W nadchodzącym sezonie świątecznym nie wszystkie dzieci będą mogły cieszyć się z wymarzonych prezentów. Problemy z łańcuchem dostaw utrudniają zakup najpopularniejszych zabawek.
Eksperci z branży doradzają, aby w tym sezonie nie czekać do ostatniej chwili i robić zakupy wcześniej, gdyż może czekać nas spore rozczarowanie. Szczególnie w przypadku najbardziej poszukiwanych artykułów.
Joel Bines, dyrektor zarządzający firmy konsultingowej AlixPartners przekazał, że co prawda nie spodziewa się pustych półek, jednak wiele sklepów będzie miało trudności z zaopatrzeniem się w najpopularniejsze produkty, takie jak na przykład zabawki. Bines zaznacza, że problemy z łańcuchem dostaw mogą w dużej mierze dotknąć najmłodszych konsumentów. "W tym sezonie świątecznym na pewno dzieci będą nieszczęśliwe”- wyraża swoje obawy.
Zabawki są kategorią, która boryka się z największymi problemami. Ich producenci zgłosili, że produkty warte miliony dolarów utknęły w fabrykach lub na statkach i mogą nie zostać dostarczone na czas. Dyrektor generalny jednego z największych na świecie producentów zabawek, MGA International przyznał, że w swojej 40-letniej karierze widzi taką sytuację po raz pierwszy.
W portach utknęły także inne w tym odzież, elektronika, samochody oraz meble.
Wyższe ceny
Niestety rosnący popyt i presja na szybsze dostarczanie produktów doprowadzą do tego, że w tym sezonie świątecznym nie zobaczymy rabatów. Eksperci przewidują, że będzie wręcz odwrotnie, ceny wzrosną od 5 do 30 % w ciągu najbliższych kilku miesięcy. "Notujemy wzrost kosztów produktów w Chinach o 23%, bez logistyki. To będzie przekładać się na wyższe ceny”.
al