02 grudnia 2015

Udostępnij znajomym:

Ciekawą historią jest to jak dochodzi do powstania tak zwanych "list niebezpiecznych psów". Przebieg wydarzeń jest zawsze taki sam: W pewnym momencie dochodzi do potwornego pogryzienia zakończonego na przykład śmiercią człowieka. Podnoszą się nastroje społeczne, a wzburzona opinia publiczna domaga od rządu podjęcia gwałtownych środków w celu wyeliminowania "psów-morderców". Rząd postanawia narzucić obostrzenia na właścicieli "niebezpiecznych ras psów". Tu jednak powstaje potrzeba stworzenia listy niebezpiecznych ras.

W części pierwszej podałem przykłady tego, jak daleko mogą różnić się takie listy w zależności od uwarunkowań politycznych oraz kynologicznych upodobań ich autorów. Naturalnie każda osoba, zagłębiona w kwestie kynologii choćby pobieżnie wie, że niebezpiecznych ras po prostu nie ma i taką opinię przekazują rządowi eksperci. Jednak w momencie, kiedy pod wpływem jakiegoś tragicznego wypadku nieoświecone kynologicznie masy domagają się "listy niebezpiecznych psów" rząd musi coś zrobić. Wybiera się więc kilka grożnie wyglądających ras i ogłasza je niebezpiecznymi. Aby nie utracić wyborców wybiera się rasy małopopularne. Tak było w Niemczech, gdzie na "ofiary" wybrano bulterriery, psy umiarkowanie popularne w tym kraju.

Nikt nie odważył się umieścić na liście popularnych Rottwailerów, Dobermanów czy Owczarków Niemieckich, gdyż to groziło utratą setek tysięcy wyborców, co w kraju demokratycznym byłoby politycznycm somobójstwem. Jednakże kwestia, która najbardziej oburzyła świat to nacjonalistyczny charakter tejże listy: Wśród kilkunastu ras psów wymienionych przez Niemców, nie ma ani jednej niemieckiej! Analogicznie, na Wyspach Brytyjskich, oprócz nieco popularnych wśród (mało wpływowego politycznie) "marginesu społecznego" Pit Bulli, wszystkie pozostałe rasy są nieprawdopodobnie nieliczne, więc ryzyko utraty wyborców minimalne. W demokratycznej Portugalii, kraju w którym kynologia znajduje się w stadium raczkowania, umieszczenie Bokserów, Owczarków Niemieckich oraz innych popularnych ras nie bylo dla polityków problemem, gdyż liczba psów rasowych w tym kraju jest stosunkowo bardzo niska. W innych krajach wiele ras nie pojawiło się na listach dlatego, że kynologiczne autorytety poproszone przez rząd o sporządzenie powyższych list, były również właścicielami psów reprezentujących te rasy. Tak było w Polsce, gdzie poproszony przez rząd Doc.Dr Janeczka po wielokrotnych bezowocnych apelacjach o zaniechanie tworzenia podobnych list, zrezygnowany, wypisał wreszcie kilka ras, lecz uchronił przynajmniej swą własną - AmStaffy.

Wielokrotnie już pisałem, że tworzenie podobnych list godzi bezpośrednio w kynologię:

Po pierwsze - niepotrzebnie odstrasza wielu wartościowych osób od nabywania psów określonych ras.

Po drugie - podpowiada i zachęca "element społeczny" do kupowania ras psów o potencjale do uczynienia ich niebezpiecznymi.

Wreszcie "eliminowanie" określonych ras za pomocą administracyjnych zakazów na terenie, powiedzmy, powiatu nie spowoduje spadku pogryzień. Jak wykazały liczne przykłady osoby żądne agresji będą wychowywać swoje czworonogi na morderców bez wzgledu na ich rasę. Zakaz posiadania n.p. Pit Bulli spowoduje wzrost popularności n.p. rasy Akita. Gdybyśmy następnie zakazali posiadania Akit, prawdopodobnie Rotweilery zaczęłyby być popularne. Dalej co? Dobermany, Owczarki Niemieckie, Boksery i.t.d., i.t.d. W rezultacie takich ustaw musięlibyśmy zabronić posiadania co najmniej połowy spośród istniejących ras, tylko po to aby przeczytać w gazecie o przypadkach pogryzień przez n.p. selekcjonowane oraz hodowane pod kątem agresji Labradory czy Pudle.

W istocie ja także jestem gorącym zwolennikiem zapobiegania atakom agresywnych psów. Jednak nic nie da tu tworzenie list niebezpiecznych ras, gdyż agresywność niewiele ma wspólnego z rasą psa. W każdej rasie możemy znaleźć psy mniej oraz bardziej agresywne. Naturalnie statystycznie rozważając, poziom agresji wśród psów obronnych, czy terrierów będzie wyższy aniżeli wśród psów aportujących, czy gończych. Jednak przy kupnie psa z właściwego źródła różnica ta polegać będzie bardziej na większej pewności siebie oraz bardziej nieustraszonym charakterze u czworonogów tych dwu pierwszych grup, aniżeli na agresji.

Bez względu na rasę, pies nabyty od odpowiedzialnego hodowcy, a następnie wychowany z poświęceniem mu należytej ilości czasu, będzie wspaniałym członkiem każdej rodziny, powodem do dumy właścicieli.

Również bez względu na rasę pies wychowywany w warunkach niewłaściwych oraz zwłaszcza zachęcany do agresji będzie prawdopodobnie niebezpieczny.

Następnym nie mniej istotnym aspektem w kształtowaniu się charakteru psa odgrywa umiejętność właściwego, odpowiedzialnego rozmnażania. Umiejętność kojarzenia rodziców oraz w szczególności odpowiednia socjalizacja szczeniąt w miocie w ciągu pierwszych ośmiu tygodni mają decydujące wpływ na kształtowanie się charakteru przyszłego towarzysza człowieka. Trudno w ogóle mówić o jakiejkolwiek socjalizacji szczeniąt które były rozmnożone w masowych hodowlach (tzw. puppy mills), a następnie sprzedawane za pośrednictwem sklepów zoologicznych. Nawet kupująć od indywidualnego hodowcy należy upewnić się czy podchodzi poważnie do kwestii hodowli. W przypadku Pit Bulli należy pamiętać, że wiele z nich w dalszym ciągu hodowanych jest do walki, a zatem pod kątem agresji do innych psów.

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

KD MARKET 2024

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor