21 sierpnia 2020

Udostępnij znajomym:

Naukowcy z całego świata stale pracują nad poprawą skuteczności ochrony górnych dróg oddechowych i prawdopodobnie udało się stworzyć materiał, który potrafi zwalczać wirusy i bakterie pod wpływem światła UV.

Bez wątpienia noszenie maseczek pomaga chronić zarówno siebie jak i otoczenie, w którym przebywamy. Nie każdy jednak zdaje sobie sprawę z tego, że maseczka powinna mieć odpowiednie parametry, by spełniała poprawnie swoje zadanie. Niestety maseczki z filtrami klasy N95 i N99 są bardzo drogie, co skutecznie zniechęca nas do ich zakupu. Jednorazowe z kolei zużywają się bardzo szybko, a użyte materiały do ich produkcji powodują osadzanie się na nich szkodliwych mikroorganizmów, przez co same stają się źródłem infekcji. Ponadto maseczki jednorazowe są bardzo dużym obciążeniem dla natury, ponieważ ich utylizacja jest bardzo problematyczna. Zazwyczaj wyrzucamy je do koszy na odpady zmieszane, a często zdarza się, że zwyczajnie trafiają na ziemię.

54

Sposobem bardziej ekologicznym i przystępnym cenowo jest produkcja maseczek z materiałów bakterio i wirusobójczych. Tę metodę zaczęto wykorzystywać już na początku pandemii koronawirusa, a tworzeniem takich maseczek zajmowały się również polskie firmy. Do produkcji zastosowano cząsteczki nano-srebra pochłaniające i zabijające wszelkiego rodzaju drobnoustroje, jednak niedawno miał miejsce przełom w badaniach. Naukowcy z laboratorium LPCM (Laboratory of Physics of Complex Matter) pracujący na Politechnice w Lozannie stworzyli specjalny filtr z gęsto splecionych nici tlenku tytanu, które są dużo bardziej skuteczne niż wspomniane wyżej nano-srebro.

Według grupy badaczy nowe filtry wyłapują i niszczą patogeny lepiej niż jakikolwiek inny wcześniej wyprodukowany materiał. Do skutecznego działania wystarczy światło UV, więc maseczki dobrze sprawdzą się w słoneczne dni. Filtry mają być stosowane nie tylko do produkcji maseczek, ale również w klimatyzacjach i systemach wentylacji.

Maseczki wykonane z wykorzystaniem nowego materiału nie różnią się wyglądem od tych, które znamy. Wilgoć wytwarzana podczas oddychania, dzięki odpowiedniej strukturze materiału, zamienia się w czynniki utleniające, niszczące patogeny.

Naukowcy twierdzą, że przy obecnych możliwościach mogą wytworzyć 200 metrów kwadratowych materiału tygodniowo, a to wystarczy, by wyprodukować 80 tysięcy maseczek na miesiąc.

Test na koronawirusa w 1.5 godziny?

DnaNudge – tak nazywa się firma, która opracowała szybki test na obecność koronawirusa, bez konieczności analizy laboratoryjnej.

Według agencji Bloomberg maszyna już została zamówiona w ilości 5 tysięcy sztuk przez brytyjską Narodową Służbę Zdrowia. Urządzenie projektowane było z myślą o pomocy tym, którzy są obciążeni genetycznie i muszą trzymać się odpowiedniej diety, jednak w dobie epidemii tester dostosowano tak, by mógł wykrywać zakażenie koronawirusem. Do badania potrzebny jest jedynie wymaz z nosa lub trochę śliny. Tester potrafi również wykryć inne choroby jak infekcja wirusowa czy grypa oraz powiadamiać nas, czy pobrana próbka jest odpowiednia czy test należy wykonać ponownie.

55

„Jeśli ktoś przyjdzie i lekarz nie jest pewien, czy pacjent ma COVID, pomaga mu relatywnie szybko podjąć decyzję, gdzie powinien się udać” – powiedział Graham Cooke, profesor chorób zakaźnych z Imperial College London. Warto jednak zaznaczyć, że Bloomberg nie określa skuteczności badań maszyny. Firma DnaNudge uważa, że wynalazek będzie bardzo pomocny w identyfikacji pacjentów z COVID-19.

Microsoft pomoże ochronić pracowników służby zdrowia

Lekarze i pielęgniarki są osobami na pierwszej linii frontu w walce z koronawirusem. Światowy gigant technologiczny Microsoft postanowił pomóc w zapobieganiu rozprzestrzeniania się wirusa wśród pracowników szpitali.

Firma Microsoft stworzyła specjalne urządzenia, które w bardzo dużym stopniu ograniczają kontakt pracowników służby zdrowia z pacjentami chorymi na COVID-19. Mowa tutaj o okularach, dzięki którym lekarze mogą porozumiewać się ze swoimi kolegami, konsultować się i wymieniać takimi danymi jak wyniki badań, jednocześnie będąc w innej części placówki zdrowotnej. Według reporterów BBC News technologia ta pomoże w znacznym stopniu zahamować rozprzestrzenianie się wirusa w szpitalach. Dzięki urządzeniom diagności i lekarze mogą oglądać zdjęcia rentgenowskie za pomocą gestów dłoni i na bieżąco konsultować obserwacje z innymi specjalistami.

Według doktora Jamesa Kinrossa, chirurga z Imperial College, nowa technologia zostanie z lekarzami na długo, nie tylko do końca pandemii i będzie stosowane jeszcze szerzej niż obecnie.

Adrian Pluta
Email: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

KD MARKET 2024

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor