej rozmowy z dr Dunbarem dowiedzialem sie, ze w okreslonych sytuacjach dopuszcza on korekte jako srodek treningu psa, choc powinna to byc ostatecznosc. Rownolegle dr Dunbar goraco zachecal do szkolenia psa metodami calkowicie pozytywnymi przy uzyciu jedzenia jako srodka stymulujacego. Zdaniem dr Iana Dunbara przy uzyciu jedzenia mozliwe jest osiagniecie 98% niezawodnosci w wykonywaniu okreslonych komend ze strony psa. Nie mam absolutnie podstaw by powatpiewac w slusznosc jego slow. Niestety czesc trenerow skupionych wokol APDT wydaje sie podchodzic do kwestii treningu pozytywnego w sposob niemalze fanatyczny. Ich zdaniem NIGDY nie mozna psa korygowac, zas uzycie obrozy lancuszkowej do treningu jest niewyobrazalne, graniczy niemal z przestepstwem. Przeciwnicy uzywania obrozy lancuszkowej posiadaja istotnie kilka argumentow:

1. obroza korygujaca moze przyczynic sie do obrazen szyi oraz narzadow oddechowych u psa, a w skrajnych przypadkach moze nawet doprowadzic do smierci czworonoga,

2. uzywanie obrozy lancuszkowej niszczy harmonie w relacji pies-wlasciciel,

3. podczas korekty powyzsza obroza pies doznaje uczucia bolu, co w dzisiejszych czasach konca XX wieku jest zupelnie nie do przyjecia.

Z argumentami tymi nie zgadza sie duza liczba trenerow psow w Ameryce, ktorzy w swych programach posluguja sie obroza treningowa (lancuszkiem). Najwiekszym autorytetem w tej grupie jest prawdopodobnie Matthew Margolis, trener psow z wieloletnim doswiadczeniem, autor ksiazek. Eferuje on szereg rozsadnych kontrargumentow:

1. urazy spowodowane obroza lancuszkowa spowodowane sa faktem braku umiejetnosci jej uzycia. Nie sluzy ona do duszenia psa, lecz do krotkich dynamicznych korekt, po ktorych powinna zostac natychmiast rozluzniona. Niestety, okolo 99% wszystkich osob nie wie jak nalezycie uzywac obroze korygujaca. Wysilki majace na celu uczynienie treningu psow bardziej humanitarnym powinny dazyc do edukacji spoleczenstwa w zakresie wlasciwego uzycia obrozy korygujacej, a nie jej eliminacji z treningu,

2. obroza lancuszkowa w polaczeniu ze skorzana smycza oraz poprawnie uzyta nie powoduje bolu i jest humanitarnym, skutecznym srodkiem do szkolenia psa,

3. umiejetne uzywanie obrozy korygujacej w szkoleniu psa podkresla dominujaca pozycje wlasciciela oraz utrwala tym samym submisyjna pozycje czworonoga. Nie tylko nie niszczy to relacji pies-wlasciciel, lecz przeciwnie utrzymuje ja na zdrowych zasadach.

Ponownie nie sposob podwazac slusznosci powyzszych argumentow, choc musze w tym miejscu obiektywnie nadmienic, ze wielu trenerow psow, zwolennikow obrozy korygujacej, charakteryzuje sie zupelnym ignoranctwem jesli chodzi o stosunek do pozytywnych metod treningu, bez chocby proby ich zrozumienia.

Sa takze osoby - autorytety w dziedzinie szkolenia psow w Stanach Zjednoczonych, ktore w stosunku do powyzszej debaty nie sympatyzuja z zadna ze zwasnionych stron. Kapitan Haggerty, opracowujacy materialy na temat posluszenstwa dla "AKC GAZETTE" i posiadajacy wieloletnie doswiadczenie oswiadcza wprost:

"W trakcie szkolenia psa czesto uzywam wiecej niz jeden rodzaj obrozy. Czy twoje metody i srodki nie powinny zmieniac sie wraz z widocznymi postepami w treningu? Nie musisz uzywac moich rad w zakresie uzycia okreslonych rodzajow obrozy, lecz zachecam cie do poglebiania wiedzy, tak aby rozszerzyc swe spojrzenie na problem. Naucz sie wszystkich zalet oraz wad plynacych z uzycia kazdego okreslonego rodzaju obrozy. Dopiero wowczas podejmij decyzje tak by zawsze uzyc obrozy wlasciwej dla psa i okolicznosci."

Mysle, ze w powyzszej wypowiedzi lezy wlasnie sedno calego problemu: dostosowanie odpowiedniego rodzaju obrozy do potrzeb kazdego indywidualnego psa oraz okolicznosci.

Rownolegle musze wspomniec o pewnej prawidlowosci dostrzezonej przeze mnie. Na ogol treserzy psow posiadajacy psy mniejszych ras oraz do towarzystwa sympatyzuja ze szkoleniem motywacyjnym bez obrozy korygujacej, wiec korekt. Natomiast posiadacze duzych psow obronnych w wiekszosci popieraja uzycie smyczy i lancuszka. Jak powszechnie wiadomo trening z obroza korygujaca zmusza psa do akceptacji dominujacej pozycji wlasciciela, utrwalajac rownolegle uleglosc. Zrodla naukowe ( James Serpel, The Domestic Dog, 1995) potwierdzaja oczywisty fakt wyzszych tendencji do dominacji wsrod ras duzych psow obronnych. Zatem preferencje wiekszosci trenerow-specjalistow od takich ras pokrywaja sie z potrzebami i sa wlasciwe. Analogicznie, psy ras mniejszych, niepracujacych wykazuja na ogol mniejsze tendencje do dominacji. Szkolac je, nie ma potrzeby nieustajacego przypominania im o dominujacej pozycji wlasciciela, jak w przypadku ras obronnych. Ponownie, preferencje grupy osob szkolacych takie psy pokrywaja sie z potrzebami. Naturalnie, sa to tylko moje ogromne uogolnienia, a w praktyce kazdy pies bez wzgledu na rase, jest inny i wymaga indywidualnego podejscia. Jesli jednak uznac powyzsza teorie za prawdziwa, to praktycznie nie ma podstaw do sporow, gdyz w zasadzie wszyscy maja racje. Szkolac psy od wielu lat i ja takze ma osobiste preferencje odnosnie wyboru obrozy, choc nie zamierzam o tym wspominac, gdyz chcialbym zachowac obiektywny stosunek do kwestii.

Niezaleznie od metod i rodzaju obrozy humanitaryzm wymaga aby: zawsze uzywac najlagodniejszej sposrod wszystkich skutecznych metod szkolenia.

Pomimo braku istotnych podstaw wielka debata trwa nadal pochlaniajac niemal cala kynologiczna Ameryke. Zas problem widziany oczami psa mozna opisac z uzyciem cytatu z Shakespeare-a:

" BYC ALBO NIE BYC" ….korygowanym.

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

KD MARKET 2024

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor