05 października 2022

Udostępnij znajomym:

W zaproponowanym przez burmistrz Chicago budżecie miejskim na przyszły rok nie ma dodatkowej, inflacyjnej podwyżki podatków od nieruchomości. Mieszkańcy zawdzięczają to podobno rosnącym dochodom miasta, choć równie prawdopodobna może być opinia, iż Lori Lightfoot nie chce jeszcze bardziej podnosić opłat podatkowych w tym samym czasie, gdy prosić będzie o głosy w wyborach.

Niezależnie od powodu, mieszkańcy Chicago na razie nie staną w obliczu podwyżki podatków od nieruchomości wynikającej z inflacji. Jednak wciąż obowiązują podwyżki zatwierdzone w latach poprzednich i wchodzące w życie w przyszłym roku.

W opublikowanym oświadczeniu burmistrz przypisuje nieco zaskakującą wiadomość niespodziewanie silnemu wzrostowi dochodów miasta.

„Ponieważ gospodarka nadal wykazuje lepsze od przewidywanego ożywienie, przychody naszego miasta wciąż przekraczają wcześniejsze szacunki” – oświadczyło biuro Lightfoot. "W związku z tym z przyjemnością ogłaszam, że jesteśmy w stanie na rok zrezygnować z podwyżki podatku od nieruchomości (związanej z indeksem cen konsumpcyjnych - inflacyjnej - dop. red.)".

Decyzja ta w wyborach nie zaszkodzi

Oświadczenie i decyzja pojawiają się w czasie, gdy Lori Lightfoot przygotowuje się do trudnego wyścigu o reelekcję, więc zamrożenie podatków na pewien czas na pewno jej nie zaszkodzi.

W sierpniu burmistrz sugerowała, że podatnicy powinni spodziewać się związanej z inflacją podwyżki w wysokości ponad 42 mln. dolarów, co byłoby i tak niższym wzrostem od automatycznej korekty inflacyjnej zatwierdzonej kilka lat temu. Jednak na razie zrezygnowano z niej, przynajmniej na rok.

Podwyżka podatku od nieruchomości jest zawsze mało popularna, nie tylko wśród mieszkańców, ale też w radzie miasta. Ponieważ radni w przyszłym roku zmierzą się w nieco zmienionych okręgach wyborczych, a sama Lightfoot walczyć będzie o reelekcję (wśród własnych aldermanów ma 3 przeciwników), presja, by wycofać się z sugerowanych podwyżek, była duża.

W przemówieniu budżetowym burmistrz zaznaczyła jednak wyraźnie, że to jednorazowe wydarzenie i miasto nie może więcej pozwolić sobie na znoszenie lub zamrażanie podatków w przyszłości.

Przemówienie budżetowe z 3 października można obejrzeć tutaj, a poniżej dalsze informacje dotyczące planów fiskalnych miasta:

Co w budżecie

3 października burmistrz oficjalnie przedstawiła proponowany budżet na 2023 r. podczas wystąpienia przed radą miasta. Zaproponowany przez Lightfoot plan opiewa na 16.4 miliarda dolarów. Na pierwszy rzut oka nie ma w nim żadnych istotnych podwyżek podatków ani opłat, a nawet uwzględniono w nim spore spłaty zobowiązań emerytalnych Chicago, co do tej pory nie miało miejsca.

Po „finansowym wyprostowaniu statku”, powiedziała w przemówieniu Lightfoot, „nadszedł czas, abyśmy utrzymali kurs".

Niewiele o przestępczości

Choć na pracę departamentu policji przeznaczono w budżecie więcej funduszy, to w przygotowanym oświadczeniu nie pojawił się temat przestępczości, która dominowała w polityce miejskiej w ostatnich latach. Podejrzewa się, że wykorzystają to polityczni oponenci urzędującej burmistrz przed wyborami. W sumie w przyszłorocznym budżecie dołożono 100 mln. na przeciwdziałanie przestępczości, ale większość to fundusze dla CPD, niewiele na programy społeczne i zapobieganie.

Miasto wkroczyło w obecny sezon budżetowy z najmniejszą od lat przewidywaną dziurą w wysokości 128 milionów dolarów. Od tego czasu liczby jeszcze bardziej się poprawiły: wpłynęło aż 1.9 mld w postaci federalnych funduszy pomocowych na Covid, lokalna ekonomia wzrosła pomimo oznak nadchodzącej recesji, a przychody wyniosły 260 mln dolarów więcej niż prognozowano.

Lightfoot zadeklarowała również rekordową nadwyżkę 395 milionów dolarów z rejonów objętych finansowaniem TIF (Tax Increment Finance). Z tej sumy miasto otrzyma 98.3 mln., a Chicago Public Schools 218.4 mln.

Wszystko to pozwoliło Lightfoot wycofać się z zapowiadanej podwyżki podatków od nieruchomości, chociaż w swoim przemówieniu stanowczo zapowiedziała, że jest to jednorazowe działanie, a miasto nie może powrócić do „politycznie korzystnej, ale katastrofalnej pod względem fiskalnym” polityki zamrożenia podatków.

Dodatkowe pieniądze pozwoliły miastu na wcześniejszą spłatę części zadłużenia emerytalnego - 200 milionów dolarów - co podobno pozwoli zaoszczędzić ok. 2 miliardów w dłuższej perspektywie.

Przemówienie budżetowe posłużyło Lori Lightfoot do wskazania sukcesów swej administracji, co nie jest zaskoczeniem, gdyż wykorzystywane było w ten sam sposób w przeszłości przez innych burmistrzów. Wskazała ona, że zmniejszyła dług miasta o 866 milionów dolarów, podniosła roczne finansowanie programu emerytur do wymaganego poziomu i ulokowała 2.3 miliarda dolarów w obiecanych inwestycjach w projekty jej osławionego programu Invest South/West. Reklamując swoje inne sukcesy wskazała na lepsze finansowanie programów opiekuńczych dla osób z problemami zdrowia psychicznego, czy wreszcie przygotowanie gruntu pod budowę kasyna w Chicago.

Budżet trafił już do rady miasta, która debatować nad nim będzie przez ok. 3 tygodnie. Wśród radnych jest kilka osób, które rywalizują z Lightfoot o stanowisko burmistrza, więc spodziewane są gorące dyskusje.

rj

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

KD MARKET 2024

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor