02 grudnia 2015

Udostępnij znajomym:

Publikacje środków masowego przekazu i raporty medyczne niezbicie dowodzą, że jesteśmy historycznymi świadkami powstawania nowej choroby, funkcjonującej pod roboczą nazwą SARS - Severe Acute Respiratory Syndrome, co w tłumaczeniu brzmi - Ciężki Ostry Zespół Oddechowy. Jest to choroba, o której kilka tygodni temu jeszcze nikt nie słyszał. Rozwinęła się najprawdopodobniej w Chinach, jednakże ze względu na blokadę przepływu informacji świat dowiedział się o niej w momencie, gdy choroba rozprzestrzeniła się poza ten kraj. W tej chwili SARS wystąpił w ponad dwudziestu krajach, a w samych Stanach zanotowano ponad 60 przypadków.

SARS jest jednostką chorobową, która najbardziej szerzy się w Azji, Ameryce Północnej i Europie. Choroba ta charakteryzuje się gorączką powyżej 100.4 F (38 C), dreszczami, bólami głowy i mięśni. Czasami na początku występują delikatne objawy zapalenia górnych dróg oddechowych, ale po kilku dniach rozwija się suchy, męczący kaszel i szybko dochodzi do niewydolności oddechowej. Około 10-20% pacjentów wymaga intubacji i oddychania wspomaganego respiratorem. Okres wylęgania choroby trwa około 2-10 dni. Przyczyną SARS być może jest parwowirus, a być może wirus należący do grupy koronawirusów. Wirus ten powoduje objawy podobne do nietypowego zapalenia płuc, tak zwanego nieznanego pochodzenia. W chwili obecnej, to znaczy do dnia pierwszego kwietnia na całym świecie zanotowano prawie 2000 zachorowań i 62 przypadki zgonów z powodu SARS.

Do leczenia SARS użyto antybiotyków przeciwbakteryjnych i przeciwwirusowych oraz dużych dawek sterydów, jednakże specyficzne leczenie na razie jest nieznane.

Drogą rozprzestrzeniania się wirusa jest droga kropelkowa. Jeżeli ktoś, kto już jest zarażony kicha lub kasz­le, a inna osoba wdycha ten aerozol z wirusami, może to doprowadzić do zakażenia. Problem z SARS polega na tym, że jest to choroba wysoce zaraźliwa i niektórzy chorzy zdążyli zarazić do 40 osób mających z nimi kontakt. Choroba szerzy się jak grypa. Najczęściej zarażani są domownicy, współpracownicy i sąsiedzi osób zakażonych. Również pracownicy służby zdrowia otaczający opieką chorych często zostają zakażeni wirusem. Przebywanie przez dłuższy czas w zamkniętym pomieszczeniu z osobą zakażoną (na przykład długie podróże samolotowe) sprzyjają rozprzestrzenia­niu się choroby.

Wirus powodujący SARS być może należy do grupy koronawirusów odpowiedzialnych za zakażenia górnych dróg oddechowych, zakażenia żołądkowo-jelitowe, zakażenia wątroby i układu nerwowego. Wirusy te mogą przetrwać w otoczeniu i zarażać do trzech godzin od momentu kichnięcia lub kaszlnięcia. Istnieje już test laboratoryjny do szybkiej identyfikacji wirusa, który jak już wiadomo, różni się od innych koronawirusów budową cząsteczki. Materiał do badania pobiera się z nosa lub gardła. W chwili obecnej w samej Światowej Organizacji Zdrowia (World Health Organization-WHO) w pracy nad SARS bierze udział około 160 ekspertów od chorób zakaźnych.

W Ameryce Północnej podróżni powracający z Chin, Hong Kongu, Wietnamu, Singapuru są poddawani szczególnie dokładnemu nadzorowi. Pacjenci, którzy mają gorączkę, kaszel, trudności z oddychaniem, mają zalecenie natychmiast zgłaszać się do lekarzy. W kanadyjskim Toronto, gdzie już zanotowano cztery przypadki śmiertelne, osoby mające bezpośredni kontakt z osobą zakażoną, podlegają kwarantannie (izolacji na okres wylęgania się choroby). W Stanach takie osoby są obserwowane przez Ośrodek Chorób Zakaźnych (Center for Disease Control - CDC) przez 14 dni z zaleceniem natychmiastowego zgłaszania się do lekarza w momencie, gdy wystąpią jakiekolwiek objawy zakażenia dróg oddechowych. Izolacje stosuje się tylko w stosunku do osoby chorej. Osobom, które przeszły przez SARS zaleca się pozostanie w izolacji przez 10 dni od momentu ustąpienia objawów. Na okres izolacji zaleca się częste mycie dłoni (najlepiej w środkach odkażających), kichanie, kaszlenie w chusteczki i noszenie masek chirurgicznych. Członkom rodzin osób z SARS nie zaleca się ograniczenia swojej aktywności, chyba że rozwiną się objawy choroby. W chwili obecnej nie ma żadnych ograniczeń w podróżowaniu do krajów z przypadkami SARS, jednakże osoby z objawami prze­zię­bienia, które powróciły z krajów z największym nasileniem SARS powinny zgłaszać informacje o podróży swoim lekarzom, aby ułatwić im postawienie diagnozy.

Inną jednostka chorobową, którą chciałbym przybliżyć w tym artykule, jest Zespół Ostrej Niewydolności Oddechowej (Acute Respiratory Distress Syndrome-ARDS), który jest jednym z najniebezpieczniejszych problemów medycznych występujących u ludzi bez wcześniejszych problemów medycznych i praktycznie w każdym przedziale wiekowym. W Stanach rejestruje się około 150.000 przypadków ARDS każdego roku. Zespół ten występuje z takim samym nasileniem u mężczyzn jak i u kobiet. Charakteryzuje się niezwykle gwałtownym wystąpieniem zaburzeń oddychania połączonych ze zmniejszoną możliwością wymiany tlenu w płucach. Dochodzi do niewydolności oddechowej, wszyscy pacjenci wymagają intubacji, wspomagania oddychania respiratorem, ale i tak pomimo bardzo intensywnej opieki medycznej i ciągłego nadzoru medycznego tylko około 50% z nich przeżywa ARDS.

Zespół ten częściej występuje u pacjentów z posocznicą, zapaleniem płuc, stłuczeniem płuc, aspiracją zawartości żołądka, aspiracją wody, po wdychaniu gazów takich jak chlor, dwutlenek azotu, ozon czy też wysoko stężonego tlenu, po nadużyciu narkotyków takich jak heroina, metadon, morfina. Również niektóre leki mogą powodować wystąpienie ARDS, tak jak na przykład antybiotyk nitrofurantoina. Choroby tkanki łącznej i choroby autoimmunologiczne mogą być przyczyną ARDS. Rozległe urazy ciała doprowadzające do spadku ciśnienia krwi, zapalenie trzustki, płucne zatory tłuszczowe, czy też zatory płynem owodniowym zwiększają ryzyko ARDS. Ryzyko ARDS zwiększa się również u pacjentów po operacjach wymagających krążenia pozaustrojowego (operacje na otwartym sercu, operacje tętniaków aorty).

Przebieg kliniczny ARDS jest podobny u większości pacjentów. W początkowym okresie nic nie zapowiada poważnych problemów. Badanie fizyczne jest prawid­łowe, prześwietlenie klatki płuc jest normalne, a jedyne objawy to nieznacznie przyśpieszony oddech i puls. W tym czasie występuje zasadowica oddechowa, jednakże ze względu na obraz kliniczny, badanie zasado­wości krwi nie jest wymagane. Wkrótce (zaz­wy­czaj po 6-48 godzinach) pacjentowi zaczyna brakować powietrza, głęboko oddycha, dochodzi do zmniejszenia wymiany tlenu z powietrza wdychanego do krwi i zwiększa się usuwanie dwutlenku węgla z krwi do po­wietrza wydychanego. Dochodzi do załamania się możliwości wymiany gazowej w płucach i pacjent zaczyna się dusić. Nad klatką piersiową słychać świsty, a prześwietlenie klatki piersiowej wykazuje rozległe nacieki w płucach, powodujące całkowite zabarwienie pola płuc na biało. Zaburzenia elektrolitowe doprowadzają do kwasicy krwi. Żadne leczenie nie jest skuteczne przy leczeniu ARDS i pacjent wymaga intubacji i mechanicznej wentylacji. Często w czasie ARDS dochodzi do niewydolności krążenia, a wtórne zapalenia płuc występujące u pacjentów z ARDS są trudne do zdiagnozowania ze względu na prawie biały kolor płuc na prześwietleniach klatki piersiowej. Powietrze do płuc musi być tłoczone pod ciśnieniem, aby zapobiegać zapadaniu się płuc. Ciśnienie powietrza wdychanego często prowadzi do pękania pęcherzyków płucnych i powstawania odmy opłucnowej i śródpiersiowej. W końcowej fazie ARDS dochodzi do nadmiernego przesięku osocza do światła pęcherzyków płucnych i pacjent się dusi, praktycznie przez utopienie własnym osoczem krwi. Jeżeli pacjent przeżyje ten okres, dochodzi do powstawania błon hialinowych upośledzających wymianę tlenu z powietrzem wdychanym. Błony te następnie ulegają organizacji i dochodzi do zmian zwłóknieniowych w płucach.

Obraz kliniczny ARDS jest tak dramatyczny, że do leczenia oprócz tlenu pompowanego pod ciśnieniem do płuc, używa się hormonów sterydowych, transfuzji krwi i leków na poprawienie czynności pompującej serca. Często pacjent jest wprowadzany w stan paraliżu po to, aby mimowolnie nie walczył z respiratorem. Stosuje się duże dawki leków paraliżujących i uspokajających. Cały czas bardzo dokładnie monitoruje się funkcje układu oddechowego, układu krążenia, zawartość tlenu i dwutlenku węgla we krwi. Przeciętna śmiertelność to 50%, ale waha się od 15 do 90 % w zależnosci od podstawowej przyczyny ARDS, wieku pacjenta i ilości niewydolnych narządów. Wielu pacjentów jeszcze w sześć miesięcy po przeżyciu ARDS odczuwa skutki choroby. Przed powszechnym uznaniem ARDS jako nazwy dla tego zespołu, zespół ten był nazywany płucem wstrząsowym (shock lung), mokrym płucem (wet lung), niesercowym obrzękiem płuc (noncardiac pulmonary edema).

Wiele nazw chorób nie przetrwało próby czasu. Najprawdopodobniej SARS również będzie się inaczej nazywał za kilka lat, ale póki co jesteśmy świadkami pojawienia się kolejnej nowej choroby, która jak na razie wydaje się być bardzo groźna.

Doktor medycyny Błażej Łojewski, M.D. 

(Blazej Lojewski)

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

Crystal Care of Illinois

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor