27 stycznia 2022

Udostępnij znajomym:

Według doniesień od przyszłego roku firma będzie miała w swojej ofercie jedynie zelektryfikowane samochody. Najbardziej prawdopodobnym rozwiązaniem będzie hybryda typu plug-in.

Legendarna marka Lamborghini postanowiła zrewolucjonizować swoją politykę i zaprzestać produkcji samochodów napędzanych jedynie silnikami spalinowymi. Mimo sprzeciwu fanów marki i motoryzacji, włoska firma w pełni realizuje swój plan, mając na uwadze ekologiczne aspekty oraz wyśrubowane normy emisji spalin w Europie oraz innych kontynentach. CEO Stephan Winkelmann nie pozostawia złudzeń – musimy pożegnać się z pewnym etapem i przyzwyczaić się do nowej „normalności” w świecie samochodów sportowych.

Jeśli jesteś jedną z osób, która uwielbia markę Lamborghini i chcesz nabyć wrzeszczącego, pełnego emocji króla dróg, niestety musimy cię rozczarować. Taki samochód będą mogli nabyć jedynie ci, którzy odpowiednio wcześniej zamówili swój egzemplarz. Obecnie modele wyposażone w silnik spalinowy są już zarezerwowane. Prezes firmy potwierdza, że modele z 2023 otrzymają napęd hybrydowy typu plug-in, a rok później firma zamierza stworzyć w pełni elektryczny model swojego supersamochodu. Marka nie poinformowała nas czy w przyszłości pojawi się jeszcze model z silnikiem spalinowym, który byłby z pewnością miłym prezentem dla prawdziwych fanów Lamborghini.

Podczas gdy firma planuje sprzedawać zelektryfikowane modele, pracownicy próbują jak najbardziej opóźnić premierę samochodu w pełni elektrycznego, by zachować pewien procent pierwotnego charakteru pojazdu. Lamborghini skupia się także na samochodach cywilnych. Niedawno mogliśmy zobaczyć model czterodrzwiowy przeznaczony do codziennej jazdy, a skupiający się mniej na osiągach.

Jest jednak dobra informacja – hybrydowe i elektryczne modele, według zapewnień producenta, będą jeszcze mocniejsze od klasycznych, spalinowych. Można zatem liczyć, że Lamborghini nie straci właściwości jezdnych oraz nieprawdopodobnego przyspieszenia, z którego znane jest od dekad.

Ciężarówki Elona Muska nie zobaczymy jeszcze… długo

A konkretnie – co najmniej rok. Elon Musk, dyrektor generalny Tesli przesuwa produkcję Cybertruck, ponieważ firma ma problemy z łańcuchem dostaw.

Ten rok dla Tesli jest ciężki. Według Elona Muska Tesla nie wprowadzi na rynek żadnego nowego modelu i nie zacznie produkcji Cybertruck, Semi oraz Roadstera. Zamiast tego Tesla chce zwiększyć produkcję swoich obecnych modeli.

Według wyliczeń Tesla nie może pozwolić sobie na wprowadzenie nowych modeli, ponieważ wiązałoby się to ze zmniejszoną produkcją oraz redukcją zysków. Dostępne zasoby spowodowałyby ograniczenie zdolności Tesli do produkcji obecnych pojazdów Model 3 oraz Model Y. Świat nieustannie borykający się z problemami dotyczącymi łańcucha dostaw utrudnia koncernom samochodowym produkcję. Największe braki dotyczą mikroczipów, które są niezbędne do działania wszelkich systemów instalowanych obecnie w pojazdach.

Jest jednak nadzieja, że w 2023 roku Tesla zacznie produkcję nowych modeli. Elon Musk stwierdził, że w 2022 roku rozpocznie się praca nad układami do modeli Cybertruck, Semi oraz Roadster, a pod koniec roku będzie można ruszyć z produkcją podzespołów. Warunkiem jest oczywiście zdolność produkcyjna obecnych modeli. Zaskoczeniem dla wielu osób może być fakt, że Elon Musk w tym roku skupia się głównie na humanoidalnym robocie zwanym Optimus, a nie na samochodach.

Ostatnie miesiąca 2021 roku były dla Tesli rekordowo dobre. Sukces sprzedażowy przyniósł firmie ponad miliard dolarów przychodu.

Mini przerabia klasyczne pojazdy na… elektryki!

Mini Recharge – tak nazywa się program przeróbek klasycznych samochodów Mini Cooper na wersje elektryczne.

Temat o tyle kontrowersyjny, co ciekawy – elektromobilność. Z jednej strony możemy wiele mówić na temat oryginalności czy wrażeniach z jazdy fabrycznym pojazdem. Z drugiej stare Mini miały niewielką moc, a ich prowadzenie często bywało kłopotliwe, szczególnie biorąc pod uwagę obecny ruch uliczny, więc przejście na energię elektryczną może okazać się świetnym pomysłem.

Niedawno marka Mini ogłosiła, że do jej oferty trafia możliwość przerobienia klasycznego modelu Mini Cooper na wersję elektryczną. Uwaga! Zmiana jest w pełni odwracalna, więc każdy, kto martwi się, czy samochód nie straci swojego charakteru lub wartości, może być spokojny.

Proces obejmuje zamontowanie nowoczesnego silnika elektrycznego i akumulatorów o pojemności 6.6 kilowatogodzin, które zapewnią niecałe 100 mil zasięgu oraz moc w okolicach 120 koni mechanicznych. Biorąc pod uwagę niską masę pojazdu i moment obrotowy silnika elektrycznego, dostępny w każdym momencie, można śmiało stwierdzić, że jazda maluszkiem będzie naprawdę ekscytująca.

Konwersja obejmuje również nowy, centralny wyświetlacz przyrządów, który pokazuje temperaturę napędu, wybrany bieg, zasięg czy prędkość. Mimo jego możliwości ma wyglądać klasycznie i pasować do stylu samochodu.

Adrian Pluta
E-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

----- Reklama -----

KD MARKET 2024

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor