02 grudnia 2015

Udostępnij znajomym:

Mamy już za sobą dwie najdłuższe noce w roku, kiedy to większość z nas tradycyjnie czuwała do późnych godzin nocnych w gronie rodziny i przyjaciół oczekując przyjścia Zbawiciela i nadejścia Nowego Roku. Wielu z Państwa tradycyjnie też wspomagało czuwanie filiżanką czarnej kawy. Wszyscy bowiem mamy wpojone przekonanie, że kawa wzmaga naszą uwagę i pozwala walczyć ze zmęczeniem i nadmierną sennością. W czasie studiów kawa była ogólnie stosowana przed sesjami egzaminacyjnymi w celu przedłużenia efektywnego okresu aktywności, a co za tym idzie lepszych wyników na egzaminach. Mój flirt z piciem kawy był bardzo krótki. Już z tamtego okresu coś mi nie pasowało do ogólnie przyjętej opinii na temat kawy, bo im więcej jej wypiłem, tym bardziej byłem rozkojarzony, a efekt końcowy był taki, że nie mogłem się skupić nad zadanym tematem, a jednocześnie byłem na tyle pobu­dzony, że nie byłem w stanie spać. Zaprzestałem nauki po nocach, wolałem dobrze się wyspać i odpocząć, a czasu na naukę było wystarczająco dużo za dnia. Kawę piję sporadycznie, tylko i wyłącznie dla smaku i aromatu, a samo życie jest na tyle stymulujące i wymagające, że nie potrzebuję dodatkowego pobudzenia.

Nie wracałbym do tej rozbieżności pomiędzy ogólnie przyjętym wyobrażeniem na temat wpływu kawy na nasz organizm i moim prywatnym doświadczeniem z kawą, gdyby nie to, że bardzo wielu ludzi ma dolegliwości zdrowotne spowodowane piciem kawy, nie zdając sobie sprawy ze źródła ich problemów.

Producenci kawy wskazują na potencjalnie pozytywny wpływ kawy na rozwój i postęp choroby Parkinsona (cztery do pięciu filiżanek na dzień ma najlepszy efekt u mężczyzn, i jedna do trzech filiżanek na dzień u kobiet), brak negatywnego wpływu na rzeszotnienie kości i osteoporozę, niejednoznaczne wyniki badań na temat podwyższenia stężenia homocysteiny w osoczu krwi (homocysteinę coraz częściej wiąże się z powstawaniem aterosklerozy a co za tym idzie, ryzykiem chorób serca i udarów mózgu). Producenci i sprzedawcy kawy podkreślają, że do negatywnych wyników badań nad poziomem homocysteiny w osoczu przyczyniło się zbyt wysokie spożywanie kawy w trakcie badań, gdzie przeciętny badany musiał wypić jeden litr niefiltrowanej kawy przygotowanej z 78 gramów zmielonej kawy. Amerykańska definicja naukowa filiżanki kawy to 150 mililitrów przefiltrowanej wody z dziesięcioma gramami kawy z zawartością około 115 miligramów kofeiny (tak że przeciętny badany musiał wypić sześć filiżanek kawy o sile ośmiu standardowych filiżanek). Producenci kawy zwracają uwagę na brak powiązania pomiędzy spożywaniem kawy a zespołem nagłej śmierci niemowląt, chociaż wyniki kilku badań naukowych znowu są sprzeczne ze sobą. Kawa zmniejsza ryzyko kamicy dróg żółciowych u mężczyzn o 45% i zmniejsza ryzyko rozwoju marskości wątroby u tych co nadużywają alkoholu nawet o 80%. Spożywanie co najmniej jednej filiżanki kawy na dzień zmniejsza ryzyko kamicy nerkowej o około 10%. Ci co piją ponad cztery filiżanki kawy zmniejszają ryzyko zachorowania na nowotwory jelita grubego o 24%. Badania epidemiologiczne wykazują brak powiązania pomiędzy spożywaniem kawy a zawałami mięśnia sercowego. Badania na temat spożywania kawy i samoistnymi poronieniami w pierwszym trymestrze ciąży nie są jednoznaczne. Badania wykazujące wzrost poronień ze wzrostem spożycia kawy są neutralizowane poprzez badania, że takiej zależności nie ma. Przyjmuje się, że picie do trzech filiżanek kawy na dzień jest bezpieczne w czasie ciąży, zaleca się natomiast picie nie więcej jak do dwóch filiżanek kawy na dzień. Producenci kawy podkreślają, że nie ma zależności pomiędzy rakiem piersi a spożyciem kawy, a występowanie astmy jest zmniejszone o 25%. Zalecają oni kawę jako bogate źrodło związków przeciwutleniających (anti-oxidants), jako świetny środek przeciwdepresyjny, poprawiający pamięć i aktywność fizyczną.

Substancją aktywną w kawie jest kofeina (caffeine), występująca w przyrodzie w liściach, nasionach i owocach ponad sześćdziesięciu gatunków roślin na świecie. Produkty spożywcze, ziołowe jak też i napoje przygotowane z tychże roślin zawierają naturalną kofeinę. Kofeina jest też sztucznie dodawana do nie­których napojów i produktów spożywczych w celu dodania aromatu lub poprawy efektywności niektórych leków i dodatków ziołowych.

Zawartość kofeiny w kawie zależy od rodzaju ziarna kawy, miejsca uprawy, sposobu uprawy i przygotowania, proporcji kawy do wody, wielkości naczynia z którego spożywamy kawę. Przyjmuje się, że w jednej filiżance kawy zaparzanej (brewed) znajduje się pomiędzy 65-120 miligramów kofeiny, w kawie rozpuszczalnej (instant) - 60-85 mg, w kawie bezkofeinowej (decaffeinated) 1-4 mg. Jedna uncja Espresso, Capucino, Latte, czy Moccachino to 30-55 mg kofeiny. Filiżanka herbaty zawiera 39 mg kofeiny, puszka koli - 15 mg, a filiżanka kakao - tylko 4 mg. Chociaż kofeina jak i produkty zawierające kofeinę nie są zali­czane do substancji uzależniających, u około 5% regularnych użytkowników nagłe odstawienie kawy powoduje objawy odstawienia kofeiny (bóle głowy, zmęczenie, nadmierna senność) trwające do kilku dni. Dostępne badania wykazują, że spożycie kofeiny nie ma negatywnego wpływu na dzieci.

Kofeina stymuluje centralny układ nerwowy, a co za tym idzie poprawia uwagę, motywację, koncentrację, dodaje energii. Statystycznie kofeina poprawia nastrój u ludzi pozbawionych snu przez 48 godzin. Statystycznie kofeina nie powoduje objawów lękowych u zdrowych ludzi.

Ogólnie rzecz biorąc większość negatywnych badań na temat kawy i spożycia kofeiny pochodzi z Europy. Amerykanie tłumaczą to inną metodą zaparzania kawy i niefiltrowaniem zaparzonej kawy w Europie. Europejskie badania wykazują szkodliwy wpływ kofeiny na poziom cholesterolu we krwi jak też liniową zależność samoistnych poronień u kobiet z wysokim poziomem cytochromu P450 1A2 (Czy ktoś z Państwa zna swój poziom P450 1A2 cytochromu?). Kobiety z podwyższonym P450 1A2 spożywające ponad 300 mg kofeiny na dzień mają ponad ośmiokrotnie większe ryzyko samoistnego poronienia zdrowego płodu w pierwszych trzech miesiącach ciąży. Większość badań epidemiologicznych wykazuje brak zależności pomiędzy spożyciem kawy a nadciśnieniem, szczególnie u osób, które regularnie piją kawę. Pacjenci z nadciśnieniem niepijący kawy na co dzień mieli natychmiastowe, "krótkotrwałe", i "minimalne" zwyżki ciśnienienia. Ograniczenie spożywania kawy przez kawoszy nie zmniejsza ciśnienia krwi. Istnieją badania udowadniające, że zaburzenia rytmu serca, szczególnie częstoskurczy, "u ogromnej większości" zdrowych jak też i z chorobami serca osobników nie podlegają wpływom spożycia kofeiny. Producenci kawy wskazują na "tylko małą zależność" pomiędzy refluksem żołądkowo przełykowym (gastro-esophageal reflux disease - GERD), a spożyciem kawy.

Problem z powyższymi stwierdzeniami na temat kawy jest taki sam jak z większością badań naukowych. Statystycznie opracowane wyniki gubią problem jednostkowy. Trudno w tej chwili określić kto i dlaczego kawy pić nie powinien, tak jak trudno jest określić dawkę, która może zaszkodzić. Objawy uboczne picia kawy to zaostrzenie objawów chorób psychosomatycznych, stanów lękowych, niepokoju, depresji, zaburzeń snu, zaburzeń układu pokarmowego takich jak zgaga (heartburn), bólów brzucha, nudności, wymiotów, biegunek, zaburzeń rytmu serca, szczególnie częstoskurczu napadowego (tachycardia), nietrzymania moczu i częstomoczu, zaczerwienienia twarzy (facial flushing), drżeń (tremor). U osób pijących kawę od czasu do czasu powyższe objawy mogą występować już po jednej filiżance kawy, u kawoszy powyższe objawy mogą występować po wypiciu tej "o jednej za dużo". Wpływ kawy na nasz organizm zależy również od naszego stanu emocjonalnego, kondycji fizycznej, towarzyszących problemów medycznych i chorób. Stany lękowe mogą się nasilać po nadmiernym spożyciu jak też po nagłym odstawieniu kawy. Równoległe spożywanie alkoholu dodatkowo może zmieniać wpływ kawy na nasz organizm. Osoby pijące kawę regularnie z czasem stają się odporne na działanie kofeiny i potrzebują wyższych dawek aby osiągnąć ten sam efekt. Osoby starsze stają się bardziej wrażliwe na kofeinę. Spotykane są też reakcje uczuleniowe na kawę. Nadmierne spożycie kawy zwiększa ryzyko samobójstw i nowotworów układu moczowego.

Pijemy kawę ze względu na smak, aromat, "zbyt niskie ciśnienie krwi", poprawę samopoczucia, wydłużenie dnia pracy, nauki, zwiększenie produktywności. Każdy z Państwa musi sprawdzić efekt kofeiny na sobie, gdyż dostępne badania są bardzo wycinkowe i nie obejmują większości problemów związanych z piciem kawy. Z punktu widzenia kardiologicznego niższe ciśnienie tętnicze krwi jest lepsze. Jeżeli występują objawy zbyt niskiego ciśnienia (słabość, zawroty głowy szczególnie przy wstawaniu z pozycji leżącej) można wypić jedną, dwie szklanki wody aby poczuć się lepiej. Stres związany z przepracowaniem nie wpływa dobrze na nasze ogólne samopoczucie, a zmęczenie zwiększa działanie kawy na nasz organizm, a co za tym idzie, również efekty uboczne. Lepiej jest wysypiać się w nocy, a wtedy praca w czasie dnia będzie bardziej wydajna. Co roku mam kilku pacjentów, których przepracowanie, nadmierny stres, i równoczesne nadmierne spożycie kawy doprowadziło do wizyty w szpitalnej izbie przyjęć (emergency room) z objawami ataku paniki, czy też bólami w klatce piersiowej (bóle pochodzenia przełykowego, nie sercowego), lub też zaburzeniami rytmu serca. Populacja polonijna w dużej mierze składa się z populacji emigrantów, w której stany stresowe i lękowe występują w takim natężeniu, że dodatkowa stymulacja nie jest wskazana. Nawet jeżeli kawa nie jest jedyną przyczyną zaburzeń psycholo­gicznych czy somatycznych u niektórych z nas, jej wpływ na zaostrzenie niektórych objawów jest wyraźnie widoczny. Nadmierne spożywanie kawy, picie "szatana", a później jeszcze wyjadanie fusów może dawać objawy, których Państwo nigdy nie wiązaliście z piciem kawy, bo nikt wam nie mówił, że spożycie kofeiny może być szkodliwe. W środowisku naszym często przyjmuje się, że picie kawy jest lekarstwem na wszystko, a niektórzy nawet stosują sobie kawowe wlewki doodbytnicze (lewatywy) dla lepszego samopoczucia. Nigdy nie miałem pacjenta, który zgłosiłby się do szpitalnej izby przyjęć ze względu na nadmierne palenie papierosów, ale ze względu na nadmierne picie kawy tak. Problem lekceważenia wpływu kawy na organizm ludzki jest tak duży, że wiele wizyt szpitalnych i lekarskich do dzisiaj pozostaje nie rozwiązanych gdyż ani lekarz ani pacjent nie zwrócił uwagi na zależność pomiędzy objawami i piciem kawy.

Nie chciałbym abyście Państwo odebrali ten artykuł jako jednostronną krytykę picia kawy. Większość z Was z pewnością czuje się lepiej po wypiciu "małej czarnej". Zastanawia mnie natomiast zasadnicza rozbieżność pomiędzy tym co czytam, widzę i słyszę na temat kawy w mediach, a tym co obserwuję u siebie w praktyce medycznej dnia codziennego i o czym czytam w prasie medycznej.

Doktor medycyny Błażej Łojewski, M.D. 

(Blazej Lojewski)

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

Crystal Care of Illinois

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor