Zgodnie z oczekiwaniami demokrata Mike Quigley, dotychczasowy komisarz powiatu Cook, zwyciężył 7 kwietnia w wyborach uzupełniających. Pokonał republikankę Rosannę Pulido i kandydata niezależnego Matta Reichela otrzymując ponad 70% wszystkich głosów.
Inny wynik byłby w 5 okręgu wyborczym wielkim zaskoczeniem. Od lat bowiem zdominowany jest on przez demokratów, którzy po zwycięstwie w prawyborach praktycznie mogą być już pewni zwycięstwa.
Quigley zdaje sobie sprawę, że nie uniknie porównań do Rahma Emanuela, którego kadencję będzie kończył. Jak sam mówi przez pierwszych kilka miesięcy w Waszyngtonie znany będzie przede wszystkim jako „ten, co zastąpił Emanuela". Nie przejmuje się tym zbytnio i zapowiada pracę nad forsowaniem własnych pomysłów i reform.
5 okręg jest dość znany mieszkańcom aglomeracji chicagowskiej. To właśnie tam w przeszłości zwyciężył były gubernator Rod Blagojevich, czy Dan Rostenkowski.
Mike Quigley zapowiada zmiany i reformy. Do swych priorytetów podczas pracy w Kongresie zalicza przede wszystkim sprawy środowiska naturalnego, obronę praw człowieka i opiekę zdrowotną.
40-letni polityk żartował po zwycięstwie, że media opisują wygraną jako zdobycie fotela w Kongresie, ale zapewnił, iż nie będzie miał zbyt wiele czasu, by na nim usiąść.