03 czerwca 2021

Udostępnij znajomym:

rok przygotowań, jeden weekend, dwuminutowa adrenalina, 147 lat tradycji kulinarnych

Niewiele jest wydarzeń sportowych z historią i cieszących się taką popularnością jak Kentucky Derby. Bogate tradycje – specjalne drinki z miętą, parada wspaniałych nakryć głowy, śpiewanie umownego hymnu „My Old Kentucky Home” – powodują, iż wyścigi konne stały się świętem kulturowym południa Ameryki, a tak naprawdę – prawdziwą amerykańską ikoną.

Kentucky Derby to najstarsza, doroczna impreza sportowa w Stanach Zjednoczonych, której historia sięga roku 1875. W maju każdego roku zjeżdża do Louisville około 150 tysięcy osób, by wziąć udział w wyścigu określanym jako „The Run for the Roses”, który trwa wprawdzie tylko dwie minuty, ale celebracja przed i po wyścigu – zdecydowanie dłużej. I co ciekawe – ani Wielki Kryzys, ani wojny światowe nie zdołały zamknąć wyścigów chociaż na jeden sezon. Cóż, siła sportu!

Długa historia Kentucky Derby rozpoczęła się w 1872 roku. Wówczas wnuk Williama Clarka (słynna para Lewis & Clark) udał się do Europy. W Anglii wziął udział w Epson Derby, we Francji zaprzyjaźnił się z Jockey Club, poznał stajnie, dżokejów… wszystko to stało się inspiracją do zorganizowania wspaniałego widowiska konnego w Stanach.

Z pomocą przyszli wujkowie: John i Henry Churchill. Podarowali Clarkowi ziemię niezbędną do budowy toru wyścigowego. Oni też pomogli zebrać grupę fanów wyścigów, Louisville Jockey Club, którzy 17 maja 1875 roku, z radością ogromną otworzyli wszystkie bramy i tor wyścigowy. Trzylatki pełnej krwi angielskiej ścigały się półtorej mili, a 10-tysięczny tłum dopingował z zapałem, popijając… no właśnie, co wówczas popijano?! Trudno dociec…

Od roku 1920 serwuje się Mint Julep, słodko-miętowy drink z dużą ilością burbonu, który jest oficjalnym drinkiem Kentucky Derby (od 1928 roku). W ramach ciekawostek – podczas dwudniowego Derby sprzedaje się około 120 tysięcy tychże drinków!

Duża ilość burbonu (Woodford Reserve) jest też w znakomitych słodkich przekąskach podczas derbowego weekendu. To Burbon balls stworzone po raz pierwszy w 1936 roku przez Ruth Booe, współzałożycielkę Rebecca Ruth Candy Co. we Frankfort, Kentucky. Jej wyśmienita mieszanka burbonu, czekolady i orzechów pekan do dzisiaj wywołuje uśmiech radości, z okrzykiem w oczach „To nie ostatni!”.

Innym przysmakiem dla łakomczuchów jest Derby Pie, przygotowany po raz pierwszy w 1950 roku przez rodzinę Kern. Jest to pajowe kruche ciasto wypełnione czekoladą, burbonem i orzechami włoskimi.

Dla zgłodniałych proponowana jest Kentucky Hot Brown. Kanapka open face serwowana jest na ciepło od roku 1926, a powstała w historycznym już Brown Hotel w Louisville. To derbowy faworyt zarówno wśród dżokejów jak i przybyłych gości. Warstwy indyka, boczku, sera Mornay, ostrego sosu z jalapeno i pomidorów na grzance z białego chleba tostowego zawsze zapowiada ucztę dla ciała i duszy. Anthony Lamas, spisując swoją recepturę na tę boską wręcz kanapkę namawia: „nie czuj się winnym, zjadając tę kanapkę z sosem Mornay, bo to najlepsza część tej zapiekanki. A poza tym – jestem kucharzem, nie twoim kardiologiem”. Faktycznie, jest bogata w kalorie, ale raz w roku nie grozi atakiem serca. Ja przeżyłam!

Jeszcze innym przysmakiem Bluegrass State (pseudonim Kentucky State) i Derby, nawiązującym do wojny secesyjnej, jest Kentucky Burgoo. To forma gulaszu o wielu wariantach, zależnie od miejsca przyrządzenia. Jedno jest pewne – na Derby specjalną wkładką będzie spora ilość burbonu; w domowych kuchniach tego dodatku będzie zdecydowanie mniej, jeśli w ogóle. Kentucky Burgoo to kombinacja mięs z kurczaka i wołowiny (również mogą być oddzielnie), warzyw z pomidorami i okrą włącznie, cukru, octu, fasoli. Południowcy nadal gotują Borgoo z dodatkiem mięs z królika i wiewiórki. Podobno pyszne. Zabrakło mi jednak odwagi na spróbowanie. Pozostaję więc przy pierwszej kombinacji mięsnej.

Ostatnim ważnym dodatkiem do Kentucky Derby jest Pimento Cheese. Ta serowa pasta, zwana też „kawiorem Południa”, jest kolejną klasyczną potrawą regionu południowego. Ser Pimento w najróżniejszych wariacjach może być również smacznym i niepowtarzalnym w innych regionach sosem/dipem do wszystkiego, co chrupiące.

Jak widać sporo wrażeń, z równie dużą zawartością kalorii i alkoholu. Dwudniowe święto dla dwuminutowej adrenaliny, różanego wieńca dla konia-zwycięzcy i spore wygrane dla przewidujących i znawców tych cudnych czworonogów. Warto w tym uczestniczyć chociaż raz w życiu!

69

Woodford Reserve Mint Julep

Składniki:
2 oz Woodford Reserve burbonu
1 oz wody
4 gałązki świeżej mięty
1 łyżeczka cukru-pudru
pokruszony lód

Przygotowanie:
Specjalną metalową szklankę (najlepiej miedzianą) “wysmarować” dwiema gałązkami mięty, by uwolnić olejki aromatyczne i smak mięty. Dodać burbon, wodę, cukier i wymieszać łyżeczką. Dosypać do pełna pokruszony lód. Ten drink smakuje równie dobrze z każdym burbonem i w szklanej szklance cocktailowej. Cheers!

Na inne drinki i przepisy derbowe z opowieściami zapraszam na stronę www.amerykanskiekulinaria.com

Anna Czerwińska
wielbicielka muzyki klasycznej i dobrej literatury, amatorka gór i namiotu, podglądania życia od kuchni i innych obserwacji wszelkich na własny użytek.
Autorka blogów: o kuchni Stanów Zjednoczonych i… truflach czekoladowych www.amerykanskiekulinaria.com; www.domowetrufle.com
kontakt: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

Crystal Care of Illinois

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor