Niebywale ohydny, wstrętny, obleśny, zniekształcony, zwyrodniały, potworkowaty, obrzydliwy – to tylko niektóre przymiotniki, którymi obdarzano i określano głównego bohatera powieści, która jest cudowna, piękna, wzruszająca, poruszająca, urocza, inspirująca, pouczająca, magiczna, mistyczna, a przede wszystkim niebywale niezwykła.
Karzeł o aparycji potworka, który zamiast rąk ma jakieś zwisające, niewładne, rachityczne kończyny, zamiast ust szeroki, pozbawiony warg otwór, a na plecach rosną mu zrogowaciałe narośla nie potrafi mówić, ale obdarzony jest niebywałym i niezwykle użytecznym darem czytania w ludzkich myślach. To właśnie dzięki niemu potrafi przeżyć koszmar obcowania z innymi ludźmi, potworności więzienia i śmiertelne niebezpieczeństwa grożące mu ze strony watykańskiej inkwizycji.
Niesamowita i głęboko wstrząsająca „Historia zadziwiającej miłości” jest w istocie opowieścią i magicznej, kosmicznej i niewyobrażalnie potężnej sile miłości. To dzięki niej właśnie z odrzuconego i pogardzanego przez innych „potworka” staje się jedną z najważniejszych, najbardziej szanowanych postaci. Dokonuje cudu przemiany siebie i swojej roli społecznej.
Urodzony w burdelu królewieckim z matki Polki i nieznanego ojca jest rówieśnikiem cudownie pięknej dziewczynki, która przyszła na świat w pokoju obok, w tym samym burdelu, jakkolwiek matką zadziwiająco nie była Polka. Ich losy zostają mistycznie związane na zawsze i na zawsze pozostaną sobie bliscy, a miłość, która ich łączy jest w stanie dokonać rzeczy cudownych i zupełnie niebywałych.
Powieść obfituje w intrygujące i często szokujące wątki, jak choćby sprawa prześladowania przez tajną policję inkwizycji papieskiej, której głównym agentem jest oczywiście Polak, czy historia cyrku prowadzonego przez karła z jednym okiem na czole, którego poglądy społeczne i polityczne niebywale mocno wpłynęły na różne istotne decyzje głównego bohatera.
Jest też w tej książce też historia tworzenia się języka migowego, powstawania tłumaczeń w tym języku i metod oraz metodologii jego używania – fascynująca teoretyczna rozprawa o roli myśli, obrazu, desygnatu i wyobraźni w koncepcji językowego istnienia człowieka.
Jest sprawą oczywistą, że książka Carla Johanna Vallgrena „zdradza powinowactwa z literaturą iberoamerykańskiego realizmu magicznego, swoich antenatów mając w osobach G.G. Marqueza i I. Allende - co nie oznacza, że autor się u nich zadłużył…W tej barokowej powieści, której akcja została osadzona w początkach XIX wieku, znaczenia mienią się, ukazując podwójne dna, błyskotliwe paradoksy znajdują równie błyskotliwe rozwiązania.”
Historii, w których główna postać czy postaci są w jakiś sposób upośledzone fizycznie, odbiegające od normy czy społecznie nieakceptowane jest w literaturze światowej i polskiej mnóstwo. Słowo „nizioł” wymyślił przecież nie kto inny, tylko niesamowity w swojej językowej kreatywności Leśmian, a jedną z najpiękniejszych powieści o dziecku z syndromem Dawna napisała Terakowska dając jej symboliczny tytuł „Poczwarka”. O odmieńcach pisał Grass, Suskind, Hrabal, Victor Hugo i wielu innych. Nie jest więc powieść Vallgrena niczym nowym w tym kontekście. Jej niebywałym atutem i siłą jest natomiast zupełnie niezwykły i niepowtarzalny dar autora do kreowania takich postaci i charakterów literackich, które wykraczają poza nasze przyzwyczajenia i oczekiwania, a ich doświadczenia i przeżycia wstrząsają naszym dotychczasowym, utartym sposobem myślenia otwierając nas na nowe i nieznane.
Zbyszek Kruczalak
www.domksiazki.com