02 grudnia 2015

Udostępnij znajomym:

Kazdy z nas w jakims sensie rozumie termin na­wrót, co oznacza powrót do picia (palenia lub uzywania innych narkotyków) po okresie najczesciej dobrowolnej abstynencji. Dla wszystkich, którzy podjeli decyzje, aby przestac pic lub palic oraz dla ich rodzin problem nawrotu jest najbardziej trudna i budzaca najwiecej emocji spra­wa. Bo przeciez nie chodzi o to, aby na jakis krótszy lub dluzszy czas powstrzymac sie od picia alkoholu czy palenia papierosów, ale zeby zrobic to trwale, na reszte zycia. Wtedy to do­pie­ro ma sens i tylko wtedy mozna mówic o wygranej wa­l­ce z choroba alkoholizmu. Podejmujac temat nawrotu i zdajac sobie sprawe jak wiele naroslo w zwiazku z tym problemem nieporozumien, postaram sie wyjasnic pro­blematyke nawrotu w swietle najnowszych badan i praktyki wlasnej.

Sam termin "nawrót", mimo ze czesto uzywany, jest terminem nie do konca scislym, poniewaz sugeruje, ze po okresie, w którym alkoholik jest juz wolny od cho­ro­by, nastepuje powrót do niej. W rzeczywistosci osoba z problemem alkoholowym jest chora przez caly czas, tyl­ko etapy choroby ulegaja zmianie. Po okresie remisji na­stepuje okres zaostrzenia i to jest wlasnie wyzej wy­mie­niony "nawrót". Takie zrozumienie choroby alkoho­lo­wej prowadzi do swiadomosci, ze tak jak po dniu na­ste­puje noc, tak po okresie nieuzywania alkoholu na­ste­puje okres fazy zaostrzenia choroby, który moze do­pro­wa­dzic do ponownego picia. Moze brzmi to fatalistycz­nie i wiele osób nie bedzie chcialo przyjac tego faktu do wiadomosci. Wydaje mi sie jednak, ze wlasnie niezrozumienie tego mechanizmu i nierealistyczne oczekiwania najczesciej doprowadzaja do ponownego uzycia alkoholu. Jesli wiemy na pewno, ze po dobrym okresie na­sta­pia trudnosci, wtedy mozemy sie na te trudnosci przygotowac i z pelna swiadomoscia sledzic objawy, które z pewnoscia doprowadza do nawrotu choroby. Jesli tej swia­domosci nie mamy, jestesmy bezbronni wobec nie­uchronnego rozwoju wydarzen, nie mamy tez narzedzi, aby radzic sobie z taka sytuacja, poniewaz jej nie prze­wi­dujemy. Kiedy pojawi sie sytuacja, w której odczu­wa­my napiecie, zaczynamy obsesyjnie myslec o alkoholu. Kiedy odczuwamy cala beznadziejnosc sytuacji, kiedy ma­my poczucie ze przegrywamy z naszym nalogiem - cu­da moze zdzialac swiadomosc, ze to jest norma - tak wla­snie wyglada zaostrzenie, ze ono musialo przyjsc i nie bedzie trwalo wiecznie. Najwazniejsze jest teraz we wla­sciwy sposób przetrwac kryzys. Ale trzeba wiedziec, ja­ki jest ten wlasciwy sposób. Sytuacja kryzysowa wcale nie musi doprowadzic do ponownego uzycia, chociaz cze­sto tak sie dzieje. Jak juz napisalam, najwazniejsza sprawa, aby poradzic sobie z sytuacja doprowadzajaca do nawrotu jest wykorzystanie umiejetnosci radzenia sobie z taka wlasnie sytuacja. Ale zeby tak sie stalo trzeba taka sytuacje przewidywac oraz posiadac niezbedne umiejetnosci i strategie radzenia sobie z problemem.

Badania wskazuja, ze skuteczne okazaly sie me­to­dy dotyczace zachowania oraz metody poznawcze. Te pie­rwsze to wszystkie czynnosci odwracajace uwage, je­dze­nie, picie, zwloka, aktywnosc fizyczna, relaks oraz np. rezygnacja z wziecia udzialu w przyjeciu, na którym pi­je sie alkohol, odmowa wypicia lub wyjscie z takiej im­prezy - to znaczy bardzo konkretne zachowania, któ­re nie dopuszczaja do uzycia. Metody poznawcze to na przy­klad zdanie sobie sprawy ze wszystkich korzysci wy­nikajacych z trzezwego zycia lub przypomnienie so­bie dotychczasowych konsekwencji zwiazanych z pi­ciem oraz co sie dalej stanie jesli do tego powrócimy. Me­tody te w swietle badan wykazaly sie wysoka sku­te­cz­noscia u osób, które je stosowaly, w porównaniu z oso­bami, które nie stosowaly zadnych metod, a jedynie sta­raly sie przeczekac kryzys. Istnieja oczywiscie pewne o­graniczenia zwiazane z uzyciem obu wyzej wy­mie­nio­nych metod. Metody te przynosily sukces tylko wtedy, gdy osoba badana nie odczuwala glebokiej depresji. Jes­li cierpiala na depresje, konieczne stawalo sie podjecie le­czenia depresji, w przeciwnym razie nie mozna bylo li­czyc na mozliwosc poradzenia sobie z problemem. Ogól­nie mozemy stwierdzic, ze to czy dojdzie do na­wro­tu w sytuacji kryzysowej, czy do niego nie dojdzie, za­lezy od tego czy osoba wykona jakies dzialania aby po­radzic sobie z pokusa. Ciekawe ze, to co w tej sytuacji zro­bi wydaje sie byc pozbawione wiekszego znaczenia. Cho­dzi o to, aby zrobila cokolwiek z wielu mozliwosci, któ­re ma do dyspozycji. Zeby jednak to osiagnac, trzeba te metody znac. Co wiecej, metody raz sprawdzone, by­ly potem z duzym sukcesem powtarzane, poniewaz oka­zaly sie skuteczne. Badania wskazuja, ze wsród osób, któ­re zastosowaly którakolwiek z powyzszych metod w sy­tuacji wysokiego ryzyka (o których jeszcze napisze) wytrwalo w abstynencji 63% (czyli az 63 osoby na ka­z­de 100 osób), a sposród osób, które nie stosowaly zadnej me­tody, 3% (czyli tylko 3 osoby na kazde 100 osób). Wi­dac z tego niezbicie, ze podstawowe znaczenie w sy­tu­acji ryzyka ma swiadomosc osoby co do mozliwosci uzy­cia sprawdzonej metody i uzycie jej.

Jest jeszcze jeden doniosly czynnik, który zdecydowanie podwyzsza skutecznosc stosowanych metod - jest nim oczekiwanie osoby co do wlasnej skutecznosci, to znaczy przekonanie, ze w danej sytuacji poradzi sobie z okreslonym problemem. Jest to nic innego, Moi Dro­dzy, jak zaufanie do samego siebie, o które, niestety, tak tru­dno u osób naduzywajacych alkoholu, tytoniu lub in­nych narkotyków. Jak mozna miec zaufanie do siebie, sko­ro setki, a moze tysiace razy zaufanie to zostalo nadszarpniete przez nas samych. I tutaj znów mamy do czy­nienia z ogromnym znaczeniem sku­te­cznego dzialania w sytuacji kryzysowej. Jesli choc ki­lka razy uda sie nam to osiagnac, nasze zaufanie do siebie bardzo szybko ros­nie i kazdy nastepny raz jest juz latwiejszy do uzyskania. Gle­bokosc przekonania o wlasnej skutecznosci moze stac sie w takiej sytuacji samosprawdzajaca sie prze­po­wie­dnia. A trafnosc takiej przepowiedni wzrasta w miare jak mnoza sie okazje do zmierzenia sie z pokusami. Jesli wy­grywamy, zaufanie do siebie samych rosnie i odwrotnie. W badaniach ci, którzy wyrazali niski poziom zaufania do siebie, na przyklad w sytuacjach towarzyskich ("nie dam rady, gdy ktos bedzie mnie namawial do wy­pi­cia") wykazywali tez sklonnosc do uzycia alkoholu w ta­kich tez wlasnie sytuacjach. Idac dalej - oczekiwania osób obecnie niepijacych co do wlasnej skutecznosci, a wiec przekonanie, ze okreslone zachowanie przyniesie, badz tez nie, okreslony rezultat, pozwalaja przewidziec póz­niejszy nawrót choroby.

Oczywiscie, oprócz wiary, ze czlowiek moze cos zro­bic, równie niezbedna jest chec aby to zrobic, czyli mo­tywacja. Jest to równiez czynnik kluczowy, który wia­ze sie z zaufaniem do siebie, bo zeby byla chec aby cos zrobic, musi byc tez pozytywne oczekiwanie, ze na­sze dzialania przyniosa wlasciwy rezultat.

Wyraznie daje sie zauwazyc, ze zapobieganie sku­t­kom nawrotów to takze praca nad budowaniem zaufania do siebie samego, poniewaz jest to jeden z najistotniejszych i niestety tez najbardziej zaburzonych czynni­ków w budowaniu trzezwego, wartosciowego zycia.

Autorka artykulu, Grazyna Sobiczewska,

jest terapeuta rodzinnym i malzenskim.

Family Counseling & Rehabilitation Center

5820 W. Irving Park Road, Chicago, IL

Tel. 800 652 0005 (bezplatny), 773 685 8482

www.helpfamily.com

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

Crystal Care of Illinois

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor