----- Reklama -----

Rafal Wietoszko Insurance Agency

14 marca 2024

Udostępnij znajomym:

Prezydent Andrzej Duda i premier Donald Tusk spotkali się w Białym Domu z prezydentem Joe Bidenem. Okazją ku temu była 25. rocznica wejścia Polski do NATO. Nie było zaskoczenia, nie było niespodziewanych deklaracji – tak wizytę podsumowali amerykańscy i polscy publicyści.

Podsumowując wizytę amerykańskie wydanie portalu Politico napisało:

„Wtorkowe spotkanie prezydenta Joe Bidena z dwoma przywódcami Polski w Białym Domu miało na celu zarówno zwiększenie pomocy dla Kijowa, jak i próbę pokazania, że nawet rywale polityczni mogą zjednoczyć się w obronie Ukrainy”.

„Cała polska scena polityczna, śmiało można tak powiedzieć, spotyka się po to, by pokazać, że w sprawach bezpieczeństwa naszego kraju jesteśmy jednością” – powiedział Duda przed wylotem do Stanów Zjednoczonych podczas posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego.

Tusk dodał: „Z prezydentem Andrzejem Dudą różnię się politycznie niemal we wszystkim, ale w sprawie bezpieczeństwa naszej ojczyzny musimy i będziemy działać razem”.

Andrzej Duda skupił się na kwestii bezpieczeństwa

Powiedział, że rosyjska agresja wobec Ukrainy pokazuje, że "USA są i powinny zostać liderem bezpieczeństwa… nasi sojusznicy w NATO muszą wziąć na swoje barki więcej odpowiedzialności za bezpieczeństwo całego Sojuszu. Dlatego uważamy, że niezbędne jest, by wszystkie kraje podniosły swój procent wydatków PKB na obronność. 2 proc. to było 10 lat temu, natomiast dzisiaj 3 proc. jest odpowiedzią na agresję przy wschodniej granicy NATO”.

To o tyle ważna deklaracja, że w czasie wizyty polskich przywódców Departament Stanu ogłosił, iż wyraża zgodę sprzedaż Polsce ponad 800 rakiet powietrze-ziemia JASSM, 745 rakiet powietrze-powietrze AIM-120C i ponad 200 rakiet powietrze-powietrze AIM-9X Sidewinder Block II. Biały Dom udzieli Polsce pożyczki w wysokości 2 mld dol. na zakup uzbrojenia.

Prezydent Duda spotkał się także sam na sam z przewodniczącym Izby Reprezentantów M. Johnsonem, który nie przedstawił dotąd pod głosowanie dodatkowej kwoty 60 miliardów dolarów na pomoc dla Ukrainy.

Przesłanie Donalda Tuska

Tusk, przemawiając po polsku do reporterów przed Białym Domem po spotkaniu, które trwało godzinę i 40 minut, wyraził nadzieję, że Johnson zda sobie sprawę, że brak działania może kosztować „tysiące istnień ludzkich na Ukrainie”.

„To nie jest jakaś potyczka polityczna, która ma znaczenie tylko tutaj, w Ameryce” – kontynuował. „Brak tej pozytywnej decyzji pana Johnsona będzie tam naprawdę kosztowało życie tysięcy ludzi: dzieci, kobiet. Musi być świadomy swojej osobistej odpowiedzialności”.

Premier Polski przypominał na spotkaniu, że to Joe Biden jeszcze jako senator uczestniczył w procesie rozszerzania siatki krajów NATO. Dodał też, że kampania prezydencka Joe Bidena w 2020 roku stanowiła inspirację dla niego i "wielu Polaków".

„Dzisiaj w imieniu Polaków chciałbym panu przekazać jedno przesłanie: nasz kraj jest teraz stabilną demokracją. To kraj, dla którego tak bardzo ważne jest bezpieczeństwo całego regionu” – powiedział Donald Tusk.

Biden pochwalił Polskę za wydawanie ponad 3 procent swojego PKB na obronność – czyli prawie dwukrotnie więcej niż przyjęte jest w NATO, czego wiele państw członkowskich jeszcze nie osiągnęło. W dalszym ciągu podkreślał pilną potrzebę nakłonienia Kongresu do zatwierdzenia większej pomocy obronnej dla Ukrainy.

„Musimy działać, zanim będzie dosłownie za późno” – powiedział Biden. „Bo jak Polska pamięta, Rosja nie poprzestanie na Ukrainie. Putin będzie kontynuował swoją działalność, narażając Europę, Stany Zjednoczone i cały wolny świat”.

Andrzej Duda został dłużej

Plan wizyty prezydenta Polski był bardziej napięty niż premiera. Andrzej Duda przed spotkaniem z prezydentem USA wcześniej rozmawiał z liderami większości i mniejszości w Senacie, a następnie ze wspomnianym wcześniej przewodniczącym Izby Reprezentantów oraz liderem demokratycznej mniejszości w niej. Z Waszyngtonu Andrzej Duda pojechał do Savannah, później złożył wizytę w 3. Dywizji Piechoty Armii Amerykańskiej w Fort Stewart.

Znaczenie wizyty

Urzędnicy amerykańscy zapowiadali, że spotkanie zaplanowano częściowo jako obchody 25. rocznicy przystąpienia Polski do NATO, ale jasne było, że Ukraina zdominuje dyskusję w Gabinecie Owalnym, nawet jeśli pojawią się inne kwestie, takie jak bezpieczeństwo energetyczne i ochrona demokracji w Polsce. Wizyta nie była zbyt szeroko komentowana w mediach amerykańskich, wybrane tytuły i portale opisały wizytę i jej znacznie, głównie dla Polski i Europy.

W całej Europie panuje bowiem obawa – czytamy w Politico - że Stany Zjednoczone nie przegłosują uzupełnienia, ale duży niepokój można wyczuć w Warszawie, która pod przywództwem Dudy i Tuska stała się kluczowym węzłem w wysyłaniu broni na Ukrainę.

Dyrektor CIA Bill Burns powiedział nieprzekonanym ustawodawcom, że dzięki uzupełnieniu Ukraina będzie mogła utrzymać swoje stanowiska do początku 2025 roku i uderzyć w strategiczne pozycje Rosji na Krymie i Morzu Czarnym. Bez tego Rosja przejmie jeszcze więcej kluczowych miast i terytoriów. „Wydaje mi się, że byłby to ogromny i historyczny błąd Stanów Zjednoczonych” – ocenił szef CIA.

Radosław Sikorski, minister spraw zagranicznych Polski, podczas spotkania z reporterami zaledwie kilka przecznic od Białego Domu powtórzył naciski Dudy na rzecz zwiększenia budżetów obronnych.

„Trzy procent to mniej więcej tyle, ile kraje Europy Zachodniej wydawały w czasie pokoju podczas zimnej wojny” – powiedział Sikorski. „To tylko potwierdzenie, że pokój na kontynencie dobiegł końca oraz że rozbrojenie i deindustrializacja w dziedzinie obronności zaszły za daleko”.

Polska jest jednym z zaledwie trzech krajów, obok Stanów Zjednoczonych i Grecji, które obecnie wydają trzy procent na obronę.

Jeśli Rosja odniesie sukces na Ukrainie, a następnie posunie się dalej na zachód, NATO w ostatecznym rozrachunku „będzie potrzebować większej liczby żołnierzy w Polsce, w tym żołnierzy amerykańskich” – powiedział Sikorski. „Jeśli więc nie chcecie wysyłać swoich ludzi do Europy, najlepszą rzeczą będzie pokonanie go (Putina) w Ukrainie”.

rj

----- Reklama -----

WYBORY 2026 - PRACA W KOMISJACH 950 X 300

----- Reklama -----

WYBORY 2026 - PRACA W KOMISJACH 950 X 300

----- Reklama -----

WYBORY 2026 - PRACA W KOMISJACH WYBORCZYCH 300 X 600

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor