Guadelupe i Rosa Gonzalez musieli opuścić swój rodzinny dom i szukać schronienia w kościele w Round Lake Beach po tym, jak policja imigracyjna groziła im deportacją, jeśli ich 20-letni syn nie będzie z nimi współpracował jako informator w śledztwie dotyczącym strzelaniny.
Małżeństwo wraz z rodziną wzięło udział w konferencji prasowej w środę, zorganizowanej przez League of United Latin American Citizens (LULAC), aby wezwać do zbadania tej sytuacji.
"Próba użycia przez departament policji statusu imigracyjnego rodziny obywatela Stanów Zjednoczonych przeciwko niemu, w celu uzyskania informacji na temat dochodzenia w sprawach karnych, budzi przerażenie i jest godne ubolewania" - powiedziała Brooke Lautz, adwokat imigracyjny z Chicago, reprezentująca tę parę.
"Nie tylko takie sytuacje mogą wpłynąć negatywnie na zgłaszanie przestępstw przez społeczności imigrantów, ale może to także zniszczyć zaufanie pomiędzy obywatelami Stanów Zjednoczonych i organami ścigania" - dodała Lautz.
Według członków rodziny i ich przedstawicieli, 4 października agenci ICE i policjanci z departamentu Round Lake Beach, zagrozili, że małżeństwo Gonzalez zostanie deportowane, jeśli ich syn nie będzie współpracować ze śledczymi.
Szeryf Mark Curran zapowiedział w środę, że przeanalizuje tę skargę.
"Jeżeli komuś rzeczywiście grożono, to jest to niedopuszczalne i zarzuty te zostaną zbadane" - powiedział.
Shawn Neudauer, oficer ICE od spraw publicznych, zaprzeczył zarzutom rodziny twierdząc w oświadczeniu, że agencja "pomagała w prowadzeniu śledztwa lokalnym władzom i nie dokonano żadnych imigracyjnych aresztowań".
Wszystko zaczęło się 4 października, gdy 20-letni Luis Gonzalez udał się ze swoim ojcem na posterunek policji w związku z naruszeniem przepisów ruchu drogowego przez Guadelupe. Po rozwiązaniu tej kwestii, młody mężczyzna został poproszony do pokoju przesłuchań, gdzie był przepytywany w związku ze strzelaniną, która miała miejsce w Round Lake Beach 24 sierpnia. Poważnie ranny został wtedy 17-latek.
Luis Gonzales nie jest podejrzany o udział w tej strzelaninie, ale poinformował w środę, że zna osoby, które według policji były zaangażowane i dlatego poproszono go o przekazanie informacji na temat tego zdarzenia.
Powiedział jednak policjantom, że nie był obecny na miejscu zdarzenia, dlatego nie jest w stanie powiedzieć nic na ten temat.
Kiedy mężczyzna był przesłuchiwany, jego ojciec siedział w poczekalni i zaczął z nim rozmowę agent ICE, który wypytywał o jego status prawny - powiedział Guadelupe Gonzalez.
"Agent ICE powiedział, że mam osiem dni, aby mój syn przekazał informacje dotyczące strzelaniny. Jeśli tego nie zrobi, moja żona Rosa i ja zostaniemy deportowani" - dodał.
Urzędnicy ds. imigracji i kontroli celnej zdecydowanie zaprzeczyli oskarżeniom ze strony LULAC.
"Zarzuty przedstawione przez LULAC są bezzasadne. O ile ICE ma i często wykorzystuje możliwość pomocy ofiarom przestępstw, ICE nigdy nie grozi osobie fizycznej usunięciem (deportacją) lub odwetem w jakiejkolwiek formie przeciwko osobie fizycznej w sposób niezgodny z prawem" - powiedział urzędnik ICE w piątek.
Monitor