Federalna Administracja Lotnictwa potwierdziła, że tymczasowo zamknęła przestrzeń powietrzną nad jeziorem Michigan w niedzielę „w celu wsparcia działań Departamentu Obrony”. Do zdarzenia doszło około godziny 13:42 w niedzielę, kiedy pilot Minnesota Air National Guard lecący myśliwcem F-16 zestrzelił nad jeziorem Huron obiekt, który unosił się na wysokości około 20,000 stóp, zgodnie z opublikowanymi raportami. Władze nie podały, co to był za przedmiot.
Od czasu zestrzelenia podejrzanego chińskiego balonu na początku lutego Stany Zjednoczone zestrzeliły trzy inne obiekty w powietrzu, co skłoniło Biały Dom w poniedziałek do ustosunkowania się do spekulacji publicznych na temat kosmitów i statków kosmicznych.
„W tych ostatnich zdarzeniach nie ma – ponownie, nie – śladów obcych ani aktywności pozaziemskiej” – powiedziała rzeczniczka prasowa Białego Domu, Karine Jean-Pierre, na początku briefingu prasowego.
Tygodniowa seria pojawiania się obiektów latających, poczynając od gigantycznej białej kuli wykrytej po raz pierwszy na amerykańskim niebie pod koniec stycznia, zaskoczyła amerykańskich urzędników i wzbudziła ciekawość na całym świecie. Chociaż trzy najnowsze obiekty różniły się rozmiarem, zwrotnością i innymi cechami od podejrzanego balonu obserwacyjnego zestrzelonego 4 lutego u wybrzeży Karoliny Południowej, urzędnicy podjęli działania, aby wyeliminować każdy z nich z nieba – to działania, które zdaniem Pentagonu nie miały precedensu w czasie pokoju.
4 obiekty latające
- W piątek, 4 lutego, amerykańskie wojsko zestrzeliło podejrzany chiński balon szpiegowski u wybrzeży Karoliny, po tym, jak przeleciał on nad wrażliwymi punktami wojskowymi w Ameryce Północnej.
- W piątek, 10 lutego, drugi obiekt "wielkości samochodu" został zestrzelony nad morzem w pobliżu Deadhorse na Alasce.
- W sobotę, 11 lutego, premier Justin Trudeau polecił amerykańskiemu samolotowi zestrzelenie trzeciego niezidentyfikowanego obiektu, który leciał wysoko nad terytorium Jukonu w Północnej Kanadzie.
- W niedzielę, 12 lutego nad jeziorem Huron na granicy amerykańsko-kanadyjskiej amerykańskie myśliwce zestrzeliły czwarty niezidentyfikowany obiekt.
UFO czy inne zagrożenie
Choć u niektórych nieznane obiekty latające powodują snucie fantazji na temat perspektywy kontaktu z obcymi, u innych narastają obawy dotyczące bezpieczeństwa i tego, że miasto może być celem ataku. Nie uspokaja fakt, iż Chicago jest jednym z sześciu amerykańskich miast, które mogą zostać dotknięte atakiem nuklearnym, według profesora Columbia University Irwina Redlenera, eksperta w zakresie gotowości na wypadek katastrofy.
Na szczęście inni eksperci wskazują na bardziej bezpieczne możliwości, takie jak wymykające się spod kontroli balony powszechnie używane przez naukowców, które rzeczywiście mogły zboczyć z wyznaczonego kursu.
„Właściwie codziennie wypuszcza się do atmosfery całkiem sporo balonów” – powiedział Geza Gyuk, dyrektor astronomii Planetarium Adlera. „Serwis pogodowy dziesiątki razy dziennie wysyła małe balony wraz z pakietami przyrządów. Balony lądujące w miejscach, w których się nie spodziewali, są dość powszechne”.
Latają za wolno
Eksperci twierdzą, że niebo jest stale monitorowane. Amerykańska przestrzeń powietrzna jest główną domeną North American Aerospace Defense Command (NORAD), które monitoruje zarówno amerykańską przestrzeń powietrzną, jak i przestrzeń kosmiczną, skanując i poszukując zagrożeń dla Ziemi lub amerykańskich satelitów.
Fizyk z University of Chicago, Robert Rosner, zasugerował, że niedawny wzrost wykrywalności UFO może być wynikiem dostosowań wprowadzonych do śledzenia obiektów poruszających się wolno.
„Myślę, że NORAD był prawdopodobnie trochę zawstydzony, że nie zauważył (podejrzanego chińskiego balonu) wcześniej. Ma to związek z czymś, o czym dyskutowano teraz publicznie, a mianowicie z tym, że te radary są zaprojektowane… do wykrywania rzeczy, które latają bardzo szybko” – powiedział. „Innymi słowy, myśliwce odrzutowe, bombowce i rakiety niekoniecznie poruszają się bardzo, bardzo wolno, a balony poruszają się właśnie bardzo, bardzo wolno”.
Rosner wyjaśnił, że radary zostały dostosowane do wykrywania wolniej poruszających się obiektów, takich jak balony, w następstwie czego odkryły więcej balonów. „Więc jest tu coś w rodzaju przyczyny i skutku, a mianowicie, wiesz, odkrycie chińskiego balonu spowodowało, że sieci sygnałowe znalazły więcej takich rzeczy”.
Saw this in the sky over 13th st and oak park ave in berwyn. Row of lights heading east toward chicago #ufo #weatherballoon #china #usa #xfiles #mysterylights pic.twitter.com/wpr72Txpds
— samdog (@realSammyValdez) February 13, 2023
W międzyczasie, kilka godzin po zestrzeleniu obiektu nad jeziorem Huron, media społecznościowe ożyły doniesieniami o niewyjaśnionych światłach na niebie. Później firma lotnicza SpaceX opublikowała zdjęcie przedstawiające satelity Starlink wystrzeliwane na orbitę.
„Ogromna większość obserwacji UFO, czyli ponad 90%, zawsze była możliwa do wyjaśnienia. A niektóre z tych rzeczy to tajne projekty, statki wojskowe; czasami po prostu błędnie zidentyfikowali samoloty, które są po prostu zbyt daleko, aby je zobaczyć” – powiedział Mark Rodeghier, długoletni prezes i dyrektor naukowy J. Allen Hynek Center for UFO Studies w Chicago.
Centrum, założone w 1973 roku przez urodzonego w Chicago astrofizyka i byłego astronoma z Ohio State University, J. Allena Hynka, jest prywatną organizacją badawczą non-profit, która wspiera badania obserwacji UFO i UAP (niezidentyfikowane zjawiska powietrzne).
Falcon 9 launches 55 Starlink satellites to orbit pic.twitter.com/kASyhCqrko
— SpaceX (@SpaceX) February 12, 2023
Rodeghier wyjaśnił, że amerykańska przestrzeń powietrzna jest chroniona przez NORAD i FAA, ale niższe obiekty latające prawdopodobnie unikają radarów bezpieczeństwa.
„Normalne obserwacje UFO nie zostałyby wykryte przez radary obronne. Mogły zostać wykryte przez radary FAA i tak się stało” – powiedział. „Ale nie radary obronne”.
Rodeghier powtórzył uwagi urzędników Departamentu Stanu, że nisko latające balony i drony mogą stanowić zagrożenie dla komercyjnych samolotów pasażerskich. Powiedział, że obiekt zestrzelony w niedzielę był na tyle nisko, że „zdecydowanie znajdował się na pasach lotu”, zdolny do zderzenia z komercyjnym samolotem pasażerskim.
Rodeghier dodał, że opinia publiczna powinna być świadoma incydentów z obiektami latającymi, ale nie powinna zbytnio się niepokoić, dopóki nie będzie wiadomo więcej.
jm