W środę zakończyła się polityczna kariera jednego z bardziej kontrowersyjnych polityków reprezentujących w Waszyngtonie Chicago. Po sześciu miesiącach nieobecności w Kongresie, leczeniu zaburzeń psychicznych, ponownie wygranych wyborach i wielokrotnym przekładaniu daty powrotu do życia publicznego, Jesse Jackson Jr zrezygnował z zajmowanej funkcji.
Nie uczynił tego osobiście, ale za pośrednictwem listu wysłanego na ręce przewodniczącego Izby Reprezentantów, Johna Boehnera. W liście Jackson po raz pierwszy przyznaje, że prowadzone jest przeciw niemu dochodzenie federalne w związku z podejrzeniem sprzeniewierzenia części funduszy wyborczych.
“Zdaję sobie sprawę z dochodzenia federalnego prowadzonego przeciwko mnie i staram się podejść do sprawy odpowiedzialnie, współpracować z osobami prowadzącymi dochodzenie i zaakceptować odpowiedzialność za błędy, które są tylko i wyłącznie moimi błędami” – napisał Jackson w liście.
Nieco wcześniej sieć CNN informowała, iż kongresman zamierza ogłosić swą rezygnację podczas posiedzenia Izby, jednak z powodów zdrowotnych nie uczynił tego. 47-letni polityk planował już we wtorek przedyskutować swą polityczną przyszłość z doradcami za pośrednictwem łącz telekonferencyjnych, jednak zrezygnował z tego, gdy media podały tę informację do publicznej wiadomości.
Wobec Jacksona prowadzone są dwa dochodzenia. Federalne dotyczy niewłaściwego wykorzystania funduszy wyborczych. Stanowe próbuje wyjaśnić jego powiązania z Rodem Blagojevichem i sprzedażą miejsca w senacie w 2008 r.
Jesse Jackson Jr zniknął ze sceny politycznej i życia publicznego w czerwcu br. Od tego czasu nie pojawił się nigdzie ani razu, nie brał udziału w żadnych obradach, nie spotykał się z wyborcami, a tym samym ich nie reprezentował. Część tego czasu spędził w słynnej Mayo Clinic, gdzie leczył zaburzenia psychiczne, co potwierdził rzecznik kliniki. Jedynym dowodem jego udziału w kampanii wyborczej było nagranie, w którym tłumaczył swoją nieobecność i zapewniał, że za kilka miesięcy powróci do pracy. Mimo to zdecydowanie wygrał wybory w 2. okręgu kongresowym, zdobywając ponad 60% głosów i pokonując dwóch kontrkandydatów – republikanina Briana Woodwortha oraz niezależnego Marcusa Lewisa.
W oświadczeniu wydanym z Mayo Clinic Jackson napisał tuż po zwycięstwie, iż jest “zaszczycony i poruszony” poparciem swych wyborców. Dodał również, że “zaczyna dochodzić do zdrowia”, choć według lekarzy jest przed nim bardzo długa droga.
W ostatnich dniach niecierpliwość zaczęli wykazywać nawet jego partyjni koledzy i dotychczasowi sprzymierzeńcy. Jackson wciąż unikał mediów, a Mayo Clinic wydała oświadczenie, w którym zapewniano, że polityk już się tam nie leczy. Pod presją opinii publicznej i władz partii Jackson zaczął przygotowywać się do zwolnienia stanowiska, o czym nieoficjalnie mówiono od kilku dni.
Gubernator Quinn ma teraz od środy 5 dni na wyznaczenie daty wyborów uzupełniających i muszą się one odbyć nie później, niż w okresie 115 dni.
O miejsce w Kongresie zapewne starać się będzie republikanin Brian Woodworth, który przegrał 6 listopada i być może kandydat niezależny, Marcus Lewis. Kilka dni temu chęć ubiegania się o stanowisko wyraził prawnik, Sam Adams Jr, były obrońca w pierwszym procesie Roda Blagojevicha.
RJ
'