----- Reklama -----

LECH WALESA

30 maja 2025

Udostępnij znajomym:

Trwa pobieranie wersji audio...

Wraz z wiekiem przychodzi pewna zdolność dostrzegania rzeczy, które „kiedyś były inne”. Czy były lepsze? To kwestia dyskusyjna. Ale jedno jest pewne – wielu ludzi pamiętających lata 80., 90. i początki obecnego wieku coraz częściej mówi wprost, że świat, w którym żyjemy, zmienił się nie do poznania. Czasem na lepsze, a czasem… no właśnie.

Użytkownicy Reddita w wieku 40+ zostali zapytani o to, co we współczesnym świecie zostało „znormalizowane”, a ich zdaniem wcale nie powinno. Odpowiedzi były szczere, miejscami zabawne, ale i dające do myślenia. Oto niektóre z nich.

Głośno, głośniej, za głośno

Pierwszy zarzut dotyczy dźwięku. Konkretnie: słuchania muzyki lub radia w miejscach publicznych. W autobusach, na spacerze, na szlaku w górach — wszędzie słychać czyjeś telefoniczne głośniki. Kiedyś coś takiego uchodziło za brak kultury. Dziś? Dla wielu to codzienność.

Napiwki za... wszystko

„Czy chcesz dodać napiwek?” - to pytanie pada dziś nawet w punktach samoobsługowych. Starsi użytkownicy Reddita wspominają, że napiwek był kiedyś formą podziękowania za realną usługę: kelnerkę, fryzjera, dostawcę pizzy. A dziś?

Prawda polityczna? Nie istnieje

Kłamstwa polityków to może żadna nowość, ale kiedyś przynajmniej udawano, że się tego wstydzi. Teraz — jak twierdzą komentujący — politycy bezwstydnie mijają się z prawdą, a konsekwencji brak. Firmy też działają inaczej: lojalni klienci często płacą więcej, a nagradzani są ci, którzy potrafią poszukać lepszej oferty albo zagrozić odejściem.

Wolność słowa? Tylko dla mnie!

Nie chodzi o samą ideę – ta pozostaje fundamentalna – ale o sposób, w jaki jest dziś rozumiana. Coraz częściej sprowadza się do prawa do krzyczenia bez żadnej odpowiedzialności.

„Ludzie mylą wolność słowa z brakiem konsekwencji. Uważają, że skoro coś mówią, to nikt nie ma prawa ich skrytykować” – pisze jeden z użytkowników. Inny dodaje: „Dziś każdy ma megafon, ale coraz mniej osób ma coś sensownego do powiedzenia”.

Zamiast dialogu mamy dwa równoległe monologi. Internet przypomina ring, gdzie wygrywa ten, kto krzyczy głośniej – nie ten, kto ma rację. „Wolność słowa została zastąpiona przez wolność do obrażania i szerzenia bzdur, a każda krytyka to już cenzura” – zauważa kolejny komentujący.

„Nie zgadzasz się ze mną? To znaczy, że jesteś wrogiem” – taki sposób myślenia, według starszych internautów, stał się zbyt powszechny. Wielu zamyka się w informacyjnych bańkach, śledząc wyłącznie te źródła, które potwierdzają ich poglądy. Każda odmienna opinia odbierana jest jak atak.

„Dziś nie wystarczy mówić – oczekujesz, że każdy będzie musiał cię słuchać i przyklasnąć. A jeśli się nie zgadza, to znaczy, że cię atakuje. Świat oszalał” – podsumowuje internauta.  

Ekrany, ekrany, wszędzie ekrany

„My mieliśmy godzinę telewizji po kolacji, a dziś dzieci siedzą z nosem w ekranie od rana do nocy” — pisze jeden z użytkowników. I trudno się nie zgodzić. W pracy, w domu, w łóżku — ekrany są wszędzie. I to nie tylko u dzieci.

Każdy jest ekspertem. Bo obejrzał filmik na TikToku

Zanik szacunku dla wiedzy to kolejna bolączka starszego pokolenia. Wielu zauważa, że dziś „ekspertem” może być każdy, kto obejrzał kilka filmików w internecie. Opinie influencerów liczą się bardziej niż lata studiów czy praktyki. A skutki tego są już dziś widoczne, m.in. w coraz większej nieufności wobec szczepień czy medycyny jako takiej.

Edukacja bez porażek, czyli promocja za wszelką cenę

Zaskoczenie budzi też skala promowania uczniów do kolejnych klas niezależnie od ich wyników. Dla wielu takie praktyki to droga do obniżania poziomu edukacji i złego przygotowywania młodych ludzi na „świat, który nie wybacza”.

Zawsze w pracy, nawet po godzinach

Smartfon — przyjaciel i wróg w jednym. Umożliwił kontakt, ale też odebrał wolność. Kiedyś po wyjściu z pracy człowiek miał czas dla siebie. Dziś? Mail o 22, wiadomość w niedzielę — to norma.

Kręcisz filmik zamiast pomóc

Nagrywanie tragedii zamiast reagowania — to jeden z najmocniej krytykowanych współczesnych trendów. Kiedyś widząc wypadek, szło się pomóc. Dziś? Wiele osób najpierw wyciąga telefon.

Influencerzy i marmolada

Powszechnie denerwuje wysyp samozwańczych ekspertów i „influencerów” w mediach społecznościowych, którzy wyrażają opinie na każdy temat, sprzedają „cudowne diety”, „suplementy na wszystko” i ogólne życiowe prawdy bez pokrycia.

Nie masz abonamentu? Nie istniejesz

Kiedyś się kupowało — dziś się subskrybuje. Filmy, muzyka, aplikacje, nawet samochody czy pralki. Coraz więcej rzeczy nie należy do nas, a do firm, które tylko „udostępniają” je za opłatą. Własność staje się luksusem.

Agresja w sklepach i urzędach

I jeszcze jedno — starsi użytkownicy Reddita z niepokojem obserwują rosnącą agresję w codziennych sytuacjach. Wydaje się, że cierpliwość i kultura osobista przestały być w cenie.

Świat się zmienia, ale nie zawsze na lepsze

Nie chodzi o to, by wszystko było jak dawniej. Ale niektóre zmiany warto kwestionować, zanim staną się nieodwracalne. Starsze pokolenia mogą być źródłem cennego dystansu i zdrowego rozsądku — jeśli tylko ktoś zechce ich wysłuchać.

----- Reklama -----

OBAMACARE - MEDICARE 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor