Wraz z początkiem lipca w Chicago weszły w życie przepisy dotyczące podniesienia limitu wieku pozwalającego na zakup papierosów z 18 do 21 roku życia. Zmiany najbardziej odczuwają osoby w wieku od 19 do 20 lat oraz właściciele małych sklepów.
20-letnia Jourdin Burgees w rozmowie udzielonej "Chicago Sun-Times" przyznała, że zapasy papierosów zaczęła robić przed 1 lipca, kiedy weszły w życie nowe przepisy uniemożliwiające jej legalny zakup wyrobów tytoniowych na terenie Chicago. Młoda kobieta pali od 13 roku życia.
Mario Trujillo, menedżer sklepu 7-Eleven przy 29 E. Madison St. zwrócił uwagę, że wielu 18-latków czy 20-latków zaczęło robić zapasy papierosów. Jego zdaniem zmiana przepisów nie powstrzyma nieletnich od palenia.
"Ludzie sprzedają papierosy luzem na zewnątrz, a większość osób jeździ do Indiany, gdzie bez problemu dostaną tanio paczkę papierosów " - powiedział menedżer sklepu sieci 7-Eleven.
Jak mówi, zmianę przepisów najbardziej odczują małe sklepy. "Kiedy ludzie przychodzą kupić papierosy, to zazwyczaj biorą też butelkę wody, czy coś do jedzenia. Teraz, kiedy nie możemy zapewnić im tego, czego chcą, oni po prostu nie przyjdą" - ocenił Trujillo.
Jego sklep odczuł już wcześniej skutki wprowadzanych przepisów dotyczących sprzedaży tytoniu. Jak wprowadzony w 2014 roku zakaz sprzedaży tytoniowych produktów mentolowych w pobliżu szkoły.
Rada Miejska w marcu zatwierdziła także wzrost podatku od wyrobów tytoniowych, takich jak cygara i tytoń luzem.
Kevin Levi, wiceprezes i współwłaściciel Iwan Ries & Co., sklepu tytoniowego przy 19 S. Wabash Ave. powiedział, że jego biznes stracił ok. 30-40 procent dochodów w ciągu ostatnich 10 lat z powodu ostrzejszych przepisów.
Burmistrz Rahm Emanuel uważa, że zmiana prawa uchroni wielu młodych ludzi przed nałogiem palenia. Powołuje się na badania, z których wynika, że do uzależnienia się od nikotyny dochodzi przeważnie przed 21 rokiem życia. Nowe przepisy dotyczą wszystkich wyrobów tytoniowych oraz papierosów elektronicznych.
Miasto Chicago dołączyło 1 lipca do około 170 miejsc w USA, które dokonały podobnej zmiany, włączając w to Nowy Jork i Boston.
W Illinois podobne regulacje od listopada 2014 roku obowiązuj w Evanston.
Zmian przepisów w tym zakresie w całym Illinois domaga się grupa stanowych ustawodawców. Projekt ustawy z zapisem o podwyższeniu wieku uprawniającego do zakupu papierosów z 18 do 21 roku życia przygotował stanowy senator John Mulroe .
Demokrata z Chicago zwraca uwagę na obciążenia dla stanu wynikające z kosztów leczenia chorób spowodowanych paleniem. W Illinois rocznie wydaje się na ten cel $5 mld, z tego $2 mld pochodzi z ubezpieczenia Medicaid finansowanego z budżetu i pieniędzy podatników.
Anthony'ego Fishera z libertariańskiego ruchu Reason Fundation nie przekonują argumenty dotyczące kosztów leczenia związanych z nałogiem palenia.
"Ale jeśli mamy zamiar iść tą drogą – zróbmy tak, że nikt poniżej 21 lat nie będzie mógł kupić cukru. Dzięki temu pomożemy ludziom w walce z nadwagą czy cukrzycą” – stwierdził.
Jeżeli jego ustawa zyskałaby poparcie w stanowym Kongresie, a także gubernatora, Illinois stałoby się trzecim, po Hawajach i Kalifornii, stanem z zakazem sprzedaży i używania wyrobów tytoniowym przez osoby w wieku poniżej 21 lat.
Zdaniem przeciwników zmiany prawa, obecny próg wiekowy – czyli 18 lat – jest wystarczający.
"Ludzie w tym wieku są wystarczająco dorośli, by głosować, podejmować decyzje finansowe czy służyć w wojsku" – przekonuje Bill Fleischli, wiceprezydent Illinois Association of Convenience Stores w Springfield, stowarzyszenia sklepikarzy.
Ruch pod nazwą "Tytoń dla 21-latków" (tobacco21.org) narodził się w 2013 roku. Z ostatniego sondażu przeprowadzonego w lipcu tego roku przez CDC (Ośrodek Prewencji Chorób Zakaźnych) wynika, że 75 procent dorosłych mieszkańców Stanów Zjednoczonych opowiada się za tym, by palenie było dozwolone od 21 roku życia. Taką opinię wyraziło 70 procent obecnych palaczy.
JT
