02 grudnia 2015

Udostępnij znajomym:

Miesiąc temu zacząłem porównywać trzy kamery video w celu przybliżenia Państwu niektórych ich parametrów. Jest to szczególnie ważne w przypadku wyboru kamer, gdy towarzyszący nam w sklepie sprzedawca niekoniecznie będzie zainteresowany uświadamianiem nas w tej kwestii. Wielokrotnie bowiem będzie nam demonstrował różnorodne funkcje i odwracał uwagę od tych ważniejszych parametrów, tak aby skłonić nas do kupna tej, której sprzedaż przyniesie więcej korzyści sprzeda­jącemu, zaś niekoniecznie kupującemu. Oczywiście nie jest to regułą, często po prostu sprzedawca nie jest kompetentny jednego dnia sprzedając lodówki, a drugiego kamery.

Wizjer kamery

Kamery znajdujące się na rynku często posiadają nie tylko mały wizjer, ale także większy ekran ciekłokrystaliczny, umożliwiający nam obserwowanie nagrywanego obrazu. Ekrany te są oczywiście kolorowe, a rozmiar ich waha się od 2 do 4 cali (po przekątnej). Wbrew pozorom ekran taki to nie dodatkowy gadżet, ale bardzo pomocne wyposażenie kamery i to nie tylko przy nagrywaniu. Ale zacznijmy od standardowego wizjera.

Wizjer w obecnie produkowanych kamerach może być zarówno czarno-biały, jak i kolorowy. Ponieważ ekran takiego wizjera jest bardzo mały (poniżej 1 cala), to w wersji kolorowej posiada on relatywnie małą liczbę pikseli i powoduje to nie najlepsze warunki do kontrolowania nagrywanego obrazu. Dodatkową wadą kolorowego wizjera jest konieczność używania dużej czcionki do wyświetlania napisów na ekranie. Rozmiar czcionki jest zależny od wielkości pikseli i nie można napisów zrobić zbyt małych. A dlaczego duże napisy są problemem? Po prostu w niektórych kamerach nie daje się wyłączyć napisów i potrafią one zasłaniać sporą część obrazu. Jeżeli wszystkie te dane są wyświetlane na przykład po jednej stronie obrazu, to będziemy odruchowo komponować nasze sceny nieco z boku, tak aby znalazły się one w środku wolnej od napisów części wizjera. Wynik takiego nagrania może być różny, szczególnie, gdy okaże się że nagraliśmy pewne nie interesujące elementy, czy wręcz odwracające uwagę widza od głównego planu. Elementy te, jak na przykład grupka ludzi nie z naszego towarzystwa, czy też osoba towarzysząca nam incognito były całkowicie zasłonięte przez napisy w czasie nagrywania i nie zwracaliśmy na nich uwagi, zaś wyszły w pełnej krasie w czasie od­twarzania nagrania na ekranie telewizora.

Wizjer czarno-biały posiada bardzo wysoką rozdzielczość, umożliwia to użycie dużo mniejszych napisów, co nie tylko pozostawia więcej miejsca na komponowanie ujęcia, ale także często pozwala na wyświetlanie dodatkowych, użytecznych informacji. Wysoka rozdzielczość także ułatwi nam znalezienie momentu do którego warto używać cyfrowego zoom"u (o czym poniżej). Kolorowy wizjer z grubymi pikselami będzie maskował pikselizację wynikającą z cyfrowego zoom"owania. W przypadku gdy kamera jest wyposażona w dodatkowy kolorowy ekran LCD, posia­danie czarno-białego wizjera nie jest wcale złym rozwiązaniem. Z drugiej strony kamera posiadająca tylko wizjer powinna mieć go w kolorze. Jest to nie tylko ważne w trakcie nagrywania pewnych kolorowych obiektów, gdzie brak koloru utrudni mam kompozycję, ale także pozwala uniknąć jakże częstych błędów nagrywania w niewłaściwym trybie pracy. Jest nieomal pewnikiem, że każdy chociaż raz będzie nagrywał w biały dzień kamerą ustawioną w modzie "nightvision", co spowoduje nagranie całości we wszystkich możliwych odcieniach zieleni i seledynu, ale za to całkowity brak innych kolorów. Często też kamera posia­da jako efekt specjalny możliwość nagrywania czarno-białego lub w kolorze sepii, tak aby nagranie udawało stary, wyblakły film. Na kolorowym wizjerze natychmiast zauważymy nasz błąd i możemy go skorygować, na czarno-białym jest to niezauważalne (no bo kto patrzy na napis informujących nas o tym). Ekran LCD, to urządzenie niezwykle pożyteczne, szczególnie w kamerach 8mm i MiniDV. Na rynku prawie nie ma (a tym bardziej w naszych domach) magnetowidów w tych systemach. Wymaga to podłączania kamery kablami do telewizora, zaś ekran taki umożliwia nam niesłychanie łatwe przejrzenie nagranego materiału. Przeglądanie poprzez wizjer jest jednoosobowe i nie tak wygodne. Tutaj należy zwrócić uwagę nie tylko na rozmiar takiego ekranu (małe rozmiary kamer wymuszają mały ekran), ale także na możliwość obracania go na możliwie wszyskie sposoby. Umożliwia on nam na przykład łatwe filmowanie "znad głowy", jeżeli jesteśmy zasłonięci, czy też dyskretne filmowanie z wysokości pasa, jeżeli nie chcemy przykładać kamery do oka, co jednoznacznie wskazuje na rodzaj wykonywanych przez nas czynności. Dla przykładu, kamera Canon ZR50MC umożliwia takie złożenie ekranu, tak że jest on skierowany na zewnątrz i zatrzaskuje się w obudowie, co jest wygodne przy odtwarzaniu nagrania. Samo obrócenie ekranu o 180º (skierowanie go do przodu) powoduje odwrócenie obrazu, tak że jest on we właściwej pozycji (nie "do góry nogami"), co jest przydatne, gdy filmujemy ze statywu i osoba filmująca także znajduje się w filmowanym gronie.

Efekty specjalne.

Przy obecnym rozwoju elektroniki, wyposażenie kamery w efekty specjalne jest często sprawą tylko kilku tysięcy więcej linijek kodu w programie procesora kamery. Obecnie wszystkie kamery procesują sygnał cyfrowo i efekt specjalny to tylko nieco inny sposób obróbki takiego sygnału (na przykład wyłączenie koloru).

Nie polecam wyboru mnogich efektów specjalnych w kamerze, należy raczej zwrócić uwagę na łatwość ich używania. Po pierwszej euforii związanej z zabawą efektami zapominamy o nich zwykle bardzo szybko i zapominamy jak je programować. Tak - programować, gdyż obecne małe kamery posiadaja znikomą liczbę przycisków, prawie w ogóle nie posia­dają prze­łączników i ustawianie czegokolwiek w takiej kamerze, to poruszanie się po rozbudowanych i nie zawsze intuicyjnych menu.

Dobrze jest gdy kamera posiada efekt "fade", czyli zaczynanie i kończenie nagrania płynnym przejściem z/do czerni (lub bieli w niektórych modelach). Razem z wygaszaniem obrazu dźwięk jest płynnie wyciszany, co powoduje profesjonalny wygląd nagrania. W starych, dużych kamerach służył do tego celu odpowiedni przycisk naciskany bezpośrednio przed przyciśnięciem przycisku "record". W nowych jest to często traktowane jako jeden z wielu efektów umieszczonych w menu i użycie "fade" nie pozwoli na użycie innych efektów w danym cyklu. Niektóre kamery posiadają efekt fade do mozaiki, co też daje niezły efekt - obraz zmienia sie w coraz większe kwadraty w momencie zakończenia nagrania.

Ważnym jest, aby użycie efektów nie wiązało się z długim ich ustawianiem, gdyż później wyjście z efektu, to także ponowne brnięcie poprzez menu. Niektóre kamery posiadają przełącznik AUTO/MANUAL, który w pozycji AUTO nie tylko włącza automatyczną ostrość i balans bieli, ale także wyłącza wszelkie efekty. Jest to niewątpliwie wygodne, tylko należny być ostrożnym, aby przełączając na MANUAL, na przykład w celu ręcznej regulacji ostrości, nie włączyć sobie jednocześnie innego efektu.

Zoom optyczny/cyfrowy.

Chciałbym tutaj jeszcze wrócić to sprawy zoom, którą już nieco opisałem w poprzednim numerze.

Po pierwsze: sprostowanie - w tabelce jest podane, że kamera ZR50MC posiada zoom cyfrowy 10x i w związku z tym całkowity 220x. Otóż poprawne wartości to zoom cyfrowy 20x i co za tym idzie całkowity zoom jest 440x. Przepraszam za pomyłkę, okazuje się, że niektóre źródła podawały złe wartości. Sprawdziłem osobiście i, co więcej, przeprowadziłem mały eksperyment związany z cyfrowym przybliżaniem oddalonych obiektów.

Jak widać na załączonej ilustracji, zoom optyczny nie tylko powiększa oglądany obiekt, ale także zwiększa liczbę szczegółów tej powiększonej części. Dalsze przybliżanie przy użyciu zoom"u cyfrowego powoduje po­większanie wybranej części obrazu, ale bez żadnego dalszego zwiększania jej jakości. Trzy użyte poniżej zdjęcia, to aktualnie otrzymane obrazy z kamery Canon ZR50MC. Tutaj miła niespodzianka - producent zadał sobie trudu, aby zinterpolować otrzymane wyniki i obraz nie jest po prostu grubą mozaiką, tak jak w przypadku starszych modeli kamer. W tym wypadku mamy tylko nieostre zarysy napisu, ale nie widzimy żadnych dodatkowych szczegółów liter.

Równie dobrze można by po prostu powiększyć kawałek środkowego zdjęcia i otrzymalibyśmy analo­giczny rezultat. Powyższe zdjęcia są świetną ilustracją na wartość zoom"u 440x jaka figuruje na kolorowej naklejce reklamującej podstawowe funkcje kamery. Prawdziwy zoom 22x jest napisany skromniejszymi lite­rami na obudowie (i obiektywie), a właśnie on świadczy o możliwościach kamery. Nie dajmy się więc zwieść hasłu "digital", który co prawda może polepszyć jakość zapisu obrazu, czy dźwięku (chociaż prawdziwi melomani są odmiennego zdania), to w przypadku zoom"u jest to po prostu chwyt reklamowy.

Baterie

Tutaj sprawa jest w zasadzie prosta. Kamera powinna posiadać baterię litową. Są to baterie nowej technologii i charakteryzują się małymi rozmiarami i niską wagą, przy dużej pojemności. Ponieważ baterie te w pewnych skrajnych warunkach mogłyby eksplodować przy niepoprawnym ładowaniu, to posiadają one wbudowane obwody elekroniki nadzorujące zarówno maksymalne napięcie ładowania, jak i najniższe rozładowania. Baterie te po przekroczeniu tych parametrów zabezpieczają się i odłączają zewnętrzne zaciski od zasilania. Ponieważ bateria posiada dość rozbudowany układ wewnętrzny, stąd już tylko jeden krok do "inteligentnych" baterii, które potrafią zaraportować kamerze na ile minut pracy pozostało w nich energii. Baterie te są standardowo stosowane w kamerach Sony. Proszę nie obawiać się wybuchowych właściwości tychże baterii, nie jest to eksplozja, a raczej wzdęcie, lub rozepchanie obudowy, które może jednak zniszczyć kamerę, wewnątrz której taka bateria się znajduje i stąd też te zabezpieczenia.

Baterie NiCd, czy NiMH są może dobre do elektronarzędzi, ale do kamer się nie nadają, nie tylko ze względu na większą wagę (po co dźwigać), ale głównie na zjawisko "pamięci" występujące w bateriach niklowo-kadmowych (NiCd) i w nieco mniejszym stopniu w metalowo-niklowych (Ni-MH). Jedyną wadą baterii litowych jest ich gorsza odporność na niską temperaturę. Tracą one drastycznie pojemność w tempe­raturach poniżej zera, ale kto trzyma kamerę przez dłuższy czas w skrajnych temperaturach, tak aby dopuścić do wychłodzenia baterii. Możemy natomiast bezkarnie je podładowywać, tak aby przed kolejnym nagraniem posiadać je w pełni naładowane.

Życzę Państwu udanych zakupów.

Autor artykułu, inż. Zbigniew Łucki, jest właścicielem firmy

Lucki Communications - Verizon Wireless Dealer

5945 W. Belmont, Chicago, IL 60634

Tel. 773-745-8550

E-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

Crystal Care of Illinois

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor