02 grudnia 2015

Udostępnij znajomym:

Od momentu wprowadzenia opodatkowania dochodów osobistych, co w Stanach Zjednoczonych miało miejsce w roku 1913, szczególnego znaczenia nabrało planowanie podatkowe. Na czym ono polega? Jest to działalność podatnika, która w ramach istniejącego prawa podatkowego (a więc legalnie), zmierza do zminimalizowania podatku osobistego. Każdy podatnik może przedsięwziąć takie działania, które doprowadzą do obniżenia podatku w przyszłych latach. Często działania, które podejmujemy w danym roku, mają swój skutek dopiero w latach przyszłych, ale zaniechanie planowania może skończyć się zapłaceniem o dużo więcej podatku niż w przypadku, gdybyśmy planowali zawczasu. Planowanie podatkowe dotyczy także planowania co się będzie działo w przypadku naszego zejścia z tego świata. Niedopilnowanie tych czynności prowadzi raczej do wzbogacenia skarbu państwa niż naszych spadkobierców. Wyjaśnię to na prostym przykładzie. John i Mary Kowalski oboje mają po 80 lat. Wartość ich majątku wynosi równo $2,000,000 (dwa miliony dolarów). Oboje nie przejmują się za bardzo planowaniem podatkowym. Ich wspólny testament stwierdza, że w przypadku śmierci jednego z nich drugi współmałżonek otrzymuje cały majątek, a w przypadku śmierci drugiego współmałżonka dzieci otrzymają cały majątek. W roku 2004 umiera John i cały majątek przejmuje Mary. W następnym roku umiera Mary i ich dzieci otrzymują w spadku majątek. Dzieci muszą zapłacić podatek spadkowy w wysokości $435,000. Co by się stało, gdyby jednak John i Mary zaplanowali swoje zejście z tego świata (oczywiście w ramach prawa podatkowego) i postanowili w testamencie, że w przypadku śmierci jednego z nich połowę majątku otrzymują dzieci, a drugą połowę współmałżonek? Podatek spadkowy wynosi w takim przypadku zero zarówno po odejściu pierwszego jak i drugiego współmałżonka! Gdyby testament był jeszcze zrobiony w formie tzw. "living will" spadkobiercy otrzymują następną oszczędność w postaci uniknięcia kosztów Probate Court (sądu zajmującego się spadkami), które mogą sięgać 3-4 procent wartości majątku.

Przykład ten ilustruje dwie prawidłowości dotyczące planowania podatkowego. Pierwsza z nich pokazuje, że zaniechanie planowania podatkowego będzie nas kosztować w przyszłości. Druga z nich, niestety, że planowanie podatkowe dotyczy raczej osób bardziej zamożnych i samozatrudnionych. Przeciętny zjadacz chleba, który ma odciągane podatki w pracy, ma raczej ograniczone pole do manewru w swoim planowaniu podatkowym. Również w przypadku śmierci każdy majątek poniżej jednego miliona dolarów nie jest opodatkowany.

Wprawdzie przykład powyższy dotyczył osób z majątkiem wielomilionowym, lecz wielu podatników posiadających małe biznesy lub samozatrudnionych staje przed koniecznością planowania podatkowego. Wyjaśnię to na przykładzie Adama, agenta od sprzedaży nieruchomości. Administracja Busha wprowadziła możliwość zwiększonych odpisów amortyzacyjnych, między innymi dla samochodów ważących więcej niż 6,000 funtów "gross weight" i używanych więcej jak 50% w biznesie. Nowe samochody używane w biznesie można odpisywać nawet w 100%, jeżeli cena nowego auta nie przekracza $100,000, a waga samochodu przekracza 6,000 funtów. Adam zamierza kupić nowy Lincoln Navigator, którego zamierza używać wyłącznie do swojego biznesu sprzedaży nieruchomości. Adam zamierza również odpisać w całości swojego nowiusieńkiego Lincolna ciesząc się z możliwości zaoszczędzenia na podatku osobistym.

Zakładając cenę $50,000 za Lincolna, Adam powinien zaoszczędzić około $18,000 na podatku osobistym przy swoich dochodach netto $80,000 na rok. Czy Adam rzeczywiście zaoszczędzi na podatku kupując cięższy samochód, który spala prawie dwa razy więcej benzyny niż samochód osobowy? Adam jeździ wiele mil rocznie (powyżej 20,000) w swojej działalności i taka decyzja nie przychodzi mu łatwo. Wyliczmy to na przykładzie z następującymi założeniami: Adam zarobi w roku 2004 $80,000 po odliczeniu wszystkich wydatków (oprócz Lincolna, jeszcze nie kupionego). Każdego następnego roku dochód netto Adama będzie się zwiększał o 5%. Dla uproszczenia zakładamy, że w następnych latach obowiązują takie same stopy podatkowe co w roku 2004.

Obliczając normalną amortyzację zakładamy amortyzację w linii prostej, a więc 10% w pierwszym i ostatnim (szóstym) roku, i 20% od roku drugiego do piątego roku.

Adam odpisując całą wartość samochodu w roku 2004 zaoszczędził $15,988 na podatku federalnym w porównaniu z sytuacją, gdyby odpisywał Lincolna normalną metodą przez sześć lat, i około $18,000 w porównaniu, gdyby nie kupił Lincolna w ogóle. Przy tym Adam może odpisać całą wartość Lincolna ($50,000), nawet gdyby kupił samochód w grudniu i zapłacił tylko $10,000 downpayment. Cała jednak oszczędność jest zniwelowana w latach następnych, gdy zabraknie odpisu amortyzacyjnego za Lincolna. Co więcej, gdy policzymy sumę podatku za całość okresu odpisów amortyzacyjnych okaże się, że Adam zapłaci w sumie więcej podatku ($154,993 przez sześć lat zamiast $154,067) w przypadku gdy odpisze swój samochód w całości w pier- wszym roku! Przy tym różnica ta jest większa przy większych dochodach podatnika. Tak więc oszczędność podatkowa jest tylko pozorna i prowadzi do błędnej decyzji finansowej. W przypadku Adama miraż dużego odpisu amortyzacyjnego doprowadził Adama do kupna samochodu zużywającego dużą ilość benzyny. Gdyby Adam policzył swoje koszta eksploatacyjne okazałoby się, że mimo wszystko opłaca się bardziej kupić bardziej oszczędny samochód osobowy.

Dla samochodów ważących mniej jak 6,000 funtów w dalszym ciągu pozostają zwiększone odpisy amortyzacyjne, które powodują, że branie samochodów w leasing stało się dużo mniej korzystne niż poprzednio.

Powyższy przykład pokazuje jak ważne podatkowo staje się planowanie wydatków w biznesie. Obliczając dochody Adama zakładaliśmy, że będą się zwiększać w latach przyszłych (co jest prawdą w większości biznesów). Niekorzystny wynik podatkowy dla całkowitego odpisu wynika między innymi z faktu, że w USA obowiązuje progresywny system podatkowy, a więc gdy odpiszemy środki trwałe w całości w jednym roku, zabraknie nam odpisów w latach następnych, gdy będziemy mieli wyższe dochody i wyższe stopy podatkowe. Jeżeli więc w danym roku mamy z jakichkolwiek powodów wyjątkowo wysoki dochód w biznesie w danym roku i przewidujemy, że dochód ten spadnie w latach przyszłych, kupno środków trwałych w grudniu i ich całkowity odpis może się okazać dobrą strategią podatkową. Należy przy tym pamiętać, że to w jakim stopniu odpiszemy swoje środki trwałe zależy wyłącznie od nas.

Tak więc biznes transportowy kupując ciężarówkę o wartości $100,000 w grudniu i płacąc tylko $10,000 downpayment może w całości odpisać $100,000 (pomimo, że właściwy wydatek był tylko $10,000). Pytanie tylko jest czy taki wysoki jednorazowy odpis jest potrzebny.

Mam nadzieję, że tych kilka przykładów wyjaśni Państwu pokrótce ideę planowania podatkowego.

Jest to temat tak obszerny, że w ramach jednego artykułu jest niemożliwe podanie wielu sytuacji często spotykanych przez podatników. Wiele z nich dotyczy przeciętnych sytuacji życiowych każdego Amerykanina jak na przykład sprzedaż domu, itp. Postaram się podać dalsze interesujące przykłady z planowania podatkowego w następnym wydaniu miesięcznym "Monitora".

Autor artykułu, Andrew Chołowicz, CPA

jest właścicielem biura rozliczania podatków i księgowości C&M Tax & Accounting Services, Inc.,

6906 W. Belmont, Chicago IL 60634

Tel. (773) 545-9990

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

Crystal Care of Illinois

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor