Tysiące uczniów z Chicago domagających się zmiany prawa dotyczącego broni palnej, wyszło w środę ze szkół, ubranych na pomarańczowo, niosąc znaki i krzycząc „Dość” (Enough) – dodając w ten sposób swoje głosy do innych młodych ludzi w całym kraju.
W dziesiątkach szkół publicznych i prywatnych od Waukegan po Mokena, od jeziora w Chicago do Elgin na przedmieściach, uczniowie uhonorowali 17 ofiar, zabitych miesiąc temu w strzelaninie w Marjory Stoneman Douglas High School w Parkland na Florydzie, tragedii, która zniszczyła ich szkołę i lokalne społeczności.
Niektórzy młodzi ludzie nieśli tablice z nazwiskami wszystkich ofiar. Inni wyszli cicho, starając się ciszą uczcić ich pamięć. Jeszcze inni wypuszczali balony i głośno wykrzykiwali hasła, podczas gdy ich mówcy zwracali się do zgromadzonych tłumów.
„Jeśli dalej będziemy tak wspólnie działać, będziemy nie do zatrzymania” – powiedziała 18-letnia Genevieve Lindley, seniorka w Evanston Township High School, gdzie urzędnicy szkolni oszacowali, że ponad 3,300 osób, czyli 90 procent wszystkich uczniów, wypełniło stadion piłkarski w ramach przeprowadzonej akcji. „Jeśli nie chcemy, aby przemoc z użyciem broni palnej definiowała nasze pokolenie, musimy coś zmienić”.
W West Aurora High School w demonstracji wzięło udział około 2,000 uczniów, prawie połowa. Ich akcja została dokładnie zaplanowana pod względem choreografii, kiedy uczniowie na boisku szkolnym ustawili się tworząc litery w słowach „nigdy więcej” (never again).
Chociaż uczniowie tej szkoły zostali ukarani za opuszczenie budynku podczas protestów, które odbyły się dwa tygodnie temu, administratorzy szkoły tym razem współpracowali ze studentami, aby zaplanować środowe wyjście i nie wyciągali z tego powodu konsekwencji dyscyplinarnych.
Uczniowie skandowali hasła „ratować dzieci, zakazać broni” i wyznaczyli spośród siebie 17 osób, które miały reprezentować ofiary strzelaniny w Parkland. Trzymali znaki, nieśli kwiaty i milczeli przez cały dzień szkolny.
„Nasz wiek nie ma znaczenia, mamy głos i podejmujemy działania” – powiedział senior Alonso Cisneros, z West Aurora High School.
W szkole średniej w Barrington około 500 uczniów wyszło ze swoją wiadomością poza szkołę, przemierzając około pół mili do Memorial Park w centrum miasta, aby zorganizować tam kolejny wiec, który według organizatorów, miał podnieść świadomość na temat braku federalnych przepisów dotyczących kontroli broni. Uczniowie nieśli transparenty i skandowali „Enough is enough” (dość znaczy dość), idąc po Main Street, wzdłuż której ustawili się rodzice i okoliczni mieszkańcy z tablicami, wspierającymi sprawę studentów.
„Mam nadzieję, iż uczniowie mają poczucie, że zostali wysłuchani, że są zainspirowani. To nie koniec, ale początek ogólnokrajowego wezwania do większej kontroli broni palnej” – powiedział Syd Bakal, senior z Barrington High School. „Są tacy nastolatkowie jak ja, którzy są już zmęczeni ciągłymi ćwiczeniami na wypadek zagrożeń, strachem i wieczną żałobą”.
W Chicago uczniowie dostosowali swoje przesłanie, aby uwzględnić obawy dotyczące przemocy w mieście.
Setki uczniów z Juarez High School wyszło ze szkoły i zgromadziło się w pobliżu boiska piłkarskiego. Do swoich kurtek mieli przypięte żółte i niebieskie wstążki, a potem uklękli na trawie, aby uczcić pamięć zabitych lub zranionych w wyniku przemocy w swoich własnych społecznościach.
„Teraz nadszedł czas, aby dokonać zmian w naszym społeczeństwie ze względu na naszą przyszłość” – powiedziała Nancy Chavez, studentka z Juarez, która zwróciła się do pozostałych uczniów na środowym porannym wiecu i wezwała ich do poparcia zaostrzenia przepisów dotyczących kontroli broni.
„Każdy, kto nas teraz słucha – niezależnie od tego, jaki masz kolor skóry, czarny, brązowy, biały czy żółty, kimkolwiek jesteś i cokolwiek sobą reprezentujesz – twoja historia jest ważna. To, czego oczekuję od ciebie, to abyś tu stanął wspólnie z nami, aby dokonać zmiany i wołać, że wystarczy. Dość przemocy, dość ofiar, dość strzelanin, dość zabójstw wśród nas” – powiedziała Chavez.
Oficjalnie Chicago Public Schools zaakceptowało akcje protestacyjne i obiecało, że uczniowie nie zostaną ukarani za udział w nich. Politycy, między innymi burmistrz Rahm Emanuel, alderman Daniel Solis i były gubernator Pat Quinn odwiedzili kampus podczas wiecu.
„Wspieramy naszych uczniów” – powiedziała kurator CPC, Janice Jackson we wtorek. „Nie wprowadzimy żadnych środków dyscyplinarnych, uważamy, iż jest to niezwykle ważne, aby głos studentów został usłyszany w tym kluczowym momencie naszej historii jako narodu”.
Uczennice, wykładowcy i pracownicy prywatnej szkoły dla dziewcząt, Josephinum Academy of the Sacred Hearth w Wicker Park, zebrali się w sali gimnastycznej i wspólnie modlili przed wyjściem z budynku.
Carolina Dominiguez, koordynatorka usług dla studentów, zwróciła się do tłumu i poprosiła uczennice, aby wstały, jeśli znają kogoś, kogo dotknęła przemoc z użyciem broni palnej lub jeśli same zostały dotknięte tym problemem. Prawie każda z uczennic wstała.
W Richards High School w Oak Lawn urzędnicy ocenili, że ponad połowa z 1,600 uczniów zgromadziła się na odkrytym torze, aby wspólnie przeprowadzić minutę ciszy, a potem publicznie odczytać biografie wszystkich 17 osób zabitych w Parkland.
Senior Johathan Le, prezes Rotary Interact Club rozpoczął protest od słów:
„Żyjemy w czasach strachu. Zbyt dobrze znane są nam doniesienia o przemocy w szkole i żałobie rodzin” – powiedział. „Nie możemy pozwolić, by te tragedie zagłuszyły nasze głosy. Dość znaczy dość. Czas na zmiany jest właśnie teraz. Bezpieczeństwo w szkole nie jest kwestią polityczną, ale fundamentalnym prawem nas wszystkich”.
Mobilizacja studentów w całym Illinois jest przejawem protestu, jakiego nie widziano tu od dziesięcioleci i nie wydaje się, aby młodzi ludzie mieli się zatrzymać.
Środowe protesty miały miejsce dwa tygodnie po tym, jak setki uczniów szkół średnich w całym rejonie Chicago opuściły szkoły w dniu 21 lutego. Kolejna taka akcja zaplanowana jest na 20 kwietnia – w 19. rocznicę strzelaniny w szkole średniej w Kolorado. W ogólnokrajowym marszu zaplanowanym na 24 marca, studenci, rodzice i działacze społeczni planują przejść ulicami Waszyngtonu, Chicago i innych miast na terenie całego kraju.
Gdy uczniowie organizowali strajki, wychowawcom i nauczycielom pozostało zapewnienie delikatnej równowagi pomiędzy zachęcaniem młodych ludzi do zaangażowania obywatelskiego a koniecznością zapewnienia im bezpieczeństwa.
Podczas gdy szkoły mają prawo zdyscyplinować uczniów za nieobecność na zajęciach, wielu urzędników szkolnych wspierało strajki prowadzone przez studentów i współpracowało z ich organizatorami, aby zaplanować bezpieczne i znaczące, bez politycznych przesłanek wyjścia.
Mimo to wielu uczniów, którzy opuścili zajęcia w środę rano, niosło znaki o charakterze politycznym, takie jak „chrońcie nasze dzieci, a nie swoje pistolety”, z przekreślonym symbolem „NRA” (National Riffle Association).
W Hinsdale Central High School, gdzie władze szkoły nie zaakceptowały protestów i zapowiedziały uczniom, iż czekają ich konsekwencje dyscyplinarne za opuszczenie zajęć, setki uczniów wzięły udział w akcji, czytając imiona i wiek każdej z 17 ofiar strzelaniny w Parkland, przed wypuszczeniem czerwonych i białych balonów.
„Uczniowie z Parkland w zasadzie zainicjowali ten ruch i zaczęli walczyć o zmiany” - powiedziała 18-letnia Louise Irpino z Hinsdale, która pomagała zorganizować wyjście w swojej szkole poprzez media społecznościowe. „Ludzie w naszym wieku mają głos i powinny być wysłuchani”.
Planowane wyjście w szkole średniej w Romeoville zostało przesunięte w czasie po tym, jak urzędnicy szkolni dowiedzieli się o poście jednego ze studentów na mediach społecznościowych, co wyglądało na pogróżki z bronią. Ale policyjne śledztwo wykazało, że nie istniało żadne realne zagrożenie dla studentów. Pomimo odwołania akcji, uczniowie nadal gromadzili się w sali gimnastycznej, gdzie wspólnie oddali szacunek ofiarom masakry z Parkland 17 minutami ciszy.
„Cisza wyraźnie pokazała ich przekonania i cel, który chcieli dzisiaj przekazać innym” – powiedział dyrektor Romeoville High School, Derek Kinder.
W Greyslake, gdzie administratorzy szkoły współpracowali ze studentami, aby zaplanować protesty, urzędnicy szkolni przenieśli akcję do budynku, po tym, jak niektórzy rodzice wyrazili swoje zaniepokojenie. Inne okręgi szkolne współpracowały z przedstawicielami uczniów, aby zaplanować alternatywne spotkania lub protesty w budynkach szkolnych. Nauczyciele i pracownicy szkół, gdzie odbyły się protesty, kontynuowali zajęcia dla uczniów, którzy nie zgadzali się lub nie chcieli osobiście włączyć się do tej akcji.
W New Trier High School w miejscowości Winnetka, gdzie około tysiąca z prawie 3,000 uczniów opuściło zajęcia, niektórzy zdecydowali się pozostać w bibliotece, ponieważ nie chcieli być częścią tego wydarzenia.
„Myślę, że ludzie, którzy siedzą teraz w bibliotece, po prostu nie zgadzają się z głównymi demonstrantami” – powiedział Cox, który uczestniczył w akcji. „Nie sądzę, że to źle, iż oni nie wyszli. Myślę, że to całkiem rozsądne. Uważam, że obie strony mogą podjąć decyzję, czy chcą wyjść czy zostać”.
Monitor