21-letni mężczyzna został zabity, kiedy jego samochód pickup został staranowany i przeciągnięty przez kilka przecznic. Do tragicznego wypadku doszło w dzielnicy Gage Park w niedzielę nad rano.
Eduardo Pena był w drodze do domu, gdy o godz. 2:15 nad ranem w okolicy 5500 South Kedzie Avenue doszło do zderzenia.
Policja ustaliła, że kierowca czarnej półciężarówki celowo uderzył w czerwonego Forda Rangera i pchał go przez dwie przecznice, zanim samochód nie uderzył w drzewo. Przestępca uciekł z miejsca zdarzenia.
Ranny mężczyzna został przetransportowany do szpitala Strogera, gdzie później zmarł.
Rodzina i przyjaciele Peny zebrali się w miejscu, gdzie doszło do wypadku w niedzielę wieczorem, zapalając znicze i dzieląc się wspomnieniami o człowieku, którego najbliżsi znajomi nazywali "Tarzanem". Nie mogli uwierzyć w tragedię, która rozegrała się tam kilka godzin wcześniej.
"Był niesamowitym człowiekiem" - powiedział Givanni Gonzales, przyjaciel zamordowanego.
Eduardo Pena był żonaty i miał 15-miesięcznego synka. Przyjaciele mówią, że był typem osoby, która zawsze stawiała dobro innych na pierwszym miejscu.
"On zawsze o nas dbał i pilnował... kazał wysyłać sobie wiadomości, kiedy bezpiecznie dotarliśmy do domu" - powiedział Kevin Amezcua, jeden z przyjaciół.
Krewni twierdzą, że nie mają pojęcia, kto chciałby skrzywdzić ofiarę. Mężczyzna według ich informacji, nie miał wrogów.
W niedzielę wieczorem policja poinformowała, że nikogo jeszcze nie aresztowano w tej sprawie.
Monitor