----- Reklama -----

Rafal Wietoszko Insurance Agency

19 grudnia 2017

Udostępnij znajomym:

Po wtorkowym zamachu terrorystycznym w Nowym Jorku policja w Chicago dokładnie monitoruje sytuację, ale - jak poinformował komendant Eddie Johnson - nie ma żadnego wiarygodnego zagrożenia dla naszego miasta. Burmistrz powiedział, że miasto po każdym takim ataku wyciąga wnioski i wprowadza modyfikacje do planu reagowania w nagłych sytuacjach.

"W wielu miejscach w centrum, takich jak Navy Pier i Millenium Park, na pewno zobaczyć będzie można większą obecność funkcjonariuszy" - poinformował komendant Johnson.

We wtorek wieczorem wysłano dodatkowe patrole do zapewnienia bezpieczeństwa uczestnikom halloweenowej parady w dzielnicy Lakeview na północy Chicago.

Kilka godzin wcześniej w Nowym Jorku 29-letni imigrant z Uzbekistanu, zwolennik Państwa Islamskiego (ISIS), Sayfullo Saipov, wjechał rozpędzonym pickupem na zatłoczoną ścieżkę rowerową biegnącą wzdłuż rzeki Hudson. Śmierć poniosło osiem osób, w tym sześć na miejscu, a jedenaście odniosło obrażenia.

Komendant Johnson przyznał, że ochrona pasów ruchu wydzielonych dla tylko rowerzystów na chicagowskich ulicach, czy ścieżek rowerów na pewno jest wyzwaniem dla policji. "Niestety nie mamy szklanej kuli, by przewidzieć, gdzie może dojść do takiego zagrożenia, ale robimy wszystko co możemy, aby temu zapobiec" - podkreślił szef chicagowskiej policji.

Burmistrz Rahm Emanuel powiedział, że władze miasta po wydarzeniach na Dolnym Manhattanie zmodyfikują plan reagowania w sytuacjach kryzysowych, aby uwzględnić w nim zagrożenie atakami przeprowadzanymi samochodami.

Stwierdził, że sposób działania zamachowca w Nowym Jorku przypomina podobne ataki w Europie. Wymienił Barcelonę, Paryż i Niceę. "Po każdym takim zdarzeniu w dowolnym miejscu na świecie, nie tylko w Nowym Jorku. Paryżu czy Barcelonie, uczymy się czegoś” - powiedział burmistrz.

"Spójrzmy na Nowy Jork. Nie różniło się to pod względem sposobu (przeprowadzenia ataku - redakcja) od tego, co wydarzyło się w Barcelonie. Pojazd został użyty (jako broń -red.). Podobnie było we Francji - atak w miejscu publicznym. Zawsze bierzemy pod uwagę takie wydarzenia, a ludzie z OEMC (miejskiej agencji reagowania w sytuacjach kryzysowych) z policją, strażą pożarną, z naszymi partnerami federalnymi - przeprowadzają symulacje i uczymy się z takich incydentów, bo musimy przystosować i zmienić nasze działania" - relacjonował Emanuel.

Burmistrz pytany był także o to, czy władze miasta zamierzają wprowadzić regulacje dotyczące wynajmowania samochodów typu pickup. Taki właśnie model został wykorzystany we wtorek do przeprowadzenia ataku w Nowym Jorku, który był najgorszym od czasu zamachów terrorystycznych z 11 września 2001 roku. Sayfullo Saipov wynajął pickupa od sieci sklepów Home Depot. By to zrobić, także w Chicago, wystarczy mieć prawo jazdy i pieniądze.

"Na razie nie mam odpowiedzi" - odpowiedział Rahm Emanuel, dając do zrozumienia, że sprawa wynajmu samochodów będzie omawiana z radnymi.

Burmistrz pochwalił też mieszkańców Nowego Jorku za to, że nie dają się zastraszyć terrorystom. Kilka godzin po zamachu rekordowe tłumy pojawiły się podczas halloweenowej parady na Dolnym Manhattanie.

JT

----- Reklama -----

WYBORY 2026 - PRACA W KOMISJACH 950 X 300

----- Reklama -----

WYBORY 2026 - PRACA W KOMISJACH 950 X 300

----- Reklama -----

WYBORY 2026 - PRACA W KOMISJACH WYBORCZYCH 300 X 600

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor