11 lipca 2016

Udostępnij znajomym:

Pod koniec czerwca Brytyjczycy podjęli decyzję: Brexit, czyli wyjście z Unii Europejskiej. Zjednoczone Królestwo było kiedyś najpotężniejszym państwem na świecie. Jak do tego doszło?

Średniowieczna Anglia, zajmująca centralną część wyspy znanej jako Wielka Brytania, była państwem o bardzo różnorodnych korzeniach. W starożytności zamieszkiwały ją plemiona celtyckie. Następnie, w czasach Juliusza Cezara i cesarza Klaudiusza, doszło do podboju wyspy przez Rzymian. Tereny te były najdalej na północ wysuniętą prowincją imperium i stały się kresem możliwości ekspansji legionów. Symbolem tego stał się mur Hadriana, przebiegający niedaleko współczesnej granicy angielsko-szkockiej długi pas umocnień, który odgradzał Rzymian od barbarzyńców z Północy. Po upadku cesarstwa tereny te zostały najechane przez Germanów (Anglów, Sasów i Jutów), a kilka wieków później stały się łupem skandynawskich wikingów, którzy utworzyli nawet własne państewko na wybrzeżach angielskich. W 1066 roku na Anglię najechał potomek wikingów, książę Normandii (krainy w północnej Francji) Wilhelm Zdobywca, któremu udało się podbić całość tego kraju i stworzyć królestwo, w którym mieszały się wpływy germańskie i normańskie.

Anglia w tym okresie prowadziła ekspansję w dwóch kierunkach. Naturalnym był podbój sąsiednich krain – celtyckiej Walii na wschodzie, górzystej i niezależnej Szkocji (wszyscy oglądaliśmy film „Braveheart” z Melem Gibsonem!) czy leżącej niedaleko zielonej Irlandii, podzielonej między różnych władców, jednak bogatej kulturowo i religijnie (to tutaj we wczesnym średniowieczu powstała wspólnota mnichów chrześcijańskich, której symbolem jest św. Patryk). Po drugie, Anglicy zaangażowali się we Francji – w wyniku różnych dynastycznych zawirowań kontrolowali oni wiele terenów jako teoretyczni poddani francuskiego króla, jednak przez kilka wieków toczyli z nim wojny, które prawie doprowadziły do zdobycia władzy również tam.

Na początku XVI wieku Anglicy z grubsza zapanowali już nad Walią i Irlandią (podbicie Szkocji zajęło im jeszcze dwa wieki), nie mieli już jednak prawie żadnych wpływów w Europie. W tym czasie jednak stanęły przed nimi dwa nowe wyzwania. Po pierwsze, już od średniowiecza Anglia była monarchią parlamentarną, w której władza króla była ograniczona prawami i zwyczajami, a reprezentacja szlachty miała coś do powiedzenia przy rządzeniu państwem. Walka między królem a parlamentem jeszcze się rozgrywała (doszło nawet do wojny domowej, w czasie której ścięto króla, a władzę objął wybitny dowódca Oliver Cromwell), jednak taki system okazał się bardzo efektywny we wzmacnianiu państwa, zwłaszcza gospodarczym. Do tego w czasach reformacji Anglia (częściowo pod wpływem konfliktu króla Henryka VIII z papieżem o rozwód o żoną) odeszła od katolicyzmu i wprowadziła religię państwową – anglikanizm, w którym głową kościoła był władca.

Drugą wielką zmianą był rozwój poza Europą. Anglicy posiadali doskonałą flotę, która pokonywała inne potęgi, na czele z hiszpańską Wielką Armadą. Wyspiarskie państwo w naturalny sposób stało się państwem handlowym i kolonialnym. W początku XVII zaczęły powstawać kolonie w Ameryce Północnej – Jamestown w Wirginii oraz Plymouth w Nowej Anglii. W połowie tego stulecia Anglicy zajęli holenderską kolonię Nowy Amsterdam, która potem została Nowym Jorkiem. W Ameryce, na peryferiach państwa, osiedlali się przedstawiciele różnych mniejszych i bardziej radykalnych grup religijnych – tak powstała kolonia Maryland (zasiedlona przez katolików) oraz Pensylwania (założona przez kwakrów). Rozwój kolonii, dostęp do surowców, handel i możliwość migracji budowały potęgę państwa angielskiego.

Potęgę tę tworzyły nie tylko kolonie amerykańskie. W coraz większym zakresie Anglicy zdobywali sobie silną pozycję na Karaibach. Kupcy zaczęli penetrować Indie – bogate i ludne terytorium, rozdrobnione politycznie, które od początku epoki wielkich odkryć geograficznych było celem eksploratorów. Wcześniej rządzili tam Portugalczycy, jednak skuteczność angielskich handlarzy była coraz większa. Co ciekawe, ta ekspansja była w pewnym sensie sprywatyzowana – dużą rolę odgrywały w niej właśnie spółki handlowe i indywidualne inicjatywy ludzi odważnych i przedsiębiorczych. Indiami przez sto lat rządziła Kompania Wschodnioindyjska, teoretycznie spółka handlowa, która miała cechy quasi-państwa podporządkowanego Londynowi, mająca własnych urzędników i armię. Król i państwo kontrolowały to i starały się czerpać z tego zyski. W kolejnych stuleciach potęga imperium kolonialnego coraz bardziej się rozwijała – panowania Anglików dotarło nawet do Australii, która początkowo była... kolonią karną, do której wywożono więźniów.

W początkach XVIII wieku Anglia ostatecznie podporządkowała sobie Szkocję oraz zapanowała nad Irlandią i Walią. Chcąc umocnić władzę, a jednocześnie w pewnym sensie osłabić ruchy odśrodkowe, zawiązano unię, na mocy której powstała Wielka Brytania, złożona właśnie z Anglii, Szkocji i Irlandii (Walię traktowano jak terytorium podbite). Angielski czerwony krzyż na białym tle uzupełniono o szkocki krzyż św. Andrzeja (pochyły biały krzyż na niebieskim tle) oraz irlandzki pochyły czerwony krzyż. Tak powstał Union Jack – do dziś funkcjonująca flaga brytyjska. Zjednoczone Królestwo stało na progu swojej złotej epoki.

Tomasz Leszkowicz

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

KD MARKET 2024

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor