02 grudnia 2015

Udostępnij znajomym:

Telefony komórkowe w początkowym okresie swojego istnienia były przedmiotem luksusowym i zarówno ich cena jak i koszty samego serwisu były bardzo wyso­kie. Oczywiście ograniczało to grono osób korzys­tających z takiego telefonu głównie do osób bogatych i wymagających (płacę i wymagam). Z tego też powodu kompanie telefonii komórkowej zaczęły bardzo wcześnie oferować dodatkowe usługi telekomunikacyjne. Usługi te nie tylko wyprzedziły podobne oferty dla telefonów domowych, ale co więcej zaczęto je oferować bezpłatnie jako część planu. Pozwoliło to nie tylko nieco osłodzić gorycz płacenia wysokich rachunków, ale także było (i ciągle jeszcze jest) częścią walki konkurencyjnej pomiędzy kompaniami telefonicznymi.

Umieszczenie np. Voice Mail, czyli poczty głosowej, w wysoko zaawansowanym (w porównaniu do telefonów domowych) systemie telefonii komórkowej minimalnie tylko podnosiło koszty utrzymania abonenta. Pozwalało to natomiast zaoferować podstawową Voice Mail za darmo, co dawało klientowi pozorną oszczędność kilku dolarów, w porównaniu z kosztami takiego samego serwisu oferowanego na liniach domowych. Analogicznie wyglądały inne serwisy takie jak połączenia konferencyjne (Conference Calls), czy przeniesienie połączenia (Transfer). Obecność różnorodnych dodatków do naszych planów w połączeniu z różniącymi się ilością oferowanych minut planami skutecznie uniemożliwia dokładne porównywanie ofert różnych firm telekomunikacyjnych - co także jest mile widziane przez kompanie.

Kompanie telefoniczne mogą oferować nam za darmo wiele tych opcji wiedząc, że przeciętny użytkownik nie tylko nie wykorzysta większości z nich, ale najczęściej dodatkowo przyniesie ekstra profit. Wynika to zarówno z nieumiejętnego wykorzystywania pewnych funkcji,jak i też z nieświadomości istnienia dodatkowych kosztów związanych z używaniem "darmowych" serwisów. Klasycznym przykładem tego jest podwójne naliczanie czasu za rozmowę konferencyjną. Wiele osób nie zdaje sobie z tego sprawy, a tak naprawdę to za darmo mamy tylko sam fakt możliwości prowadzenia tej rozmowy. Kompanie oczywiście w swoich cennikach i warunkach umowy informują nas o tym podwójnym naliczaniu, ale tak naprawdę to kto to czyta? W większości przypadków te darmowe serwisy to po prostu czysty zysk dla kompanii. Wynika to choćby z tego, że prowadzenie jednoczesnej rozmowy z dwoma osobami wcale nie angażuje dwóch kanałów audio pomiędzy naszym telefonem, a wieżą kompani telefonicznej - tak jak to sugeruje podwójna opłata. Zmiksowanie naszych rozmówców następuje na centrali i my otrzymujemy ich obu na jednym kanale. Nawiasem mówiąc żaden telefon komórkowy nie jest w stanie pracować na dwóch kanałach audio jednocześnie. Oczywiście dopóki nie przekraczamy naszego planu to nawet nie zauważamy faktu powójnego naliczania.

Innym przykładem umiejętnego "wpuszczenia" klienta jest poczta głosowa. Teoretycznie - nie odbierając przychodzącej rozmowy, możemy pozwolić nagrać się naszemu rozmówcy i odsłuchać go później za darmo z telefonu domowego - co niewątpliwie przynosi nam oszczędności. Prawda jest taka, że zwykle odbieramy wszystkie przychodzące telefony, a na pocztę głosową to wtedy tylko ktoś trafia, gdy my jesteśmy w trakcie prowadzenia innej rozmowy, mamy telefon wyłączony lub znajdujemy się poza zasięgiem servisu. Informację o czekającej na nas wiadomości system skwapliwie nam dośle przy pierwszej nadarzającej sie okazji ( po skończeniu rozmowy, włączeniu telefonu lub wjechaniu w zasięg). Oczywiście rzadko kiedy czekamy na możliwość skorzystania z telefonu przewodowego i zwykle natychmiast sprawdzamy zostawioną wiadomość używając naszej komórki. Następnie z niej dzwonimy aby odpowiedzieć na tą wiadomość, także z naszego telefonu komórkowego. Nie muszę chyba nikogo przekonywać, że w sumie zabierze nam to więcej czasu antenowego, niż gdybyśmy porozmawiali z naszym rozmówcą za pierwszym razem. Nie wspominam tutaj o jakże częstym przypadku, gdy oddzwaniając my trafiamy na Voice Mail - zabawa trwa dłużej, oczywiście z pożytkiem dla naszej dobroczynnej kompani oferującej nam darmową pocztę głosową.

Możemy oczywiście zlikwidować pocztę głosową, i wielu klientów tak to robi, ale myślę, że lepiej jest po prostu zaoszczędzić sobie nieco czasu automatyzując sam proces "wdzwaniania" się w naszą pocztę. Jest to rzecz szczególnie wtedy warta zachodu, gdy często korzystamy z naszej Voice Mail. Współczesne telefony umożliwiają nam nie tylko zapamiętywanie numerów telefonów w swojej książce telefonicznej, możemy także zakodować w nich kody ułatwiające nam korzytanie z poczty. W chwili obecnej praktycznie wszystkie telefony komórkowe posiadają jeden z klawiszy opisany symbo­lem). Jest w tym przycisku często fabrycznie wpisany numer do poczty, ale jest to tylko ogólny kod, taki jak w tabelce, bez naszego hasła, czy innych, dalszych potrzebnych kodów. Użycie tego klawisza w wersji fabrycznej spowoduje co prawda zgłoszenie się naszej poczty, ale dalej i tak musimy "na piechotę" wprowadzać dalsze numery, dużo dłuższe niż sam numer do poczty (hasło, zainicjowanie odsłuchiwania itd…). Same numery do poczty są różne dla różnych kompani, tak jak to ilustruje załączona tabelka. Co więcej są one często różne w różnych stanach, tak że czytelników Monitora z poza Illinois proszę o sprawdzenie tego u lokalnego przedstawiciela firmy lub na stronie internetowej firmy. Adresy internetowe zamieściłem w poniższej tabelce dla Państwa wygody.

Programowanie automatycznego dostępu do Voice Mail.

Podam tutaj jako przykład kodowanie łatwego dostępu do poczty dla telefonu Motorola StarTAC. Analogicznie możemy wprowadzić odpowiedni ciąg znaków do praktycznie każdego współczesnego telefonu. Wiele z nich także umożliwia wyedytowanie i zmianę numeru zapisanego pod klawiszem oznaczonym symbolem). W przypadku gdy to jest niemożliwe po prostu zapisujemy sobie ten ciąg w jednej z naszych pamięci, najlepiej o niskim numerze, tak aby móc wykorzystać tzw. turbodial, czyli wybieranie numeru poprzez przyciśnięcie i przytrzymanie jednego klawisza z numerem pamięci. Zakładamy więc, że programujemy nasz telefon dla firmy Verizon, nasze hasło jest 123456 i mamy za­miar przeznaczyć na to lokację numer 2 naszej pamięci. Zawartość tejże lokacji powinna więc wyglądać następująco: *86o#123456#o11. Literka o oznacza pauzę (niestety StarTAC nie posiada zwłoki czasowej - ale mają ją inne telefony, np nowe Motorole V60, V120, V270). Pauzę programujemy naciskając po kolei trzy przyciski: FCN, SEND, STO. Wprowadzamy więc następujący szereg znaków: *, 8, 6, FCN, SEND, STO, #,1, 2, 3, 4, 5, 6, #, FCN, SEND, STO, 1, 1, STO, 0, 2, STO,STO, 8, 8, 8, 6, STO. Ostatnie 8886 spowoduje przypisanie nazwy VM lokacji drugiej. Możemy oczywiście wpisać inne oznaczenie, analogicznie jak to robimy przy programowaniu numerów telefonów. Telefon potwierdzi tę całą sekwencję komunikatem "1 Numbers Saved at 02" (!). Po naciśnięciu RLC, 0, 2, RCL powinniśmy otrzymać rezultat.

Korzystanie z powyższego w celu odsłuchania pozostawionych wiadomości jest następujące:

1. ‑Naciskamy i przytrzymujemy klawisz 2,

2. ‑Po usłyszeniu nagrania mówiącego że dodzwoniliśmy się do naszej poczty (ale koniecznie przed jego końcem) przyciskamy "Smart Button" u (z boku telefonu). Telefon sam wysyła hasło, po czym słyszymy czy mamy (i ile) nowe wiadomości.

3. ‑Ponowne przyciśnięcie klawisza u wysyła resztę kodu (czyli 1,1 ) i zapoczątkowuje odczytywanie nowych wiadomości pozostawionych na naszej poczcie

W telefonach umożliwiających kodowanie zwłoki czasowej (soft pause) dużo korzystniejsze jest jej użycie. Należy więc sprawdzić w instrukcji obsługi jak się ją programuje i użyć w miejsce pauzy z powyższego przykładu. Często telefony mają możliwość kodowania zarówno "hard pause" - telefon czeka na nas z wysyłaniem reszty znaków, lub "soft pause" - telefon czeka określony czas, najczęściej 3 sekundy, ale niekoniecznie. Dobrze jest przetestować sekwencję ze zwłoką czasową i w przypadku, gdy kolejne znaki są wysyłane za wcześnie możemy włożyć dwie lub trzy pauzy czasowe po sobie. Zależy to od systemu w jakim pracuje nasz telefon, często bowiem upływa spora chwila zanim system zapyta nas o hasło (password). W przypadku używania zwłoki czasowej telefon sam wysyła w stosownych odstępach czasu wszystkie znaki i nie musimy go "popychać" jak to ma miejsce w przykładzie z telefonem StarTAC.

Uwaga:

Podana powyżej sekwencja dotyczy starych użytkowników poczty Verizon, w chwili obecnej nowa poczta "rozpoznaje", że dzwoni się do niej z własnego telefonu komórkowego i pyta o hasło prawie natychmiast, nie stosujemy wtedy w powyższej sekwencji znaku # przed hasłem (użyjemy *86o123456#o11 ). Znak # przed password"em w starej poczcie przerwie odtwarzanie naszej informacji i spowoduje zapytanie systemu o password.

Programując powyższą sekwencję dla innych kompani musimy po prostu zapisać sobie jakie znaki wciskamy gdy wdzwaniamy sie ręcznie w naszą pocztę. W przypadku, gdy mamy z tym kłopoty, czy też nie potrafimy sobie poradzić z poprawnym kodowaniem pauzy należy po prostu zwrócić się do dealera który sprzedał nam telefon z prośbą o pomoc. Wiele osób rezygnuje z programowania telefonu w momencie gdy nie potrafi znaleść sposobu na zapisanie pauzy. Producenci telefonów często nie umieszczają tej informacji "wprost" w swoich instrukcjach obsługi. Należy wtedy spróbować poczytać rozdziały poświecone używaniu kart kredytowych, czy też "calling cards". Często wtedy mimochodem producent wspomina jak umieścić znak pauzy. Używanie powyższej sekwencji nie tylko skróci nam czas odsłuchiwania naszej poczty, ale także uczyni tą czynność dużo bezpieczniejszą w przypadku gdy jedziemy samochodem i nie musimy patrzeć na klawiaturę podczas jazdy.

Wiele osób chcąc odczytać swoją pocztę głosową po prostu wybiera swój własny numer, zarówno z telefonu domowego, jak i komórkowego. Sposób ten także zadziała, jest on jednak niepotrzebnie dłuższy w przypadku gdy dzwonimy z komórki. Stąd też praktycznie wszystkie kompanie wprowadziły sposoby skróconego wybierania własnej poczty. Pamiętajmy, że prawie wszystkie kompanie liczą nas za pełną minutę rozmowy. 1 minuta i 1 sekunda to 2 minuty na rachunku. Co więcej czas trwania połączenia jest liczony od momentu gdy naciśniemy SEND (czy analogiczny przycisk jak TALK, etc…), do momentu gdy system zakończy całe procesowanie rozmowy, a więc nawet później niż naciśnięcie END! Jest to więc niewątpliwie więcej niż trwała nasza rozmowa.

Tutaj mała uwaga: większość kompani nie liczy nas za połączenia telefoniczne, które nie doszły do skutku (są tutaj wyjątki!), ale policzy nas za cały czas trwania sygnału dzwonienia, gdy nasz rozmówca dopiero po dziesiątym dzwonku dotrze wreszcie do telefonu i go odbierze. Lepiej w takim przypadku, gdy wiemy, że dana osoba z opóźnieniem może odebrać nasz telefon, rozłączyć się po kilku dzwonkach i natychmiast zadzwonić ponownie. Nie zostaniemy wtedy policzeni za czas naszego pierwszego dzwonienia, chociaż przez ten czas wykorzystywaliśmy airtime. Oczywiście jak wspo­mniałem są wyjątki i szczególnie na wschodnim wybrzeżu kompanie lubią policzyć za połączenia niedoszłe do skutku.

Jeżeli już o oszczędzaniu mowa, to warto zauważyć, że tzw. numery 800, czyli telefony z area code 800, 888, 877 i 866 są numerami darmowymi dla telefonów przewodowych, w telefonach komórkowych zostaniemy policzeni standartową stawkę za zużyty czas. Numer 800 oznacza nic więcej jak tylko to, że rozmowa nie zostanie obciążona kosztami połączenia długodystansowego, co ma o tyle znaczenie, że często dzwonimy do biura obsługi klienta znajdującego się w zupełnie innym stanie i firmy nie chcą narażać nas na dodatkowe koszty. W przypadku jednak gdy dzwonimy z naszym problemem z telefonu komórkowego to należy korzystać z numerów podanych w tabelce w lewej kolumnie. Często bowiem przyjdzie nam czekać "na holdzie" i rozmowa może łatwo osiągnąć 20-30 minut. Podane tutaj numery są darmowe dla telefonów komórkowych w odróżnieniu od numerów z prawej kolumny które za darmo wykorzystujemy w połączeniach z telefonów domowych.

Życzę powodzenia w programowaniu, jeżeli zaś ktoś z Państwa nie będzie w dalszym ciagu w stanie "rozgryść" swojego telefonu to proszę o konktakt, najlepiej na moją e-mail, ale proszę podać nie tylko nazwę kompanii, ale także rodzaj i model telefonu komórkowego który jest tak oporny. Postaram się wtedy podać za miesiąc kody tych "opornych".

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

KD MARKET 2024

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor