----- Reklama -----

LECH WALESA

09 października 2014

Udostępnij znajomym:

Trwa pobieranie wersji audio...

Niektóre z przytaczanych przykładów wydają się śmieszne, ale należy je traktować poważnie - mówią prawnicy. W ich wyniku ufamy bowiem policji coraz mniej i często przekonani jesteśmy o jej bezkarności. Poza tym areszt jest czasami narzędziem wykorzystywanym przeciw pewnym grupom społecznym, niż metodą walki z przestępcami. Oto kilka przykładów:

 - Zatrzymana za brudną łyżkę.

Zaczęło się niewinnie.Samochód, jakim podróżowała 23-letnia Ashley Huff zatrzymany został przez policję ze stanu Georgia w ramach rutynowej kontroli. Po przeszukaniu jej bagażu znaleziono w nim łyżkę pokrytą zaschniętą substancją w kolorze rdzawo-pomarańczowym. Dziewczyna tłumaczyła, że jadła wcześniej z puszki spagetti w sosie pomidorowym i nie mając możliwości umycia łyżki, włożyła ją do plecaka.

Policjanci doszli jednak do wniosku, że może to być metamfetamina, więc dokonano niezbędnych testów na poboczu drogi. Ku ich zadowoleniu i przerażeniu Ashley, wynik był pozytywny.

Huff spędziła kilkanaście dni w więziennej celi, po czym warunkowo wyszła na wolność. Kilka tygodni później została aresztowana ponownie i tym razem dopiero po upływie półtora miesiąca wyniki testów laboratoryjnych wykazały, że substancja na łyżce była rzeczywiście sosem pomidorowym.

- Brak zapiętych pasów bezpieczeństwa.

Znany slogan mówi "Click It Or Ticket". Jednak czasami kara jest wyższa, niż mandat. Przekonała się o tym Gail Atwater, podróżująca po Teksasie z dwójką dzieci. Zatrzymana została właśnie za brak zapiętych pasów bezpieczeństwa. Policjant jednak nie wypisał jej mandatu, ale podjął decyzję o aresztowaniu. Po godzinie pobytu w celi na posterunku wpłaciła wymaganą kaucję, a następnie zapłaciła 50 dolarów kary za wykroczenie drogowe.

Sprawa ta miała swój finał w sądach wszystkich instancji. W końcu Sąd Najwyższy zadecydował, że 4 poprawka do Konstytucji nie zabrania aresztowania za niewielkie wykroczenia, które w innych okolicznościach wymagałyby jedynie mandatu.

- Zaśmiecanie

Nie trzeba tony śmieci, wystarczy niedopałek papierosa. Brandon Amburgey z Albuquerque w Nowym Meksyku wyrzucił tlący się niedopałek na ulicę, po czym nagle znalazł się w Metropolitan Detention Center. Tam zaoferowano mu wpłacenie kaucji lub wyjście pod warunkiem późniejszego zgłoszenia do sądu specjalizującego się w wykroczeniach powiązanych ze zdrowiem psychicznym. Wybrał opcję trzecią, czyli odsiedział w celi tydzień zanim został przez kogoś wykupiony.

Późniejsze dochodzenie dziennikarskie wykazało, że lokalna policja zatrzymuje każdego roku pod zarzutem zaśmiecania kilkanaście osób. Zwykle są to osoby uzależnione od zakazanych substancji lub z zaburzeniami psychicznymi, które innych praw nie łamią i nie dają policji okazji do ograniczenia ich wolności.

- Przechodzenie przez jezdnię w miejscu niedozwolonym.

W 2010 r. mieszkaniec stanu Oregon spiesząc się nie użył przejścia dla pieszych. Podbiegł do niego policjant, który po krótkiej wymianie zdań powalił go na ziemię, zakuł w kajdanki i przetransportował na posterunek. Scott Miller spędził w areszcie wprawdzie tylko 30 minut, ale przypadek ten wywołał lawinę komentarzy i pozew sądowy. Uznano, że według przepisów stanu Oregon policjant nie miał prawa aresztować go za to wykroczenie, ale jednocześnie konstytucyjne prawa Millera nie zostały naruszone.

- Posiadanie mydła

Ta sprawa byłaby śmieszna, gdyby nie była tak poważna. Dwójka młodych ludzi aresztowana została w Pensylwanii, gdy policja nie uwierzyła, iż dwa kawałki twardej, białej substancji znalezionej w ich samochodzie są mydłem domowej produkcji. Wyglądały jak kokaina i potwierdziły to testy przeprowadzone na miejscu. Podobnie jak we wcześniejszym przypadku, był to podręczny zestaw, w jaki wyposażone są niektóre radiowozy.

Są wyznaczył dla nich kaucję w wysokości 750 tysięcy dolarów, w związku z czym nie posiadająca 10 proc. tej sumy para spędziła w więzieniu ponad miesiąc. Z pomocą przyszły ponownie wyniki badania w laboratorium, które potwierdziły, iż dziwna substancja służy głównie do mycia rąk.

- Przeklinanie

Wesley Force z Północnej Karoliny został aresztowany za użycie słowa "F..." w miejscu publicznym. Sędzia wyznaczył mu karę 10 dni więzienia, zamieniając ją na areszt domowy. Mężczyzna spędził ten okres w swoim mieszkaniu z elektroniczną bransoletką na nodze.

Podobny przypadek miał miejsce w Południowej Karolinie. Tam zatrzymana została kobieta, która przeklinała w obecności swoich dzieci w supermarkecie.

- Plucie

Kilka lat temu około 2 w nocy policja zatrzymała Josepha Stoibera, który spacerował nocą po swoim osiedlu na Florydzie. W czasie, gdy przeszukiwano mu kieszenie mężczyzna splunął na ziemię. Okazało się, że cały czas żuł tytoń i czynność ta nie wynikała wcale z niechęci do służb porządkowych, ale z nadmiaru gromadzącej się w jego ustach gorzkiej śliny. Został zakuty w kajdanki i wypuszczony następnego dnia po wpłaceniu kaucji.

Nieco później aresztujący go policjanci zostali upomnieni za nielegalne przeszukanie i niewłaściwe zachowanie podczas spotkania z mężczyzną.

- Puszczanie wiatrów

W 2008 roku 13 letni uczeń z Florydy został aresztowany i wyprowadzony z klasy po puszczeniu w niej bąka. Uznano, że zakłócił prowadzone zajęcia. Został później zwolniony pod opiekę matki.

W 2012 r. cały dystrykt z miasteczka Meridian w stanie Mississippi upomniany został za aresztowania uczniów za najmniejsze wykroczenia wobec kodeksu szkolnego, takie jak nieodpowiedni ubiór, przeklinanie, czy niepodporządkowanie się nauczycielom.

- Posiadanie cukierków

Nowojorski policjant chyba naoglądał się zbyt wielu odcinków serialu "Breaking Bad", gdyż pomylił cukierki Jolly Rancher z krystaliczną formą metamfetaminy. Warto dodać, że były one wciąż zapakowane w firmowe papierki z nazwą. W sumie aresztowano trzy osoby. Niestety, ponownie podejrzenia policjanta potwierdziły szybkie testy na miejscu. Na szczęście nowojorskie laboratorium pracowało nieco szybciej, niż te w innych częściach kraju i młodzi ludzie odzyskali wolność już po 24 godzinach. Po kilku miesiącach uzyskali odszkodowanie w wysokości kilkudziesięciu tysięcy dolarów.

Przykładów w każdej z wymienionych kategorii jest więcej. Powodów aresztowania też. Warto tylko wspomnieć, że do zatrzymania doszło za zbyt głośną modlitwę, czy taniec w miejscu publicznym. Trzeba jednak przyznać, że modlitwa słyszalna była w promieniu mili wokół kościoła dzięki mocnemu nagłośnieniu, a taniec miał elementy erotyczne i odbywał się w polu widzenia dzieci siedzących w szkolnym autobusie.

----- Reklama -----

OBAMACARE - MEDICARE 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor