----- Reklama -----

Rafal Wietoszko Insurance Agency

18 lipca 2019

Udostępnij znajomym:

Miesiąc po tym, jak Lyft nie zgłosił pobicia dokonanego przez kierowcę, ten sam mężczyzna, jeżdżąc już dla Ubera, doprowadził do śmierci taksówkarza, którego podczas kłótni kopną w głowę.

„Gdyby Lyft współpracował z miastem, władze mogłyby podjąć kroki w celu uniemożliwienia podjęcia pracy przez tego kierowcę dla innej firmy przewozowej” - uważa syn ofiary.

Miejski departament ds. biznesu i ochrony konsumentów (BACP) nałożył na Lyfta karę za to, że nie powiadomił o usunięciu Fangqi Lu z bazy kierowców za napaść.

W myśl obowiązujących przepisów firma powinna to zrobić w ciągu 48 godzin. Gdyby takie powiadomienie zostało złożone, miasto natychmiast zaalarmowałoby inne firmy świadczące usługi przewozów pasażerów, w tym Ubera.

31-letni Lu jeździł dla Ubera przez cztery tygodnie od pobicia rok temu w lipcu jednego z pasażerów Lyfta. Już jako kierowca Ubera podczas kłótni o sytuację stworzoną na drodze w zachodniej części centrum Chicago, kopnął w głowę taksówkarza. 64-letni Anis Tungekar zmarł. Lu zbiegł do Chin zanim został oskarżony o morderstwo w powiecie Cook.

„Jesteśmy bardzo rozczarowani Lyftem za to, że nie powiadomił nas o dezaktywacji konta kierowcy. Za łamanie prawa i narażanie społeczeństwa na niebezpieczeństwo, firma została pociągnięta przez nas do odpowiedzialności” - powiedział rzecznik prasowy władz miejskich Isaac Reichman.

Miejski departament ds. biznesu i ochrony konsumentów, który jest odpowiedzialny za regulowanie działalności firm świadczących usługi przewozowe, nałożył w ubiegłym miesiącu karę na Lyfta, która może być w wysokości od $500 do $10,000. Rozprawa administracyjna w tej sprawie zaplanowana jest na 12 sierpień.

„Śmierci mojego ojca można było zapobiec” - powiedział 36-letni syn taksówkarza, Omar Tungekar - „Gdyby Lyft współpracował z miastem, władze mogłyby podjąć kroki w celu zapobieżenia temu brutalnemu kierowcy”.

Rzeczniczka Lyfta, Campbell Matthews, wyrażając ubolewania z powodu śmierci mężczyzny, zapowiedziała dalszą współpracę z BACP w tej sprawie.

Ofiarą napaści, której Lyft nie zgłosił do miasta, był chicagowski adwokat Scott Gore, który powiedział, że Lu posiniaczył mu ucho.

Według Gore'a cios nastąpił po tym, jak poprosił Lu o wysadzenie go o niedaleko Wrigley Field. Doszło do kłótni.

„Chcesz się ze mną bić” - powiedział. „Uderz mnie, a ja cię pozwę”, odpowiedziałem, a on to zrobił” - relacjonował Gore w rozmowie udzielonej “Chicago Sun-Times”. Zgłosił incydent, do którego doszło 1 lipca 201r., do Lyfta.

Firma zawiesiła kierowcy prawo do przewozów pasażerów tego samego dnia, a dwa tygodnie później oficjalnie zdezaktywowała konto Lu.

Mężczyzna zaczął jeździć dla Ubera. Dwa tygodnie później, 2 września, Lu odbierał pasażera, gdy doszło do konfrontacji z taksówkarzem pod wieżowcem przy 500 West Madison Street. Lu otworzył okno i uderzył w boczne lusterko taksówki.

Tungekar zaczął jechać za Lu, po czym zajechał mu drogę. Wysiadł z samochodu i podszedł do auta Lu. Kierowcy zaczęli się kłócić. Kiedy Tungekar wracał do samochodu, Lu kopnął go w głowę. Mężczyzna upadł uderzając głową w chodnik. Zmarł dwa dni później.

Lu przebywał w areszcie policyjnym przez 48 godzin, a następnie został zwolniony bez oskarżenia. Uciekł do Chin, zanim 26 grudnia, prawie pięć miesięcy od ataku, wystawiono na niego nakaz aresztowania za morderstwo pierwszego stopnia.

Powolne tempo wnoszenia oskarżenia przez biuro prokuratora stanowego powiatu Cook, mimo dowodów na atak, w tym nagrania wideo, spotkało się z ostrą krytyką rodziny Tungekara i detektywów, którzy prowadzili śledztwo w tej sprawie.

Rodzina taksówkarza pozwała w czerwcu do sądu Ubera, zarzucając firmie zatrudnienie Lu, chociaż jego prawo jazdy nie było ważne, a firma została poinformowana o jego ataku na pasażera. Adwokat, który został uderzony przez Lu, zgłosił zdarzenie nie tylko do Lyfta, ale także do Ubera i na policję.

„Uber i Lyft to dwie wielomiliardowe korporacje, które zignorowały miejskie przepisy” - powiedział Mike Gallagher, adwokat rodziny - “Pozwolili temu brutalnemu przestępcy pozostać za kierownicą, a bliski moich klientów zapłacił za to życiem”.

JT

----- Reklama -----

WYBORY 2026 - PRACA W KOMISJACH 950 X 300

----- Reklama -----

WYBORY 2026 - PRACA W KOMISJACH 950 X 300

----- Reklama -----

WYBORY 2026 - PRACA W KOMISJACH WYBORCZYCH 300 X 600

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor