USA stawiają w stan podwyższonej gotowości 8.5 tys. żołnierzy, aby w razie ataku Rosji na Ukrainę wysłać ich szybko do Europy Wschodniej – przekazał rzecznik Pentagonu John Kirby.
W ostatnich tygodniach Rosja zgromadziła w pobliżu granic Ukrainy ponad 100 tysięcy żołnierzy. USA oraz NATO obawiają się, że może to być przygotowanie do rosyjskiej inwazji.
"Stany Zjednoczone podjęły kroki w celu zwiększenia gotowości swoich sił w kraju i za granicą, więc jesteśmy przygotowani do reagowania na szereg kontyngentów, w tym do wsparcia sił NATO, jeśli zostaną one aktywowane" - powiedział Kirby. W skład kontyngentu wchodziłyby m.in. Brygadowe Zespoły Bojowe (BCT), siły logistyczne, medyczne, lotnicze i wywiadowcze.
Jak przekazał rzecznik Pentagonu na razie nie podjęto jeszcze ostatecznej decyzji o tym, kiedy zostaną rozmieszczone, zaznaczając, że Stany Zjednoczone mogą również zaoferować oddziały już stacjonujące w Europie. Zapytany, czy wojska te mogłyby zostać wysłane bezpośrednio na Ukrainę, Kirby odparł, że to raczej "nie wchodzi w grę".
Z kolei rzeczniczka Białego Domu Jen Psaki poinformowała, że decyzja o zwiększeniu liczebności wojsk amerykańskich może zostać podjęta, zanim rosyjskie siły przekroczą ukraińską granicę. "Nigdy nie wykluczyliśmy opcji udzielenia dodatkowej pomocy przed inwazją. Trwały na ten temat rozmowy" - powiedziała.
Rozmowa Bidena z europejskimi przywódcami
W związku z napiętą sytuacją wokół Ukrainy, Joe Biden przeprowadził w poniedziałek wideorozmowę z europejskimi sojusznikami. Zostały poruszone kwestie obrony, jak i potencjalne sankcje w odpowiedzi na militarne gromadzenie się Rosji. W rozmowie uczestniczyli przywódcy Komisji Europejskiej, Rady Europejskiej, NATO, Francji, Niemiec, Włoch, Polski i Wielkiej Brytanii.
W poniedziałek odbyło się także spotkanie Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy. „Nie ma powodów do paniki, sytuacja jest trudna, ale znajduje się pod kontrolą” – przekazał Sekretarz Rady, Ołeksij Daniłow.
al