----- Reklama -----

LECH WALESA

05 sierpnia 2025

Udostępnij znajomym:

Trwa pobieranie wersji audio...

Na ulotkach wyglądają przekonująco: „Zerowe oprocentowanie!”, „Gwarantowana stopa zwrotu!”, „Żadnych ukrytych opłat!”, „Oszczędzisz tysiące dolarów!” – te hasła przyciągają uwagę, ale też budzą wątpliwości. Szczególnie w świecie finansów, gdzie małe druczki potrafią zmienić sens całej umowy.

Wiele osób – nawet tych z długoletnim doświadczeniem na tutejszym rynku – daje się nabrać na gładkie słowa agentów ubezpieczeniowych, „niezależnych” doradców finansowych, pośredników kredytowych, a także przedstawicieli banków i firm inwestycyjnych. Ich obietnice brzmią atrakcyjnie, ale nierzadko kończą się frustracją, stratą pieniędzy i wieloletnimi zobowiązaniami, których nie da się łatwo cofnąć. Jak się przed tym chronić? Po pierwsze – trzeba wiedzieć, z czym mamy do czynienia.

„Zerowe oprocentowanie” – ale tylko przez chwilę

To jedno z najczęstszych chwytów marketingowych przy kartach kredytowych i kredytach konsumenckich. Promocje typu 0% APR przez 12 lub 18 miesięcy brzmią świetnie – i mogą rzeczywiście działać na naszą korzyść, jeśli całość zostanie spłacona w terminie. Problem zaczyna się wtedy, gdy choćby jeden miesiąc spóźnienia powoduje cofnięcie promocyjnych warunków i naliczenie odsetek wstecz, często na poziomie 25–30% rocznie.

W dodatku wiele z tych ofert zawiera tzw. deferred interest– czyli „odroczone odsetki”. To oznacza, że jeśli nie spłacisz pełnej kwoty w wyznaczonym czasie, zapłacisz wszystkie odsetki od pierwszego dnia – tak, jakby promocji w ogóle nie było.

„Gwarantowana inwestycja” – czyli marketingowa iluzja

Jeśli ktoś mówi, że zainwestujesz pieniądze „bez ryzyka” i z „gwarantowaną stopą zwrotu”, powinno zapalić się czerwone światło. W rzeczywistości żadna inwestycja rynkowa nie jest całkowicie bezpieczna. Nawet tzw. „produkty strukturyzowane” – które rzekomo chronią kapitał – często mają złożoną strukturę, wysokie opłaty i ograniczoną płynność.

Szczególnie ryzykowne są „indeksowane” polisy ubezpieczeniowe na życie (indexed universal life insurance), które reklamuje się jako sposób na oszczędzanie na emeryturę z gwarancją zysku. W praktyce: klient płaci wysokie składki, opłaty administracyjne pożerają dużą część zysku, a rzeczywista wartość inwestycji zależy od warunków rynkowych i konstrukcji produktu, który zwykle rozumie tylko jego twórca.

Wniosek: Chcesz mieć gwarancję bezpieczeństwa, trzymaj pieniądze w banku. Wiele nie zarobisz, ale będziesz spać spokojnie.

„Żadnych opłat” – dopóki nie przeczytasz drobnego druku

Firmy oferujące konta maklerskie, platformy inwestycyjne, plany emerytalne czy nawet aplikacje do zarządzania budżetem często reklamują swoje usługi jako „darmowe” lub „bez prowizji”. Ale to nie znaczy, że nie zarabiają. Wręcz przeciwnie – zysk ukryty jest gdzie indziej.

Często pobierane są opłaty za nieaktywność, wypłatę środków, przewalutowanie lub nawet za konsultacje, które wydawały się darmowe. W przypadku funduszy inwestycyjnych i ubezpieczeń, opłaty bywają wbudowane w strukturę produktu – tak, że klient nie widzi ich bez analizy pełnej dokumentacji.

Warto też uważać na „bezpłatne konsultacje” z doradcami, którzy są wynagradzani za sprzedaż konkretnych produktów przez prowizję. Ich porady rzadko są obiektywne – nawet jeśli noszą tytuł „financial advisor”.

„Oszczędzisz tysiące” – ale tylko na papierze

Firmy oferujące debt consolidation, czyli konsolidację długów, często obiecują, że pomogą „pozbyć się długów i zaoszczędzić tysiące dolarów”. Technicznie – może to być prawda. Ale co nie jest mówione głośno, to fakt, że taka konsolidacja często wydłuża okres spłaty i obniża miesięczne raty kosztem większego całkowitego kosztu.

Innym przykładem są firmy oferujące „negocjacje z IRS” w sprawie zaległych podatków. Często pobierają wysokie opłaty z góry, obiecując uzyskanie tzw. offer in compromise – ugody podatkowej. W praktyce niewiele osób kwalifikuje się do takiej ugody, a firma nie ponosi odpowiedzialności, jeśli IRS odmówi.

„To idealne rozwiązanie dla ciebie” – czyli oferta szyta pod prowizję

Sprzedaż produktów finansowych – takich jak ubezpieczenia, plany emerytalne, konta oszczędnościowe dla dzieci – wciąż w dużej mierze oparta jest na prowizjach. To oznacza, że osoba polecająca ci konkretny produkt może zarobić tysiące dolarów za podpisanie jednej większej umowy.

Niestety, prowizje nie są przyznawane za dopasowanie produktu do rzeczywistych potrzeb klienta, lecz za jego sprzedaż. Jeśli doradca poleca ci polisę na życie z miesięczną składką 600 dolarów, warto zadać pytanie: czy naprawdę tego potrzebujesz? Czy to rozwiązanie pasuje do twojej sytuacji finansowej? A może po prostu jesteś kolejnym klientem w czyimś planie sprzedaży?

Co możesz zrobić, by się chronić?

  1. Nie podpisuj niczego od razu – Jeśli ktoś naciska, że „to ostatnia szansa” albo że „oferta kończy się dziś”, to znaczy, że nie chce dać ci czasu do namysłu. A każda dobra decyzja finansowa wymaga namysłu.
  2. Zawsze czytaj drobny druk – Umowy i regulaminy bywają długie i nieczytelne, ale warto przynajmniej przejrzeć sekcje dotyczące opłat, ryzyka i warunków rozwiązania umowy.
  3. Zadawaj pytania – Jeśli czegoś nie rozumiesz, poproś o wytłumaczenie prostym językiem. A jeśli odpowiedź cię nie satysfakcjonuje – poszukaj drugiej opinii.
  4. Unikaj doradców pracujących na prowizji – Szukaj fee-only financial advisors, którzy pobierają wynagrodzenie za czas i wiedzę, a nie za sprzedaż produktów.
  5. Nie wierz w gwarancje bez pokrycia – Zwłaszcza w inwestycjach i kredytach. Zyski nigdy nie są gwarantowane – a jeśli ktoś obiecuje „bezpieczny zysk”, to z reguły przemilcza ryzyko.

Podsumowanie

W świecie finansów warto kierować się zasadą ograniczonego zaufania. Jeśli coś brzmi zbyt pięknie, by było prawdziwe – prawdopodobnie takie właśnie jest.

„Obiecanki, cacanki, a głupiemu radość” – mówi stare polskie przysłowie. Dziś warto je przetłumaczyć na język nowoczesnych finansów: nie każda promocja, oferta czy doradztwo służy twojemu interesowi. W erze złożonych produktów i agresywnego marketingu, zdrowy rozsądek i umiejętność zadawania pytań są najważniejszym zabezpieczeniem twoich pieniędzy.

Elżbieta Baumgartner

Elżbieta Baumgartner jest autorką wielu książek-poradników, m.in. książki pt. „Amerykańskie emerytury, czyli jak zapewnić sobie dostatnią przyszłość”. Są one dostępne w wersji elektronicznej w witrynie Poradnika Sukces: www.PoradnikSukces.com, poczta@poradniksukces.com, tel. 1-718-224-3492.

----- Reklama -----

OBAMACARE 3 - 0901

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor