20 maja 2024

Udostępnij znajomym:

„Ortodoksyjność oznacza niemyślenie, brak potrzeby myślenia. Ortodoksyjność to nieświadomość” (G. Orwell, Rok1984)

Kultowa, ikoniczna powieść Orwella, „Rok 1984” stanowi w historii literatury niezwykle istotny tekst, który pozwala nam zobaczyć szaleństwo ortodoksyjnej dyktatury. Sprawdzone i skuteczne techniki utrzymywania władzy w nieskończoność, takie jak: wszechobecna manipulacja informacjami, intensywna propaganda, totalna kontrola wszystkich i wszystkiego, pozory praworządności w formie fasadowych instytucji, konieczność kreowania nieustannego zagrożenia ze strony wyimaginowanego wroga, podział na „my” i „oni”, militarystyczny koncept funkcjonowania gospodarki, powszechne donosicielstwo, rozbudowane niewyobrażalnie tajne służby, aparat represji wyposażony w nieograniczane prerogatywy, nowomowa, która odwraca znaczenie słów o sto osiemdziesiąt stopni, wojnę nazywając pokojem, a zniewolenie wyzwoleniem – stanowią istotę świata przedstawionego w mrocznej i obezwładniającej poczuciem niemocy powieści Orwella, w której jednostka jest tylko nic nieznaczącym elementem układu tych, którzy są u władzy.

Niezwykle istotnym elementem konstytuującym totalitarny wymiar rzeczywistości jest panowanie władzy nad językiem. To właśnie język stanowi jedno z głównych zagrożeń dla dyktatury autokratycznej. Kontrolowanie językowego wymiaru rzeczywistości urasta do obsesji dyktatorów. Dlaczego?

„Czy nie rozumiesz, że nadrzędnym celem nowomowy jest zawężenie zakresu myślenia? W końcu doprowadzimy do tego, że myślozbrodnia stanie się fizycznie niemożliwa, gdyż zabraknie słów, żeby ją popełnić. (...) Z roku na rok będzie coraz mniej słów i coraz węższy zakres świadomości”. (Orwell, Rok 1984)

Kategoria „myślozbrodni” jest fundamentalna dla tekstu Orwella, prowadzi nas bowiem do konkluzji, iż reżim chce kontrolować wszystko, włącznie z naszymi myślami – przerażające? Tylko pozornie, mamy z tym przecież do czynienia każdego dnia:

„Słowo myślozbrodnia (zbrodniomyśl – ang. thoughtcrime) pochodzi z nowomowy i jest efektem połączenia słów „myśli” i „zbrodnia”. W praktyce oznacza ono przestępstwo polegające na myśleniu wbrew linii propagowanej przez Partię oraz Wielkiego Brata. Myślozbrodnię wykrywa Policja Myśli, która pełni rolę tajnej służby. Człowiek ogłoszony przez Policję Myśli myślozbrodniarzem, zostaje poddany ewaporacji, tzn. wymazuje się jego wszystkie dane z ksiąg oraz zaciera się po nim wszelki ślad. Jest przetrzymywany w siedzibie Ministerstwa Miłości.

Głównego bohatera książki Winstona Smitha przyłapano na wyżej wymienionym przestępstwie. Jak możemy przeczytać, ów obywatel Oceanii po tym, jak uznano go za myślozbrodniarza, został porwany do siedziby Ministerstwa Miłości, gdzie nie poddano go procesowi ewaporacji, lecz „oczyszczono” z myśli, które Partia oficjalnie uznaje za sprzeczne z jej polityką. Najcięższą karą jest doprowadzenie więźnia do pokoju 101, w którym myślozbrodniarz zostaje skonfrontowany z tym, czego obawia się najbardziej. Po tym procesie jego poglądy są już zgodne z myślą Partii”. (za: Wikipedia)

Brzmi znajomo? Jeśli niekoniecznie, to warto zajrzeć w tekst reportażu „Za jeden wiersz – cztery lata w chińskim więzieniu”, który napisał Liao Yiwu.

„W lipcu 1989 roku, kiedy o czerwcowych wydarzeniach na placu Tiananmen dowiedział się już świat, Liao Yiwu, młody poeta wiodący dotąd beztroskie życie wagabundy, postanowił przemówić. Za publiczne wygłoszenie swego poematu Masakra został wtrącony do więzienia.

Liao Yiwu spędził w zamknięciu cztery lata. Za jeden wiersz to wstrząsająca relacja z tego okresu: opis mało znanych realiów chińskiego więzienia, przemocy stosowanej przez strażników i współwięźniów, tortur, a także wszechogarniającej monotonii codziennego życia. Jednak nawet za więziennym murem pisarz potrafił znaleźć człowieczeństwo”. (z noty wydawnictwa)

Liao Yiwu mieszka na wygnaniu w Berlinie. W Chinach jego książki są niedostępne. Jest coś w absurdalnego i groteskowo-tragicznego w fakcie, iż Liao Yiwu dotykając fałszywej istoty propagandy chińskiej, pokazuje również zmasakrowaną przez indoktrynacyjną propagandę reżimu rządzącego, świadomość Chińczyków, których mózgi zostały skutecznie przeprane przez machinę rządowych mediów. W jednym z rozdziałów książki zatytułowanym „Masakra”, możemy przeczytać:

„Złodziejka nie uciekła dalej niż sto metrów, gdy tłum zagrodził jej drogę, a sprzedawca dogonił i obezwładnił, wykręcając jej lewą rękę za plecy. Kobieta upadła, ale jeszcze wepchnęła sobie do ust resztę soczystej brzoskwini. Był to duży kawałek i się nim zakrztusiła. Ty kurwo! - przeklął ją sprzedawca i uderzył. Wokół zebrał się tłumek. Kilku mężczyzn odwróciło złodziejkę twarzą do góry, siłą rozwarło jej szczęki i wyciągnęło z ust przeżuty miąższ i pestkę. Był środek dnia, słońce tak paliło, że asfalt na drodze zaczął się topić. […] Kilku z nich, podjudzonych przez tłum, złapało złodziejkę za włosy zebrane w kitkę i ciągnęło po ziemi. Po kilku krokach zjechały jej z bioder spodnie i dotykała rozprażonego asfaltu nagą pupą. Krzyczała z bólu i rzucała się jak ryba na rozgrzanym pomoście. Na widok jej nagości oprawcy zmienili się w zwierzęta – kilka rąk wyciągnęło się, żeby dotykać ją między nogami i wyrywać włosy łonowe. […] Ten włożył kobiecie palec do pochwy, po czym oznajmił z obrzydzeniem: nie jest mokra, tylko się zsikała. Tłum wybuchł śmiechem i stopniowo się rozszedł. Przedstawienie się skończyło”. (s. 65)

Jeśli dodamy, że złodziejka była starszą, bezdomną kobietą w łachmanach, która ukradła jedną brzoskwinię na targu owocowym, to całość wydarzenia rzuca dodatkowe światło na ten odstręczający spektakl, który jest jedynie wstępem do opisu degeneracji w relacjach międzyludzkich we współczesnych Chinach oraz rozpadu tradycyjnego myślenia, szczególnie w stosunku do ludzi starszych, która to relacja była święta i nakładała na młodszych niekwestionowany obowiązek opiekowania się starszymi, przede wszystkim rodzicami.

O tym samym, aczkolwiek z innego punktu widzenia, pisze Murong Xuecun w reportażu Śmiertelnie ciche miasto – Historie z Wuhanu”. Tekst Liao Yiwu jest konsekwencją wydarzeń roku 1989, które miały miejsce na Placu Niebiańskiego Spokoju. Murong Xuecun opisuje to, co działo się w Wuhan w początkowym okresie pandemii rozpętanej na początku grudnia 2019 roku. Dwadzieścia lat dzielące te wydarzenia nie zmieniło niczego w mentalności chińskiego społeczeństwa, a może jedynie pogłębiło efekt myślozbrodni. Totalitarystyczne mechanizmy i techniki obecnego reżimu pekińskiego jeszcze skuteczniej wynaturzyły stan umysłów, nieomalże doskonale wypranych z umiejętności samodzielnego, niezależnego myślenia:

„W południe 4 kwietnia, po trzydziestu sześciu godzinach głodówki, taszcząc walizkę, bez żalu opuszcza osiedle. Obojętni mieszkańcy rozczarowali ją bardziej niż policjanci i strażnicy.

- Walczyłam o ich prawa, a oni zachowywali się, jakby ich to nie dotyczyło”. (s. 126)

Idealnie konkluduje tę sytuację Orwell w Roku 1984:

„Prowadząc z nią rozmowy uzmysłowił sobie, jak nietrudno jest udawać wierność ideologii, o której nie ma się bladego pojęcia. I rzeczywiście partyjny światopogląd najłatwiej dawał się wpoić ludziom o zbyt ograniczonej inteligencji, aby go mogli pojąć. Bez protestu akceptowali nawet najjaskrawsze wypaczenia rzeczywistości, bo nie rozumieli w pełni potworności tego, czego od nich żądano, a ponadto zbyt mało interesowali się aktualnymi wydarzeniami, aby zdawać sobie sprawę z grozy sytuacji. Niewiedza pozwalała im zachować zdrowe zmysły. Przełykali wszystkie kłamstwa, i to bez najmniejszego dla siebie uszczerbku, bo przelatywały przez nich - nie strawione - niczym kamyki przez układ pokarmowy ptaka”.

Wszystkie cytaty, jeśli nie zaznaczono inaczej, za:
Śmiertelnie ciche miasto. Historie z Wuhanu, Murong Xuecun, wyd. Czarne, 2024, s. 242.
Za jeden wiersz, cztery lata w chińskim więzieniu, Liao Yiwu, wyd. Czarne, 2017, s. 478.
Rok 1984, George Orwell, wyd. Rebis, 2023, s. 352.

Zbyszek Kruczalak
www.domksiazki.com

 

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

KD MARKET 2024

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor