08 listopada 2017

Udostępnij znajomym:

Policja z Rockford upubliczniła wyniki autopsji funkcjonariusza policji z tego miasta, który zginął w nocy z soboty na niedzielę na służbie. Bez odpowiedzi pozostało jednak kilka pytań dotyczących jego tragicznej śmierci, uznanej za morderstwo.

30-letni funkcjonariusz Jaimie Cox dokonywał rutynowej kontroli drogowej ok. godziny 1 w nocy w ostatnią niedzielę, kiedy zgłosił dyspozytorowi, że prosi o udzielenie mu wsparcia.

Kilkanaście minut później policja zlokalizowała rozbitego pickupa dwie przecznice na północ od miejsca, w którym został zatrzymany przez policjanta do kontroli drogowej, niedaleko East State Street i Dawn Avenue w Rockford.

W samochodzie znaleziono nieżyjącego kierowcę zidentyfikowanego później jako 49-letniego Eddiego Pattersona Juniora. Na miejscu wypadku zlokalizowano funkcjonariusza Coxa, który był krytycznie ranny.

Zmarł w szpitalu. Jak ustalono, przyczyną śmierci były obrażenia spowodowane po tym, jak wjechał w niego kierowca pickupa, którego zatrzymał do kontroli.

Z ustaleń w śledztwie wynika, że policjant w jakiś sposób został uwięziony przez pojazd i został wyrzucony po tym, jak uderzył on w drzewo.

Kierowca zginął od kul, które policjant wystrzelił w jego kierunku, a także obrażeń spowodowanych rozbiciem auta.

Zatrzymany do kontroli 49-letni Eddie Patterson Junior miał zawieszone prawo jazdy, a poza tym numery tablicy rejestracyjnej nie zgadzały się z modelem samochodu. Właśnie z tego powodu policjant prawdopodobnie zatrzymał go do kontroli. W policyjnym raporcie śmierci Pattersona nie określono morderstwem ani wypadkiem.

Rzeczniczka prasowa miasta Rockford, Kimberly Bruce powiedziała, że więcej będzie wiadomo po analizie zapisów z nadajnika GPS z radiowozu.

30-letni funkcjonariusz Jaimie Cox zanim rozpoczął niecały rok temu pracę w departamencie policji w Rockford, służył w Gwardii Narodowej w latach 2004-2010. W tym okresie był też na misji w Afganistanie. Po zakończeniu służby w wojsku ukończył studia na Northern Illinois University. Pozostawił żonę.

"Jesteśmy głęboko zasmuceni śmiercią funkcjonariusza Jaimiego Coxa" - czytamy w oświadczeniu gubernatora Bruce’a Raunera. "Zapłacił najwyższą cenę pracując, aby nasze społeczeństwo było bezpieczne. Moje myśli i modlitwy są z rodziną, z nadzieją, że znajdą sposób, aby pogodzić się z tą tragiczną stratą" - napisał.

Decyzją gubernatora flagi na budynkach stanowych od czwartku do soboty będą opuszczone do połowy masztów, by oddać hołd zabitemu funkcjonariuszowi. Jaimie Cox był siódmy policjantem, który zginął na służbie w Rockford od 1917 roku - wynika ze statystyk Officer Down Memorial Page. Sześciu pozostałych funkcjonariuszy zostało zastrzelonych. 

Od początku 2017 roku do wtorku w całych Stanach Zjednoczonych zginęło na służbie 113 policjantów. Dane zbiera Narodowy Fundusz Pamięci Funkcjonariuszy Służb Porządkowych (National Law Enforcement Officers Memorial Fund), który na bieżąco publikuje je na stronie www.nieomf.org.

Liczba zgonów policjantów w strzelaninach spadła o 25 procent w porównaniu do 2016 roku, mimo to problem jest poważny, bo w ostatnich latach wzrosła liczba przypadków określanych jako egzekucje funkcjonariuszy. Wśród zabitych jest 104 mężczyzn i 9 kobiet. Średni wiek funkcjonariuszy, którzy zginęli na służbie w tym roku, określono na 42 lata.

Najwięcej policjantów zginęło od początku 2017 roku do 7 listopada w Teksasie -12. Na kolejnych miejscach znalazł się Nowy Jork (9), Floryda (9) i Kalifornia (7). W Illinois w tym roku śmierć na służbie poniosło czterech funkcjonariuszy policji; ostatnią ofiarą jest funkcjonariusz Jaimie Cox z Rockford.

Narodowy Fundusz Pamięci Funkcjonariuszy Służb Porządkowych prowadzi rejestr zabitych od początku powstania policji w USA w 1791 roku. Obecnie na tej liście znajduje się 20,538 nazwisk. Najbardziej tragiczne dla policji były lata 20-te ubiegłego wieku, kiedy na służbie śmierć poniosło 2,417 funkcjonariuszy.

Następnie w 1930 roku zabitych zostało 301 policjantów. W latach 90-tych odnotowano spadek; średnio ginęło 162 funkcjonariuszy rocznie. Za najbardziej tragiczny dla policji dzień uznano 11 września 2001 roku, kiedy śmierć poniosło 71 policjantów niosących pomoc ofiarom zamachów terrorystycznych w Nowym Jorku.

JT

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

Crystal Care of Illinois

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor