05 grudnia 2020

Udostępnij znajomym:

Listopadowe wybory prezydenckie były wyjątkowe z kilku powodów. Chodzi przede wszystkim o frekwencję – w skali stanu wyniosła 72,9% i była najwyższa od wyborów z 1992 roku. Zagłosowało prawie 6,1 mln osób spośród 8.364 mln uprawnionych do głosowania mieszkańców Illinois. Informacje są potwierdzone, bo przekazała je Stanowa Komisja Wyborcza.

„Wysoka frekwencja w tych wyborach jest świadectwem dla wyborców w Illinois i 108 stanowych komisji wyborczych. W obliczu historycznego kryzysu zdrowia publicznego, który stanowił ogromną przeszkodę, wyborcy w całym stanie stanęli na wysokości zadania” – mówi dyrektor Steve Sandvoss.

Z danych zebranych przez przedstawicieli komisji wynika, że jedna trzecia wyborców oddała głos osobiście w dniu wyborów. Kolejne 30% zdecydowało się na przesłanie kart wyborczych pocztą, a pozostała część (około 30%) wzięła udział we wcześniejszym głosowaniu.

Względem wyborów z 2016 roku, tym razem w stanie Illinois do urn – dosłownie i w przenośni poszło prawie pół miliona osób więcej. Na kogo głosowali mieszkańcy? Podczas listopadowych wyborów 3.471,915 wyborców Illinois oddało głos na Joe Bidena, z kolei na Donalda Trumpa 2,446,891. Taki wynik został w piątek zatwierdzony przez członków stanowej komisji stosunkiem głosów 8-0. Nikt nie wstrzymał się od głosu. Wygrana Joe Bidena w Illinois zapewnia mu 20 głosów elektorskich. 14 grudnia to właśnie elektorzy wybiorą 46. prezydenta Stanów Zjednoczonych.

Wygrana Joe Bidena potwierdza powszechne stwierdzenie, że Illinois to stan „demokratyczny”. Mieszkańcy nie głosowali na kandydata partii Republikańskiej od 1988 roku.

fk

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

KD MARKET 2024

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor