W środę na stacji kolejki czerwonej linii na południowej stronie miasta przyszły na świat dwie bliźniacze dziewczynki.
Ich matka zaczęła rodzić w momencie, gdy przeszła przez bramki na stacji Roosevelt. Chicagowska policja poinformowała, że dwóch oficerów znajdujących się w pobliżu usłyszało zamieszanie i przybyło na miejsce z pomocą. Pomimo tego, że wezwali karetkę, a sanitariusze pojawili się w ciągu zaledwie kilku minut, pierwsze dziecko pojawiło się już na świecie.
"Owinąłem ją kocem i oddałem jednemu z oficerów, który tam był. A wtedy kobieta powiedziała, że rodzi się drugie dziecko. Upewniliśmy się, że to na pewno bliźniaki" - powiedział jeden z sanitariuszy, który przyjmował poród.
Mama i jej dzieci zostały przetransportowane do szpitala i cała trójka ma się dobrze.
Monitor