Propozycja władz federalnych dotycząca zaostrzenia przepisów DUI spotkała się z mieszanymi opiniami wśród ustawodawców z Illinois, władz stanowych, jak również lokalnej policji. Nikt zdecydowanie nie poparł tego pomysłu, większość polityków domaga się dalszych badań.
National Transportation Safety Board, federalna organizacja zajmująca się bezpieczeństwem na drogach kraju, zasygnalizowała potrzebę obniżenia dopuszczalnego dla kierowców poziomu alkoholu we krwi. Stwierdzono, że obowiązujący obecnie w większości stanów 0.08 proc. to zbyt liberalny poziom i zasugerowano obniżenie go do 0.05, tak jak ma to miejsce w wielu innych krajach, przede wszystkim w Europie Zachodniej. Powołano się na wyniki badań, z których wynika iż po obniżeniu tam dopuszczalnego poziomu alkoholu we krwi kierowców liczba śmiertelnych wypadków na drogach obniżyła się.
W USA każdy stan sam decyduje o dopuszczalnej prędkości na autostradach i poziomie alkoholu, jednak lokalne prawa nie mogą stać w sprzeczności z rozporządzeniami federalnymi. W tym przypadku władze federalne zasugerowały jedynie stanom z obowiązującym limitem 0.08 obniżenie go do 0.05.
Zwykle zainteresowany wszelkimi przepisami podwyższającymi bezpieczeństwo na drogach Sekretarz Stanu, Jesse White, nie wykazał wielkiego entuzjazmu wobec propozycji.
“Uważamy, że ten temat wymaga dodatkowych badań” – powiedział rzecznik prasowy tego biura, David Druker.
Kilkunastu zapytanych o zdanie w tej sprawie legislatorów, zarówno z Senatu jak i Izby Reprezentantów, również wyraziło chęć pozostania przy obecnie obowiązujących przepisach. Poziom 0.08 wprowadzono w Illinois w 1997 r. w czasie, gdy sekretarzem stany był późniejszy gubernator, George Ryan.
Policja przyznaje, że nawet najmniejsza ilość spożytego alkoholu ma wpływ na prowadzenie pojazdu, jednak jej przedstawiciele chcieliby zobaczyć wyniki dodatkowych badań na ten temat.
Według kalkulatora stworzonego dla kierowców przez Departament Transportu z Wisconsin, ważący 170 funtów mężczyzna po spożyciu 3 piw w okresie godziny miałby 0.056 proc. alkoholu we krwi, co według proponowanych przepisów kwalifikowałoby się jako DUI. Według obecnych, dopuszczalny poziom nie byłby przekroczony. Przynajmniej teoretycznie, bo zawartość alkoholu zależy od wielu czynników.
Mimo chłodnego przyjęcia propozycji, wiele osób wyraża zainteresowanie. Asystent szefa policji w miejscowości Normal w Illinois uważa, że wprowadzenie na terenie USA limitów podobnych do obowiązujących w Europie mogłoby przynieść wiele korzyści:
“Musielibyśmy jednak wprowadzić limit 0.05 na pewien okres, by zobaczyć różnicę. Wydaje mi się jednak, że na pewno obniżyłaby się liczba wypadków”.
Wielu policjantów przypomina, że obniżenie przed 16 laty poziomu z 0.10 do 0.08 nie miało wielkiego wpływu na liczbę zatrzymań za DUI. Być może – sugerują oni – skok był za mały i kolejne 3 setne procenta dopiero przyniosą zmiany.
Nie wiadomo jeszcze jak zachowa się lobby producentów i dystrybutorów alkoholu w naszym stanie. Na razie zapoznają się z propozycja nie wyrażając jakichkolwiek opinii na ten temat.
RJ
'