11 grudnia 2019

Udostępnij znajomym:

Oprócz zdecydowanej akcji Lori Lightfoot polegającej na zwolnieniu nadinspektora policji, Eddiego Johnsona, za jego nieetyczne zachowanie, pojawiły się także inne, mniej nagłośnione przykłady tego, jak wyglądają jej rządy i jak stara się zachować uczciwość względem społeczeństwa.

Podczas niedawnych negocjacji z radnymi w sprawie propozycji budżetowej dla miasta na rok 2020, powiedziała, że czuje się niekomfortowo zdobywając ich głosy. Nie chciała robić tego, co robili inni burmistrzowie – uzyskać wsparcia dla swojego budżetu obiecując im zyski płynące z podwyżki podatków, specjalne przysługi czy projekty w ich dzielnicach.

„Nie podoba mi się sposób kupowania głosów, mówiąc wprost” – powiedziała. „Wpływy z TIF były wykorzystywane do wymiany na to, czego burmistrz chciał od radnych. Nie uważam, żeby to było właściwe wykorzystanie funduszy TIF”.

„Są rzeczy, których (radni) potrzebują… ale musimy to zrobić w kontekście uczciwości i legalności w rządzie, kompleksowych planów rozwoju gospodarczego, a nie serii jednorazowych transakcji” – kontynuowała burmistrz Chicago.

To, że radny gra ostro, nie oznacza, że jego dzielnica zasługuje na większe wydatki. Wydatki powinny być kierowane potrzebą, a nie puszeniem się radnych. Ustawiając te parametry negocjacyjne na wczesnym etapie swojej administracji, Lightfoot zapewniła bardziej sprawiedliwy, poważny ton: nie każdy głos w Radzie Miasta powinien być postrzegany jako szansa odniesienia korzyści.

„Zdaję sobie sprawę, że kroki do przodu i do tyłu są częścią normalnego rytmu i kadencji, ale nie jestem Montym Hallem” – powiedziała burmistrz, odnosząc się do prowadzącego znany program telewizyjny „Let’s Make a Deal”. Nie lubię zawierania umów w sensie zamiany ich na głosy (…). To nie jest mój styl zarządzania”.

„Największą różnicą jest to, że Lightfoot chce przywrócić TIF do jego podstawowego, zamierzonego celu: pobudzania działalności gospodarczej i inwestycji w dzielnicach, które tego najbardziej potrzebują” – powiedział radny Brendan Reilly.

Lightfoot ma przed sobą długą drogę uchwalania budżetów i opracowywania polityk, które naprawią pozornie nieuleczalne problemy w Chicago: brutalną przestępczość, zadłużenie emerytalne, brak zaufania społecznego, itd. Ale w mieście rządzonym przez dziesięciolecia przez urzędników kierujących się wewnętrznymi umowami i słabymi zasadami, już teraz stanowi ona odmianę. Wyborcy chcieli osoby z zewnątrz i wydaje się, że nowa burmistrz na razie spełnia ich oczekiwania.

Monitor

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

Crystal Care of Illinois

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor