Stanowa policja posiada niewiele informacji na temat prawie 40 strzelanin z udziałem osób mających pozwolenie na noszenie ukrytej broni. Z raportu dziennikach “Chicago Tribune” wynika, że do większości z nich doszło w miejscach publicznych w okolicach Chicago.
Połowa przypadków dotyczyła posiadaczy pozwolenia na noszenie ukrytej broni przy sobie, którzy użyli jej w obronie własnej albo kogoś innego w czasie napadu rabunkowego. Co najmniej 11 osób zostało zabitych, w tym mężczyzna z pozwoleniem na broń, który próbował odeprzeć atak napastników w zachodniej dzielnicy Chicago.
"To nie jest nasza rola" - wyjaśniła Jessica Trame, szefowa biura obsługi broni palnej w stanowej policji, odnosząc się do doniesień gazety. "Musimy przestrzegać prawa dotyczącego noszenia ukrytej broni. Wydajemy karty CCL (Concealed Carry Permit), cofamy te pozwolenia tym, którzy ich już nie mogą posiadać“. Stanowa policja nawet nie przechowuje danych dotyczących strzelanin z udziałem osób z pozwoleniami CCL.
Z analizy statystyk przeprowadzonej przez dziennik “Chicago Tribune” wynika, że większość osób postrzelonych przez posiadaczy CCL stanowili uzbrojeni złodzieje czy porywacze samochodów. Zostali postrzeleni przez uzbrojonych właścicieli domów, klientów sklepów, ochroniarzy, sprzedawców, porucznika straży pożarnej w Chicago, czy pracownika Chicago Park District.
Strzelaniny miały miejsce w sklepach, w punkcie wymiany walut, na parkingach, w McDonald’s w centrum czy w kościele na zachodzie Chicago West Side.
Porucznik Matthew Boerwinkle, rzecznik stanowej policji, uważa, że strzelaniny z udziałem posiadaczy ukrytej broni są znikome i nie ma potrzeby większego nadzoru.
"Rzadko słyszy się o przypadkach, kiedy posiadacz pozwolenia CCL używa broni palnej w nielegalny sposób" - powiedział. "Są to zazwyczaj obywatele przestrzegający prawa, którzy przeszli szkolenie, aby dostać licencję. I większość z nich rozumie, jak użyć broni do samoobrony”.
Jednak policja stanowa nie może poprzeć tych wniosków, ponieważ nie ma żadnych danych na temat tego, czy posiadacze CCL zostali odpowiednio przeszkoleni w odniesieniu do sytuacji, w których się znaleźli. Podobny problem dotyczy całego kraju.
Ostatni oficjalny przegląd pozwoleń na noszenie ukrytej broni w Stanach Zjednoczonych został opublikowany w 2011 r. przez General Accountability Office (GAO), trzy lata przed wejściem w życie tego prawa Illinois.
Według szacunków GAO w przypadku ponad 8 milionów pozwoleń CCL brakowało informacji na temat szkoleń i publicznego dostępu do rejestrów. The Crime Prevention Research Center, konserwatywny think tank, oszacował w zeszłym roku, że liczba ta wzrosła do 16.3 miliona.
W Illinois ponad 265,000 osób ma pozwolenie na noszenie ukrytej broni, czyli około 2 procent dorosłej populacji. Prawo zabrania publikowania jakichkolwiek bardziej szczegółowych informacji niż kody pocztowe posiadaczy pozwolenia CCL. Co najmniej 20 stanów oferuje większy dostęp do tych danych - podał Reporters Committee Committee for Freedom of the Press.
Centrum Polityki ds. Przemocy (Violence Policy Center), które wspiera kontrolę broni, stwierdziło, że musiało polegać głównie na doniesieniach prasowych, aby sporządzić listę śmiertelnych strzelanin z udziałem osób z pozwoleniem na noszenie ukrytej broni. Wiele innych stanów publikuje takie informacje. Centrum stwierdziło, że od 2007 roku odnotowano ponad 1,200 zgonów w strzelaninach, do których nie doszło w samoobronie. Obejmowały one samobójstwo, morderstwa -samobójstwa oraz przypadki, kiedy posiadacze pozwolenia CCL zostali oskarżeni o morderstwo lub skazani za to morderstwo.
"Potrzebujemy informacji, aby ocenić, czy system działa" - powiedziała Kristen Rand, dyrektor ds. legislacyjnych Violence Policy Center. “Prawo zostało wprowadzone z myślą, aby uczynić społeczeństwo bezpieczniejszym. Powinniśmy sprawdzić, czy tak właśnie jest”.
Na terenie powiatu Cook, najbardziej zaludnionym w stanie Illinois, blisko 74,000 mieszkańców ma pozwolenie na noszenie ukrytej broni. W mniejszych wiejskich powiatach posiadanie licencji jest znacznie powszechniejsze.
W Pope County, na południu Illinois, ponad 6 procent mieszkańców z 4,300 populacji ma pozwolenie. Powiat leży na terenie Shawnee National Forest, obszarze słynącym z polowań.
W północnym powiecie Wayne ponad 5 procent populacji ma pozwolenie na noszenie ukrytej broni. W miasteczku Mill Shoals mieszka 142 osób, z których 22 posiada CCL. To 15.5 procent.
W Chicago najwięcej posiadaczy pozwolenia CCL, 3.3 procent populacji, mieszka w Mount Greenwood na południowym-zachodzie miasta. Wielu rezydentów to policjanci i strażacy. W ponad połowie kodów pocztowych w mieście wskaźnik ten wynosi mniej niż 1 procent.
Aby uzyskać pozwolenie na noszenie ukrytej broni przy sobie (CCL) trzeba mieć co najmniej 21 lat i mieć ważną kartę identyfikacyjną właściciela broni palnej (FOID Card). Nie można być skazanym za przemoc fizyczną w ciągu ostatnich pięciu lat lub mieć więcej niż dwa DUI w ciągu ostatnich pięciu lat oraz wystawiony obowiązujący nakaz aresztowania. Odciski palców nie są wymagane.
Należy także przejść 16 godzin szkolenia – które zwykle odbywają się w weekendy - i trafić do celu co najmniej 21 z 30 oddanych strzałów z bliskiej odległości. Aby odnowić licencję, wydawaną na pięć lat, należy przejść kurs aktualizujący, który obejmuje umiejętności strzelania.
W styczniu 2014 roku, kiedy stanowa policja zaczęła wydawać pozwolenia na noszenie ukrytej broni , doszło do zaledwie kilku strzelanin z udziałem posiadaczy CCL. W ubiegłym roku liczba ta wzrosła do co najmniej 19, w większości miały miejsce w Chicago.
W grudniu odnotowano cztery takie strzelaniny w mieście w ciągu zaledwie 10 dni, dwie w ciągu jednego dnia – wynika z raportów policyjnych.
Do tej pory w tym roku doszło do co najmniej ośmiu strzelanin z udziałem posiadaczy pozwolenia CCL. Trzy zostały zgłoszone w jednym tygodniu w marcu.
Nie jest jasne, co kryje się za wzrostem, ale być może dzieje się tak, bo ludzie czują się bardziej komfortowo mając przy sobie broń i używają jej w miejscach publicznych – powiedziała Kristen Rand, dyrektor ds. legislacyjnych Violence Policy Center.
W Illinois wielu posiadaczy CCL powiedziało funkcjonariuszom, że użyli broni, bo obawiali się o swoje lub innych życie, ale raporty policyjne dokumentują również przypadki oddania strzałów pod wpływem emocji, na przykład po kłótni. W zaledwie kilku przypadkach prokuratorzy postawili zarzuty.
Chicago Tribune przywołuje strzelaninę w Oak Park. Około godziny 11:15 przed południem 27 maja 24-letni mężczyzna zaparkował swój samochód za rogiem oddziału U.S. Bank przy 11 Madison St. i wybrał z bankomatu $260. To, co wydarzyło się później, zostało szczegółowo opisane w policyjnych raportach na podstawie zeznań świadków.
Kiedy mężczyzna wrócił do swojego Buicka Regala, czarne BMW wyjechało nagle z parkingu i zajechało mu drogę. Z auta wyskoczył uzbrojony i zamaskowany 16-letni Damon Phillips. Wtedy mężczyzna chwycił swój pistolet, który miał w samochodzie i obaj zaczęli do siebie strzelać. Phillips został kilkakrotnie trafiony i upadł na ziemię. Mężczyzna przebiegł przez parking i strzelał przez ramię.
Trzy dni później policja z Oak Park dostała zgłoszenie o dziurze po kuli w oknie na drugim piętrze po drugiej stronie ulicy. Funkcjonariusze prześledzili trajektorię i doszli do wniosku, że kula została wystrzelona przez mężczyznę, gdy uciekał.
Jeden z prowadzących dochodzenie w sprawie zgodził się z prokuratorami, że oddanie strzałów było uzasadnione, ale posiadacz broni z pozwoleniem CCL mógł to zrobić inaczej, aby zminimalizować ryzyko dla siebie i innych.
Mężczyzna powiedział detektywom, że po ostrzelaniu uzbrojonego sprawcy, przebiegł przez parking banku, ale usłyszał za sobą strzał, więc strzelił przez ramię w powietrze.
"Czuł, że może sprawić, że inni przestaną strzelać do niego” - powiedział jeden z detektywów. “Ja próbowałbym osłonić się za zaparkowanym samochodem i oddać strzały z przykucniętej pozycji."
Matka postrzelonego 16-letniego Phillipsa, Mecka Pierce, powiedziała, że nie broni syna, ale wciąż ma pytania dotyczące decyzji mężczyzny o użyciu broni. Dla niej kwestia jest prosta: gdyby jej syn był winny kradzieży, nie zostałby skazany na karę śmierci. “Macie pozwolenie na noszenie broni przy sobie. Nie macie pozwolenia na zabijanie dzieci bez konsekwencji” - dodała.
Kilka miesięcy później ten sam mężczyzna został oskarżony o uderzenie swojej dziewczyny, kiedy prowadziła samochód jadąc z małymi dziećmi. Pistolet i karabin szturmowy AR-15 zostały przejęte z jego domu. Zarzuty zostały później wycofane, a mężczyzna starał się o oddanie mu broni.
JT