Po miesiącach spadków wskaźnik zaufania konsumentów w USA wreszcie odbił się w górę. Nowe dane opublikowane we wtorek przez Conference Board pokazują, że Amerykanie znów zaczynają z większym optymizmem patrzeć na stan gospodarki i rynku pracy. Choć wciąż nie brakuje powodów do ostrożności, zmiana nastrojów może mieć istotne znaczenie w kontekście obaw o recesję.
W maju indeks zaufania konsumenckiego wzrósł o ponad 12 punktów, kończąc serię pięciu miesięcy spadków. W kwietniu osiągnął najniższy poziom od pięciu lat, dlatego obecne odbicie jest zauważalne i komentowane przez analityków. Wzrosła również wartość tzw. indeksu oczekiwań – mierzącego krótkoterminowe prognozy obywateli co do rynku pracy i sytuacji ekonomicznej. Mimo to ten drugi wskaźnik nadal pozostaje poniżej granicy 80 punktów, co jest sygnałem ostrzegawczym wskazującym na potencjalną recesję.
Co wpłynęło na poprawę nastrojów?
Jednym z czynników, który pomógł zmniejszyć niepokój konsumentów, było porozumienie handlowe zawarte między USA a Chinami 12 maja. Oba kraje zgodziły się obniżyć wzajemne cła aż o 115% na okres 90 dni. Amerykańskie cła na chińskie towary spadły do 30%, a chińskie na produkty z USA – do 10%. Dla wielu Amerykanów to sygnał, że napięcia handlowe mogą się zmniejszać, a ceny nie będą rosnąć tak szybko, jak wcześniej przewidywano.
„Poprawa nastrojów była zauważalna już przed podpisaniem porozumienia, ale po 12 maja wyraźnie przyspieszyła” - zauważyła Stephanie Guichard, starsza ekonomistka Conference Board ds. globalnych wskaźników.
Jednak – jak pokazuje raport – temat ceł nadal budzi niepokój wielu konsumentów, szczególnie w kontekście potencjalnych wzrostów cen. Duże sieci handlowe, które wcześniej zapewniały, że nie przerzucą kosztów ceł na klientów, zaczynają się z tych deklaracji wycofywać, zwłaszcza po słabszych wynikach w pierwszym kwartale.
Wzrost optymizmu niezależnie od wieku i dochodu
Zgodnie z analizą Conference Board, poprawa zaufania była widoczna w niemal wszystkich grupach – bez względu na wiek, poziom dochodów czy przekonania polityczne. Część konsumentów przyznała, że mimo obaw związanych z inflacją i sytuacją na rynku pracy, nadzieje na kolejne umowy handlowe dodają im wiary w stabilność gospodarczą.
Obawy pozostają
Pomimo odbicia nastrojów, sytuacja nie wróciła do poziomu sprzed pół roku. Wskaźnik oczekiwań wciąż pozostaje poniżej poziomu, który ekonomiści uznają za „zdrowy” i świadczący o stabilności. Szczególnie niepokojące jest to, że już piąty miesiąc z rzędu spadają oczekiwania dotyczące dostępności ofert pracy.
Według ostatniego raportu Departamentu Pracy USA, bezrobocie w Stanach Zjednoczonych wynosi 4,2%, co odpowiada średniemu poziomowi z ostatnich 12 miesięcy. To wprawdzie nie jest alarmujące, ale nie napawa też pełnym spokojem.
Wzrost zaufania konsumenckiego może być pozytywnym impulsem dla gospodarki – zwykle oznacza on, że Amerykanie chętniej wydają pieniądze, co napędza produkcję, inwestycje i zatrudnienie. Z drugiej strony ekonomiści ostrzegają, że jeśli nie nastąpi realna poprawa w dostępności pracy i kontroli nad inflacją, optymizm może okazać się krótkotrwały.
Na razie jednak – po miesiącach niepewności – Amerykanie wydają się trochę spokojniejsi. A w czasach globalnych napięć i gospodarczych zawirowań, każda taka wiadomość to krok w dobrym kierunku.