Coraz więcej uwagi poświęca się grupie wiekowej od 18 do 29 lat w związku z rosnącą liczbą przypadków Covid-19 w Stanach Zjednoczonych i w Chicago. Politycy i eksperci ds. zdrowia apelują do młodych ludzi o noszenie maseczek i zachowywanie dystansu społecznego.
W wielu przypadkach jednak trudno do nich trafić. Jest lato. Młodzi ludzie wychodzą do restauracji, barów, spędzają czas nad jeziorem bez względu na obowiązujące wytyczne. Niektórzy starają się przestrzegać zasad bezpieczeństwa i chronić swoich przyjaciół i rodziny, ale ciężko im jest brać na siebie odpowiedzialność za całe pokolenie.
W środę władze miasta poinformowały, że 30 procent przypadków koronawirusa z poprzedniego dnia dotyczyło w Chicago ludzi w wieku od 18 do 29 lat.
"Nie myślę o tym zbyt wiele" - powiedział Jacob Stern, mieszkaniec Wicker Park. "Jestem zdrowy, więc wydaje mi się, że nawet jeśli to złapię, będę ok. To lekkomyślne podejście. Wiem o tym".
25-latek nosi maskę, gdy pracuje w restauracji, udaje się do sklepu czy korzysta z Ubera, ale tak naprawdę nie stosuje innych środków ostrożności. "To dodatkowa niedogodność" - powiedział.
"Jestem bardzo ostrożna. Wszędzie zakładam maskę. Dystansuję się. Moi przyjaciele nie zawsze odbierają na tej samej fali" - powiedziała 20-letnia Savannah Bell, również pracująca w restauracji.
26-letnia Sarah Rubinstein kilka dni temu poddała się testom na Covid-19, gdy obudziła się z gorączką. Jej wyniki były negatywne.
Dwójka przyjaciół, 26-letni Jeff Smith z Evanton i 26-letnia Kendall Kimball z Lombard, spędzający czas nad jeziorem, bez maseczek, twierdzą, że znają tylko jedną osobę, która uzyskała pozytywny test na koronawirusa, ale od tego czasu wyzdrowiała. Nie są jednak zaskoczeni informacjami o wzroście nowych przypadków zachorowań w ich grupie wiekowej.
"Dużo ludzi szuka pracy, a kiedy nie mają pracy, to co mają robić? Spotykają się z przyjaciółmi. Nie można im powiedzieć, żeby tego nie robili. Dopóki sytuacja nie będzie dotyczyć ich bezpośrednio, nie zmienią swoich zachowań" - powiedziała Kimball, dodając, że każdy podejmuje własne decyzje w tej kwestii.
To ich decyzja
Często powtarzają to młodzi ludzie. Wydaje się, że w ich rozmowach niezbyt często poruszaną są tematy pandemii czy wzrastającej liczby przypadków, wywołanych częściowo przez intensywne życie towarzyskie.
19-letnie Anastasia Lisova i Saida Mirdadi uważają, że zachowując środki ostrożności nie trzeba się zbytnio przejmować. Dodają, że częściej widzą osoby w średnim wieku bez masek, chociaż przyznają, że sporo ich rówieśników nie bierze zbyt poważnie kryzysu.
"To ich decyzja. Jeśli zachorują, sorry, ostrzegano ich" - powiedziała Mirdari.
"Nadal spotyka się ludzi, którzy nie wierzą, że ta pandemia jest prawdziwa" - dodała Lisova. "A ja mówię OK, niech każdy robi to, co uważa za słuszne".
"Po wejściu do czwartej fazy poczułam się nieco bardziej odprężona" - powiedziała 28-letnia Gina Roberts. "Ale teraz rozmawialiśmy o tym z mężem i stwierdziliśmy: żadnych restauracji. Żadnego wchodzenia do środka z innymi ludźmi. Czuję, że wracamy do miejsca, w którym znajdowaliśmy się przed przejściem do kolejnej fazy".
Roberts dodała, że dwójka jej bliskich przyjaciół w wieku 25 i 28 lat, została zdiagnozowana z Covid w ciągu ostatnich kilku dni.
"Jedno z nich ma naprawdę minimalne objawy, a drugie jest chore, ale nie wymaga hospitalizacji" - powiedziała. "Na szczęście nie spotykaliśmy się z nimi w ciągu ostatnich trzech czy czterech tygodni".
Małe grupy najbliższych przyjaciół
22-letania Lilli Garza i jej współlokatorka, 23-letnia Sarah Buchanan, nawzajem biorą pod uwagę swoje zdrowie oraz bezpieczeńśtwo swojej trzeciej współlokatorki.
"Ona w dalszym ciągu pracuje w biurze" - powiedziała Garza. "Gdybym przyniosła to do domu, mogłaby przekazać to dalej w biurze. Muszę więc myśleć o tym, jak moje zachowanie wpływa na nią i wszystkie osoby w jej biurze".
"Zawierasz jakby umowę z ludźmi" - powiedział 22-letni Ethan Vander Wilden, jej chłopak, pochodzący z Wisconsin. "Spędzam dużo czasu z Lilli i oczywiście nie będziemy trzymać dystansu między sobą. Myślę, że znajdujesz tę niewielką grupę ludzi, z którymi utrzymujesz kontakty i czujesz się komfortowo".
Wypiję drinka z żoną
"Nie spędzam dużo czasu w tłumie. Jestem w wojsku, to mi wystarczy" - powiedział 24-letni Wayne Strange. "Przebywam w domu z rodziną. Jeśli będę mieć ochotę na drinka, wypiję go w domu razem z żoną". Strange ma dwoje małych dzieci w wieku 2 i 3 lat. "Jeśli będę musiał zostać w domu, zdecydowanie to zrobię, nie będę ryzykować zarażenia się".
Dyana Daniels jest rozczarowana rosnącą liczbą przypadków. "Wydaje się, że ci, którzy starają się przestrzegać zasad, są karani przez tych, którzy tego nie robią" - powiedziała 21-latka. Dziewczyna zawsze ma na sobie maskę, czasem rękawiczki. Martwi się o swojego brata, który przeszedł zapalenie oskrzeli po zarażeniu się wirusem.
Daniels uważa, że Chicago zbyt szybko weszło w fazę czwartą. "Czuję, że powinniśmy zrobić krok do tyłu" - powiedziała.
Podobnie uważa pochodzący z Teksasu Sam Table. "Illinois powinno zostać w fazie trzeciej nieco dłużej. Nie dziwię się, że doszło do wzrostu przypadków. Staram się jak najbardziej przestrzegać zasad dotyczących dystansu społecznego i przebywać w domu". Mężczyzna dziwi się, widząc tłumy młodych ludzi, bez masek, łamiących zasady dystansu społecznego.
Poczucie winy
27-letnia Amy Heller dopiero niedawno zaczęła ponownie spotykać się przyjaciółmi - tylko na zewnątrz i tylko w niewielkiej grupie osób, którym ufa, i co do których ma pewność, że również zachowują środki ostrożności. "Generalnie jestem bardzo zaniepokojona" - powiedziała. "Nie wychodziłam zbyt często na zewnątrz". Nawet spotkania w niewielkim gronie są dla niej trudne i wywołują poczucie winy.
Heller i jej przyjaciółki, 27-letnia Colleen Clark i 25-letnia Tori Scranton, nie sądzą, by to ich grupa wiekowa była największym winowajcą w kwestii lekceważenia ryzyka. Wspominają starszych krewnych, którzy od początku nie traktowali zagrożenia zbyt poważnie. Mimo to Clark przyznaje, że jadąc wieczorem po mieście widzi bary wypełnione młodymi ludźmi.
Pokolenie Z przestrzega zasad
23-letni Elit Mack stara się jak najwięcej czasu spędzać w domu. "Robię wszystko, co w mojej mocy, aby kupować w internecie wszytko to, czego potrzebuję. A jeśli muszę kupić artykuły spożywcze, idę tuż przed zamknięciem do sklepu otwartego do północy. Gdy jestem tam o godz. 23, w sklepach spożywczych zwykle nie ma nikogo, wiec łatwo jest zachować dystans społeczny. A potem wszystkie artykuły spożywcze dezynfekuję w domu octem".
Mack uważa, że wszyscy powinniśmy naśladować Pokolenie Z w najbliższych miesiącach (pokolenie Z to osoby urodzone po 1995 roku).
"Przeczytałem statystyki dotyczące tego, że to oni najczęściej noszą maski, najczęściej przestrzegają dystansu społecznego i najczęściej wypowiadają się na temat tych kwestii. Naprawdę chciałbym, aby wszystkie grupy wiekowe poszły w tej chwili śladami naszego najmłodszego pokolenia, ponieważ to one są tak naprawdę za to odpowiedzialne".
JM