Grudzień w polonijnych domach ma swój niepowtarzalny charakter. To mieszanka polskich tradycji przywiezionych z kraju, amerykańskiej różnorodności i rodzinnej codzienności, którą staramy się wypełnić ciepłem. Dzieci pamiętają przede wszystkim zapach choinki, kolorowe światła i radość z otwierania prezentów. Ale to również czas, w którym najmłodsi mogą nauczyć się więcej niż z niejednej książki: czym jest wdzięczność, dzielenie się, troska o innych i szacunek dla tradycji. Świąteczne przygotowania - te drobne, domowe czynności - mogą stać się lekcjami wielkich wartości, jeśli potraktujemy je jako narzędzie wychowawcze, a nie tylko obowiązek.
Dom, który opowiada historię
W wielu polskich rodzinach dekorowanie domu jest rytuałem samym w sobie. Wyjmowanie ozdób pamiętających poprzednie lata, opowiadanie, która bombka przyjechała jeszcze z Polski, a którą dziecko zrobiło w przedszkolu - to okazja do snucia rodzinnych historii. Wspomnienia tworzą naturalny most między pokoleniami.
Warto pozwolić dzieciom nie tylko pomagać, ale i decydować. Gdzie powiesić lampki? Który stroik stanie na stole? Którą ozdobę wybrać na centralne miejsce na choince? Dla dorosłych to drobiazg, lecz dla dziecka - sygnał, że jego zdanie się liczy. To także sposób, aby uczyć je odpowiedzialności: jeśli wybierasz, to dbasz; jeśli uczestniczysz, to tworzysz.
Wspólna kuchnia, wspólne wartości
Nie ma polskich świąt bez zapachów: pierników, barszczu, kapusty z grzybami, makowca czy kompotu z suszu. Kuchnia staje się wtedy sercem domu. Wiele mam i babć w USA przygotowuje wigilijne potrawy przez cały tydzień, często odtworzone z rodzinnych przepisów.
Zaangażowanie dzieci w gotowanie bywa wyzwaniem - bałagan, spowolnienie pracy, dodatkowe pytania. Ale to właśnie w kuchni można uczyć najważniejszych wartości. Kiedy dziecko miesza farsz do pierogów albo układa ciasteczka na blasze, doświadcza współpracy, cierpliwości i satysfakcji z własnej pracy. Widzi wysiłek, który stoi za każdym daniem na stole.
Wspólne gotowanie to także idealna okazja, aby porozmawiać o polskich tradycjach: dlaczego na wigilijnym stole jest 12 potraw, skąd wziął się opłatek, dlaczego nie jemy mięsa, dlaczego dzielimy się tym, co mamy. W ten sposób kultura i historia przestają być abstrakcyjne, a stają się żywe i obecne w domu.
Puste miejsce, które nie powinno pozostać puste
W polskich domach od pokoleń istnieje tradycja pozostawiania pustego talerza dla niespodziewanego gościa. W wielu rodzinach w USA wciąż kultywuje się ten zwyczaj, choć bywa, że jego sens się zatraca i ogranicza tylko do symbolu.
To doskonały moment na rozmowę z dziećmi o samotności, gościnności i gotowości niesienia pomocy. Można pójść krok dalej i zaprosić na wigilię kogoś, kto mógłby ją spędzić sam. W polonijnej rzeczywistości może to być starszy sąsiad, koleżanka z pracy, student, który nie mógł wrócić do domu, wdowiec z sąsiedztwa czy osoba, która dopiero zaczyna życie w USA i nie ma tu rodziny.
Widząc, że dom rodzinny otwiera drzwi dla innych, dzieci uczą się największej z wartości: empatii. To lekcja, której nie zastąpi żaden podręcznik.
Małe gesty dobroci, duże efekty wychowawcze
W okresie świątecznym łatwiej zauważyć potrzeby innych, dlatego warto wspólnie, całą rodziną, wykonywać drobne gesty, które dla kogoś mogą znaczyć bardzo wiele. Można upiec dodatkową porcję pierników i zanieść je samotnemu sąsiadowi. Można przygotować małą paczkę i zostawić ją pod drzwiami starszej osoby w budynku. Dzieci mogą narysować kartkę świąteczną dla nauczyciela, kolegi z klasy, kierowcy szkolnego autobusu, czy pracowników lokalnej biblioteki.
Tego rodzaju działania uczą wrażliwości i pokazują, że dobro nie wymaga wielkich nakładów, bo wystarczy pamięć i chęć.
Rodzinne wolontariaty, pomoc w praktyce
Amerykańska kultura wolontariatu jest bardzo rozwinięta, a okres świąteczny to czas ogromnego zapotrzebowania na pomoc. Food pantry, soup kitchens, schroniska dla zwierząt i organizacje charytatywne przyjmują rodziny, które chcą wspólnie spędzić kilka godzin, pomagając innym. Do polonijnej tradycji od wielu lat przeszła Wigilia dla samotnych i bezdomnych, organizowana w Resurrection Hall przy Bazylice świętego Jacka na Jackowie w Chicago. Organizatorzy zawsze potrzebują pomocy i finansowego wsparcia.
Pomoc innym stanowi dla dzieci doświadczenie, które zostaje z nimi na lata. Widzą realne potrzeby ludzi stojących w kolejce po posiłek, zwierząt czekających na adopcję, wolontariuszy pracujących bez wynagrodzenia. Zaczynają rozumieć, że święta to nie tylko czas obdarowywania bliskich, ale szerzej - czas troski o wspólnotę.
W wielu polonijnych rodzinach stało się to doroczną tradycją: jednego dnia grudnia nie chodzi się na zakupy, nie siedzi się przed telewizorem, lecz idzie się pomagać. To świetny sposób na pokazanie dzieciom, że wartości mają swoją praktyczną stronę.
Telefon do Polski, budowanie więzi mimo odległości
Dla wielu polskich dzieci urodzonych lub wychowanych w USA kontakt z polskimi dziadkami i krewnymi to kluczowy element budowania tożsamości. W natłoku codzienności łatwo zapomnieć o regularnych rozmowach, ale święta są doskonałą okazją, aby stworzyć tradycję wspólnego dzwonienia do Polski.
Można przygotować listę osób, do których zadzwonimy: dziadków, starszych wujków, przyjaciół rodziny. Kilkanaście minut rozmowy, pokazanie przez kamerę choinki, wspólne kolędowanie - wszystko to wzmacnia więzi, których nie są w stanie zniszczyć ani odległość, ani czas. Dziecko uczy się, że rodzina to także ludzie daleko, a troska o relacje wymaga działania, a nie tylko wspomnień.
Adwent pełen dobrych uczynków
W wielu domach pojawia się adwentowy kalendarz z czekoladkami, ale można nadać mu zupełnie nowy wymiar. Zamiast słodkości - zadania dobra. Każdego dnia jedno: zrobić komuś komplement, posprzątać bez przypominania, zrobić kartkę dla babci, odłożyć jednego dolara na świąteczną akcję charytatywną, pomóc młodszemu rodzeństwu, napisać list z podziękowaniem.
Takie drobne codzienne akty budują charakter. Uczą, że dobro to nie odświętny gest, lecz styl życia.
Święta jako szkoła wdzięczności
Świąteczne przygotowania to idealny moment, aby uczyć dzieci wdzięczności. Warto rozmawiać z nimi o tym, jak wiele mają: ciepły dom, pełną lodówkę, dostęp do edukacji, rodzinę, która o nich dba. Dzięki temu łatwiej im zrozumieć, dlaczego pomaganie innym jest tak ważne.
Można wprowadzić zwyczaj rodzinnych rozmów o wdzięczności - raz w tygodniu, podczas kolacji, każdy mówi, za co jest wdzięczny. Prosta praktyka, a zmienia perspektywę zarówno dzieci, jak i dorosłych.
Tradycje, które tworzą ludzi
To, co robimy razem jako rodzina, staje się częścią dziecięcych wspomnień, a te z kolei kształtują dorosłych ludzi. Uczestnictwo w dekorowaniu domu, wspólne gotowanie, pakowanie prezentów dla potrzebujących, telefon do Polski, wolontariat, drobne gesty dobroci - wszystko to formuje postawy oparte na empatii, odpowiedzialności i wdzięczności.
Święta są tylko raz w roku, ale wartości, których uczymy dzieci w tym czasie, zostają z nimi na zawsze. Warto więc wykorzystać każdy grudniowy dzień jako okazję do budowania w nich wrażliwości, świadomości i otwartego serca.
Elżbieta Baumgartner
Elżbieta Baumgartner jest autorką wielu książek-poradników, m.in. „Ubezpieczenie społeczne Social Security”, „Amerykańskie emerytury”, oraz „Emerytura reemigranta w Polsce”. Są one dostępne w D&Z House of Books, 5507 W. Belmont Ave., Chicago, a także w wersji elektronicznej w witrynie Poradnika Sukces, www.PoradnikSukces.com, 1-718-224-3492.