----- Reklama -----

LECH WALESA

14 lutego 2008

Udostępnij znajomym:

Trwa pobieranie wersji audio...

Ekipa dochodzeniowa zajmująca się zabójstwem pięciu kobiet w sklepie Lane Bryant sprawdziła do tej pory ponad 300 doniesień mogących przyczynić się do ujęcia sprawcy. Przeczesano też pobliskie zbiorniki wodne w poszukiwaniu ewentualnych dowodów przestępstwa. Wszystkie dotychczasowe wysiłki policji okazały się jednak bezskuteczne.

Dochodzeniem zajmuje się specjalna grupa składająca się z detektywów pracujących dla różnych wydziałów rozsianych na terenie aglomeracji chicagowskiej, głównie jej południowych przedmieść o nazwie South Suburban Task Force. W ostatnich latach udało im się rozwikłać większość zleconych spraw. W 2006 roku skuteczność grupy wyniosła 74%, a w ubiegłym roku aż 75%. W tym samym czasie średnia dla podobnych zespołów w całym kraju nie przekraczała 60%.

Na razie zbyt wcześnie jest na ocenę pracy śledczych. W ciągu niecałych dwóch tygodni, jakie upłynęły od morderstwa w Tinley Park przesłuchano dziesiątki osób i sprawdzono kilkaset informacji. Większość z anonimowych doniesień pojawiła się w miniony weekend, tuz po umieszczeniu rysopisu poszukiwanego mężczyzny na kilkunastu elektronicznych bilboardach w okolicach Chicago. W związku z informacjami aresztowano jedna osobę, ale okazało się, że był to fałszywy ślad. Przy okazji potwierdzono doniesienie, iż w momencie napadu w centrum sklepowym znajdował się policjant. Przebywał on jednak w innym miejscu, tuż obok wejścia do sklepu Target. Gdy do centrali 911 zadzwoniła manager sklepu Lane Bryant, był on najbliżej. Obliczono, że ruszył on natychmiast w miejsce tragicznych wydarzeń po otrzymaniu wezwania. Znalazł się tam po upływie dwóch minut. Było już jednak za późno. Morderca zdążył uciec. Ekipa dochodzeniowa po szczegółowej analizie terenu ustaliła jedynie, że uciekając, przestępca musiał mijać policyjny samochód. Prawdopodobne jest też, że nieświadomy jego wyglądu policjant mógł go po drodze minąć.

Policja nie podaje szczegółów dochodzenia. Wzrosła jednak do 60 tysięcy dolarów nagroda oferowana za informację mogącą pomóc w ujęciu poszukiwanego mężczyzny. Świadczyć to może o tym, że ekipa dochodzeniowa wciąż czeka na trop, którym mogłaby ruszyć.

Przypomnijmy, iż najważniejszym świadkiem jest kobieta, która przeżyła atak. Jako jedyna widziała napastnika i to właśnie dzięki niej znany jest szczegółowy rysopis mordercy. Była jedną z sześciu kobiet, do których strzelał mężczyzna. Przeznaczona dla niej kula nie trafiła w cel, jakim była głowa, utkwiła w karku, co uratowało jej życie. Pięć pozostałych kobiet zginęło na miejscu. Były nimi: Jennifer Bishop, Carrie Hudek Chiuso, Rhoda McFarland, Sarah Szafranski oraz Connie Woolfolk.

 

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor