09 lutego 2022

Udostępnij znajomym:

Administracja Joe Bidena zamierza zelektryfikować całą flotę aut należących do instytucji rządowych do 2027 roku. United States Postal Service zamierza mimo wszystko dokonać dużego zakupu nowych ciężarówek, ale zasilanych tradycyjnym paliwem - benzyną. Gra toczy się o wielką stawkę, bo chodzi o zamówienie na 165 tysięcy nowych samochodów wartych w sumie ponad 11 miliardów dolarów. Nowe dostawczaki zbudowane na komponentach Forda zastąpią kanciaste i charakterystyczne „blaszaki” LLV (Long Life Vehicle) zbudowane na podwoziu Chevy S-10.

Powodem zamieszania są ciężarówki „kaczki”

W ubiegłym roku agencja pocztowa zaprezentowała przypominającą kaczkę konstrukcję nowej ciężarówki przeznaczonej do rozwożenia przesyłek. Zapowiadano wówczas, że może być zasilana prądem, albo benzyną. Obecnie szefostwo spółki zakłada, że tylko 10% z początkowych zamówień na 165,000 ciężarówek będzie napędzanych energią elektryczną. Teraz aktywiści i demokratyczni politycy wzywają władze USPS do zmiany decyzji i kwestionują liczby stojące za procesem.

Problem natury ekologicznej

Pierwsze testy wykazują, że nowe auto na jednym galonie może przejechać zaledwie 8.6 mili – mowa o ciężarówkach zasilanych benzyną. Na ten problem zwróciła uwagę Environmental Protection Agency (EPA), która krytykuje zakup ciężarówek z napędem spalinowym ze względu na dramatycznie wysokie spalanie, a co się z tym wiąże, ogromne koszty. Agencja ostrzegła dyrektora generalnego poczty Louisa DeJoya, aby wstrzymał swój plan zastąpienia starzejącej się floty dostawczej tysiącami pojazdów napędzanych paliwem tradycyjnym. Zdaniem urzędników ten zakup jest sprzeczny z celami klimatycznymi, jakie na najbliższe lata założył sobie rząd Stanów Zjednoczonych. Według jednej z analiz opracowanej przez firmę Atlas Public Policy - pełna elektryfikacja mogłaby przynieść USPS oszczędności szacowane na 4.3 miliarda dolarów.

Prezes: Nie. Szukamy oszczędności inaczej

DeJoy, czyli szef amerykańskiej poczty powołany za czasów prezydentury Donalda Trumpa, broni planu wymiany floty USPS na ciężarówki napędzane benzyną, powołując się na "fatalną kondycję finansową" firmy. Stwierdził też, że zakłada w tym zakresie elastyczność – jeżeli spółka dostanie nowe fundusze, to w miarę możliwości nowe ciężarówki będą oparte właśnie o napęd elektryczny. W tej kwestii nie padły konkretne dane – ani czas zakupu, ani liczba samochodów.

Kto wyprodukuje kaczki?

USPS przyznał 10-letni kontrakt firmie Oshkosh Defense z siedzibą w stanie Wisconsin na wyprodukowanie od 50,000 do 165,000 sztuk nowych ciężarówek dla poczty w okresie 10 lat. W mediach społecznościowych i oficjalnych komunikatach są już dostępne zdjęcia ciężarówki – stąd też pojawiło się wiele komentarzy dotyczących wyglądu furgonetki. Oficjalnie nosi nazwę NGDV - Next Generation Delivery Vehicle, a pierwsze zamówienie USPS opiewa na kwotę 482 milionów dolarów. W tym momencie flota pojazdów amerykańskiej poczty liczy ponad 230,000 egzemplarzy, które stopniowo mają być wymieniane na nowoczesne dostawczaki z Wisconsin. Pierwotnie spalinowe auta tego producenta miały dać się łatwo przerobić na zasilanie elektryczne. Wiadomo już, że tak nie jest, co rodzi kolejny problem – zakupione auta z napędem spalinowym takie już pozostaną przez kolejne… przynajmniej 30 lat.

fk

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

KD MARKET 2024

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor