02 grudnia 2015

Udostępnij znajomym:

Studia bez wizy studenckiej otoczone są wieloma mitami - od "tak się nie da" do "lepiej studiować nielegalnie niż na wizie studenckiej". Jednak zwłaszcza podejmując tak poważną decyzję, lepiej kierować się nie mitami, ale faktami.

Mit 1: Amerykańskie uczelnie

przyjmują tylko legalnych

Fakty: Wiele uczelni, zwłaszcza stanowych, przyjmuje nielegalnych imigrantów, raczej nie zdarza się to na uczelniach prywatnych. Im niższy poziom studiów (community college, a nie program doktorancki), tym łatwiej jest nielegalnym dostać się na studia.

Broszury rekrutacyjne uczelni amerykańskich zazwyczaj skierowane są do dwóch kategorii przyszłych studentów: obywateli/rezydentów USA oraz do studentów zagranicznych, którzy przybędą do Stanów Zjednoczonych na wizach studenckich. Rzadko kiedy między linijkami można wyczytać, że uniwersytety i college w USA przyjmują też trzecią kategorię studentów: "nieudokumentowane" osoby, mieszkające już w Stanach Zjednoczonych, ale nie posiadające zielonej karty ani obywatelstwa USA.

Niektóre uczelnie odważnie przyznają się do polityki otwartych drzwi dla wszystkich. Na stronach internetowych City College, jednej z uczelni wchodzącej w skład miejskiego uniwersytetu (CUNY), przeznaczonych dla studentów zagranicznych, można przeczytać w "często zadawanych pytaniach"

Pytanie: Jeśli jestem w USA bez papierów, czy mogę iść na studia?

Odpowiedź: Tak. To, czy możesz iść na studia w Stanach Zjednoczonych, ogólnie rzecz biorąc, zależy od twoich osiągnięć akademickich, a nie od Twojego statusu imigracyjnego.

Bardzo podobną odpowiedź usłyszymy dzwoniąc do centralnego Biura Rekrutacji (Admission Office) na CUNY.

Może to się wydawać paradoksalne, ale najczęściej szkoły przyjmujące nielegalnych imigrantów to właśnie uczelnie stanowe (czyli finansowa głównie ze stanowych i federalnych źródeł). Dodatkowo im niższy poziom studiów (np. w lokalnym community college), tym większe szanse, że dana szkoła nie zwraca uwagi na status imigracyjny kandydata. Natomiast na prywatnych uczelniach rzadko kiedy zdarza się, by nie wymagano od studentów zagranicznych wizy studenckiej.

Jak więc można znaleźć lokalną uczelnię, która przyjmie "nieudokumentowanego" studenta? Trzeba zainwestować trochę czasu i zadzwonić do Biura Rekrutacji i Biura Studentów Zagranicznych w okolicznych szkołach wyższych. Często może się zdarzyć, że w tego typu przypadkach zostaniemy poproszeni o osobiste stawienie się w Biurze Rekrutacji lub u doradcy studentów zagranicznych.

Jak to ujęła urzędniczka Biura Studentów Zagranicznych na Montclair State University w New Jersey: "Studia bez papierów zwykły być OK, ale teraz procedury Urzędu Imigracyjnego (BCIS) zmieniły się i lepiej każdy przypadek rozważyć indywidualnie. Nie ma się czego obawiać - my nie doniesiemy na policję, po prostu chcemy się więcej dowiedzieć o specyficznej sytuacji kandydata."

Mit 2: Przez studia

można zalegalizować pobyt

Fakty: Studia w USA nie pomogą zalegalizować pobytu osobie, która już przebywa w Stanach Zjednoczonych nielegalnie.

Osoba, która kiedykolwiek naruszyła przepisy wizowe (w tym przede wszystkim przedłużyła sobie nielegalnie pobyt w Stanach Zjednoczonych) nie może starać się o zmianę statusu wizowego na terytorium USA - musi w tym celu udać się do placówki konsularnej USA w swoim kraju ojczystym. Dodatkowo osoba, która samowolnie przedłużyła sobie pobyt w Stanach dłużej niż 180 dni, ma automatycznie zakaz wjazdu do Stanów Zjednoczonych przez 3 lata; jeśli nielegalny pobyt trwał ponad rok, zakaz powrotu do Stanów obowiązuje przez 10 lat!

Komentarz urzędnika Biura Rekrutacji na Union College w New Jersey: "nielegalni mogą złożyć podanie i studiować, ale to w niczym nie zmienia ich prawnego statusu imigracyjnego w Stanach".

Mit 3: Tylu przede mną

się udało, i mi się uda

Fakty: pokolenia nielegalnych imigrantów kończyły studia w USA, a następnie legalizowały swój pobyt w kolejnej amnestii lub przez małżeństwo. Jednak nielegalny student nadal jest na bakier z prawem i może być deportowany. Nie ma pewności, że przyzwalające nastawienie stanowych uczelni do nieudokumentowanych studentów będzie trwało nawet w niedalekiej przyszłości.

Niektórzy Polacy traktują studia (bez wizy) jako sposób przeczekania na lepsze czasy, licząc na szansę zalegalizowania pobytu w USA po studiach. Czasami im się udaje. Przez polskie kluby studenckie na uczelniach w Nowym Jorku i New Jersey przewinęło się przez ostatnie 10 lat wiele osób, które studiowały bez wizy studenckiej, ale później, najczęściej w drodze małżeństwa z obywatelem USA, legalizowały swój pobyt. I już jako rezydenci były w stanie wykorzystywać swoją amerykańską edukację na rynku pracy.

Trzeba jednak pamiętać, że w chwili obecnej ostrzejsza polityka rządu amerykańskiego wobec imigrantów po 11 września 2001 r. Oznacza, że niekoniecznie furtka będzie otwarta w przyszłości.

Co więcej, nie ma też pewności, czy "nielegalni studenci" na zawsze pozostaną w obecnej "czarnej dziurze" prawnej" - między obywatelami i rezydentami USA z jednej strony, a studentami zagranicznymi z drugiej. Po wdrożeniu scentralizowanej bazy danych studentów zagranicznych SEVIS (Student and Exchange Visitor Information System), uczelnie są w tej chwili zmuszane do przekazywania BCIS szczegółowych informacji na temat studentów na wizach typu F, J czy M.

Czy w którymś momencie BCIS nie "upomni" się i o studentów bez ważnych wiz? Wystarczyłoby, żeby rząd federalny zaczął wymagać od uczelni aby te, pod groźbą utraty federalnych funduszy pomocy finansowej, zgłaszały przypadki studentów nie posiadających obywatelstwa, prawa stałego pobytu lub wizy studenckiej. Na razie jeszcze nic takiego podejścia nie zapowiada, ale w obecnym klimacie politycznym nie można wykluczyć, że za kilka lat atmosfera przyzwolenia na studia nielegalnych zmieni się w polowanie na nich ze strony BCIS-u.

Trzeba pamiętać, że i w tej chwili bycie studentem nie chroni nielegalnych przed Urzędem Imigracyjnym. Student bez prawa stałego pobytu w USA i bez wizy studenckiej może być w każdym momencie deportowany. Dla władz imigracyjnych nie liczy się, że dana osoba ma wspaniałe wyniki w nauce i ngidy nie złamała żadnego prawa (poza imigracyjnym). Nowojorski Nowy Dziennik opisywał w styczniu 2003 roku przypadek rodziny z Connecticut, która po wielu latach nielegalnego pobytu w USA została cała deportowana do Polski. Najstarszy syn (który wychował się w Stanach i lepiej znał angielski niż polski) został aresztowany na kampusie swojego uniwersystetu.

Mit 4: Studiować bez wizy

jest łatwiej, bo taniej

Fakty: W wielu stanach nielegalni imigranci byli traktowani jak rezydenci i w związku z tym płacili niższe czesne na stanowych uczelniach. Jednak obecnie coraz więcej stanów, pod presją opinii publicznej oraz problemów budżetowych, żąda od uczelni, by nielegalni płacili wyższe czesne, tak jak studenci zagraniczni.

Na wspomnianej już stronie "często zadawanych pytań (FAQ)" City College można znaleźć następującą informację:

Pytanie: Czy studenci zagraniczni mogą płacić (niższe) czesne jak rezydenci stanu?

Odpowiedź: Studenci na statusie F-1 lub J-1 NIE mogą płacić czesnego dla rezydentów stanu, niezależnie od tego, jak długo przebywają w Nowym Jorku. Studenci, których status wizowy przedawnił się przynajmniej rok wcześniej i którzy mieszkają w Nowym Jorku przynajmniej rok, mogą starać się o niższe (stanowe) czesne. Studenci na przedawnionych wizach B-2 należą do tej grupy.

Jeszcze parę lat temu w rachunku korzyści i ryzyka związanym ze studiami bez ważnej wizy studenckiej pozycja ceny studiów pojawiała się zawsze po stronie korzyści. Bo choć z jednej strony studenci nielegalni praktycznie nie mają co liczyć na uzyskanie jakiegokolwiek stypendium (większość programów stypendialnych, w tym stypendiów polonijnych, jest ograniczona dla obywateli i rezydentów USA), to często mogli korzystać z ulg czesnego przeznaczonych dla rezydentów stanu.

O ile więc dana osoba nie miała ambicji uczyć się na jednym z najbardziej prestiżowaych prywatnych uniwersytetów amerykańskich (z których wiele ma programy stypendialne dla studentów zagranicznych, ale które również z zasady nie przyjmują nielegalnych), to zyskiwała w porównaniu z kolegami na wizach studenckich. Ci bowiem na uczelniach stanowych zawsze musieli płacić wyższe czesne dla osób spoza stanu. Nielegalni, traktowani jak rezydenci, często oszczędzali w ten sposób kilka tysięcy dolarów rocznie (np. na CUNY w przypadku czteroletnich college"ów jest to różnica około 5 tysięcy dolarów rocznie).

Ale obecnie CUNY zmienia swoją politykę wobec nielegalnych. W uniwersyteckim Biurze Rekrutacji można się dowiedzieć, że w przyszłości "nieudokumentowani" studenci będą traktowani z punktu widzenia czesnego tak samo jak zagraniczni. W tej chwili poszczególne college mają pewną autonomię, jeśli chodzi o decyzję, czy dany student może być potraktowany jako rezydent czy jako nie-rezydent. Jednak nowo przyjęci nielegani mają utracić przywilej płacenia stanowego czesnego.

CUNY jest częścią ogólnoamerykańskiego trendu. W 2003 roku np. stanowe władze Virginii zmieniły dotychczasową wykładnię prawa, pozwalającą na traktowanie nielegalnych studentów jak rezydentów stanu. Uzasadnieniem zmiany było prawo stanowe, zabraniające nielegalnym imigrantow korzystania z usług publicznych finasowanych przez pieniądze podatników. Skutki dla nielegalnych: czasem nawet i czterokrotnie podniesienie opłat za studia.

Podsumowując, jeśli ktoś nie ma już wyboru i przebywa w Stanach Zjednoczonych nielegalnie, może iść na studia, prawdopodobnie na lokalną uczelnię stanową. Studia nie zmienią jego sytuacji prawnej, ale mogą poprawić jego szanse znalezienia pracy. Jeśli ktoś jest w trakcie sponsorowania na zieloną kartę, może rozpocząć studia bez prawa stałego pobytu - nie straci przynajmniej cennego czasu, czekając na rozwiązanie sytuacji imigracyjnej.

Jednak, jeśli istnieje taka możliwość, lepiej jest nie ryzykować nielegalnego pobytu w Stanach Zjednoczonych i starać się o wizę studencką. Ryzyko związane z nielegalnymi studiami z roku na rok staje się coraz bardziej realne, podczas gdy dotychczasowe korzyści (czyli niższe opłaty za studia) w kolejnych stanach stają się mitem.

Artykuł przedrukowano za zgodą

Polskiego Poradnika "Sukces"

Adres: 255 Park Lane; Douglaston, NY 11363

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

Crystal Care of Illinois

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor