W Waszyngtonie narasta poważny konflikt polityczny. Republikanie z Izby Reprezentantów przedstawili plan radykalnych zmian w największym amerykańskim programie pomocy żywnościowej – SNAP (Supplemental Nutrition Assistance Program), znanym wcześniej jako „food stamps”. W grę wchodzi aż 230 miliardów dolarów cięć w ciągu najbliższych dziesięciu lat, a także zaostrzenie wymagań dotyczących pracy dla beneficjentów oraz zwiększenie kontroli na poziomie stanowym.
Na czele reform stoi sekretarz rolnictwa Brooke Rollins, która przekonuje, że rząd federalny musi ograniczyć wydatki i wyeliminować marnotrawstwo w ogromnych programach socjalnych takich jak SNAP.
„Musimy wydawać pieniądze mądrzej, bardziej świadomie i skutecznie” – powiedziała Rollins. „Chcemy zredukować rozmiary rządu, wyplenić korupcję i nadużycia w tak ogromnych programach jak SNAP”.
Plan zakłada również, że poszczególne stany będą zobowiązane do przekazywania szczegółowych danych o sposobie przydzielania i dystrybucji świadczeń. Według Rollins, to część większego planu przejrzystości finansowej administracji federalnej.
„Prezydent Trump słusznie wymaga od rządu federalnego dostępu do wszystkich finansowanych przez niego programów” – powiedziała sekretarz. „SNAP przez lata działał na zasadzie autopilota, bez realnego nadzoru ze strony USDA. Chcemy mieć pewność, że pomoc trafia wyłącznie do osób, które się do niej kwalifikują”.
Dodała też, że „każdy dolar podatnika musi być wydawany rozsądnie i zgodnie z przeznaczeniem”.
Propozycja spotkała się jednak z ostrą krytyką ze strony demokratów, którzy ostrzegają, że cięcia mogą doprowadzić do dramatycznych skutków – szczególnie dla rodzin o niskich dochodach i społeczności najbardziej narażonych na ubóstwo.
„Mówimy o ludziach. O rodzinach. O posiłkach” – powiedziała kongresmenka Jahana Hayes z Connecticut. „Nikt z nas nie popiera marnowania środków. Wszyscy chcemy, by programy federalne były efektywne i uczciwe. Ale nie wolno tego robić kosztem głodujących rodzin”.
Jak dotąd propozycja cięć nie została przekształcona w formalny projekt ustawy, ale debata z pewnością będzie nabierać tempa wraz z dalszymi pracami nad budżetem. Biały Dom wysłał już sygnał, że nie poprze żadnej polityki, która może doprowadzić do sytuacji, w której dzieci pozostaną bez jedzenia.
Z jednej strony mamy więc apel o ograniczenie biurokracji i kontrolę wydatków. Z drugiej – ostrzeżenie, że za liczbami kryją się konkretne ludzkie dramaty. SNAP od lat jest jednym z filarów pomocy socjalnej w USA, wspierając miliony Amerykanów w zakupie podstawowych produktów spożywczych.