07 stycznia 2016

Udostępnij znajomym:

Mamy kolejną odsłonę przetaczających się w mediach słownych utarczek pomiędzy burmistrzem Rahmem Emanuelem i gubernatorem Brucem Raunerem. Emanuel ma noworoczne postanowienie dla Raunera – "doprowadzenie do przyjęcia budżetu", którego nie ma Illinois od lipca ubiegłego roku. Komentarz pojawił się tego samego dnia, w którym gubernator powiedział, że jest bardzo zawiedziony sposobem postępowania burmistrza naszego miasta w sprawie strzelanin z udziałem chicagowskiej policji.

Podobną krytykę gubernator Bruce Rauner skierował pod adresem prokurator stanowej Anity Alvarez. A co najważniejsze zadeklarował, że podpisze ustawę pozwalającą mieszkańcom Chicago na odwoływanie w głosowaniu burmistrza, jeżeli taka trafi na jego biurko.

Pomysłodawcą ustawy jest stanowy kongresmen z Chicago La Shawn Ford. Jej projekt złożył miesiąc temu. Jest w niej zapis, że usunięcie ze stanowiska burmistrza Chicago byłoby możliwe po zgromadzeniu pod odpowiednią petycją 15% głosów z liczby oddanej podczas ostatnich wyborów burmistrza. Jeżeli weźmiemy pod uwagę drugą turę wyborów na burmistrza przeprowadzoną w kwietniu ubiegłego roku, to wystarczyłoby obecnie 86,000 podpisów, przy czym z każdej z 50 dzielnic musiałoby pochodzić minimum 50 podpisów. Następnie podpisy te byłyby weryfikowane przez Chicagowską Komisję Wyborczą, która po ich zaaprobowaniu mogłaby w ciągu 100 dni od zatwierdzenia petycji zarządzić referendum w sprawie odwołania burmistrza.

Zanim ustawa w tej sprawie trafi na biurko gubernatora Bruce'a Raunera, który zadeklarował że ją podpisze, musi zostać przegłosowana w stanowej Izbie Reprezentantów i Senacie. I chociaż gubernator zapewniał, że jego poparcia dla takiej ustawy nie należy interpretować jako nawoływanie do rezygnacji obecnego burmistrza Rahma Emanuela, to wiele osób jego deklarację uważa za kolejny przykład świadczący o ochłodzeniu relacji między obu panami.

Od upublicznienia nagrania wideo z policyjnej interwencji z października 2014 roku zakończonej zastrzeleniem 17-letniego Laquana McDonalda przez chicagowskiego policjanta Jasona Van Dyke'a przez miasto przetaczają się protesty osób wzywających do rezygnacji burmistrza Rahma Emanuela ze stanowiska.  Sytuację zaogniła kolejna strzelanina z udziałem chicagowskich policjantów, która zakończyła się śmiercią dwóch osób: 19-letniego Quintonio LeGriera i 55-letniej Bettie Jones. Pod koniec grudnia funkcjonariusze odpowiadali na zgłoszenie o przemocy domowej w budynku przy 4700 West Erie Street w dzielnicy West Garfield Park. 19-latek groził, że popełni samobójstwo, a kiedy uzbrojony w aluminiowy kij baseballowy, wpadł w szał jego ojciec wezwał policję. Miał nadzieję, że funkcjonariusze pomogą obezwładnić syna i przewieźć do szpitala. Nie jest do końca jasne, dlaczego policjanci zaraz po otwarciu drzwi zaczęli strzelać. Nastolatek nie miał broni.

55-letnia Bettie R. Jones została przypadkowo postrzelona. Ojciec dziewiętnastolatka poprosił sąsiadkę, by otworzyła policji drzwi do budynku.  Matka zastrzelonego 19-letniego studenta NIU, Janet Cooksey, poinformowała, że policja postrzeliła jej syna siedem razy. Dodała, że syn nie był wcześniej agresywny, ale w ostatnim czasie cierpiał na zaburzenia psychiczne. Matka nie rozumie dlaczego policjanci nie użyli paralizatora – tylko zaczęli strzelać. Wewnętrzny wydział policji wszczął śledztwo w sprawie użycia broni przez funkcjonariuszy, którzy zostali na 30 dni odsunięci od służby.

Po tych wydarzeniach burmistrz Rahm Emanuel powrócił ze skróconego świątecznego wypoczynku na Kubie. Powitały go kolejne protesty, nawet pod jego domem w dzielnicy Lakeview. Protestujący cały czas domagają się  ustąpienia Emanuela ze stanowiska. Gregory Livingston, jeden z organizatorów wczorajszej pikiety i lider „Koalicji na rzecz nowego Chicago” zapowiedział, że planowana jest wielka demonstracja, która ma sparaliżować finansowy dystrykt w centrum Chicago. Wstępnie planowana jest na 15 stycznia czyli dzień urodzin pastora Martina Luthera Kinga Jr.

Protestujący twierdzą, że gdyby nagranie wideo ze śmierci 17-letniego Laquana McDonalada, zastrzelonego w październiku 2014 roku przez policjanta Jasona Van Dyke'a,  zostały upublicznione przed wyborami burmistrza to Rahm Emanuel nie wygrałby walki o reelekcję.  Ich słowa potwierdza ostatni sondaż, z którego wynika, że w takich okolicznościach Emanuel przegrałby drugą turę wyborów w kwietniu ub. roku z komisarzem powiatowym Jesusem "Chuy" Garcią.

JT

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

Crystal Care of Illinois

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor