Administracja federalna ogłosiła, że zaprzestanie wypłat 1 miliarda dolarów federalnych grantów, z których korzystały okręgi szkolne w całym kraju, aby zatrudniać specjalistów ds. zdrowia psychicznego – w tym psychologów, doradców i pracowników socjalnych.
Departament Edukacji USA poinformował zainteresowane dystrykty, że administracja Bidena, przyznając te środki, naruszyła „literę lub cel federalnego prawa dotyczącego praw obywatelskich”.
Granty te pochodziły z ustawy Bipartisan Safer Communities Act uchwalonej w 2022 roku –przyjętej w odpowiedzi na masakrę w szkole podstawowej w Uvalde w Teksasie, gdzie uzbrojony nastolatek zastrzelił 19 uczniów i dwoje dorosłych, a 17 osób zostało rannych. Jednym z głównych celów ustawy było zwiększenie finansowania wsparcia psychicznego w szkołach w obliczu rosnącego kryzysu zdrowia psychicznego wśród młodzieży.
Dzięki tym środkom nadinspektor Derek Fialkiewicz z miejscowości Corbett w stanie Oregon mógł ponad trzykrotnie zwiększyć liczbę specjalistów ds. zdrowia psychicznego w swoim wiejskim okręgu obejmującym 1100 uczniów. Przed przyznaniem grantu okręg miał zaledwie dwóch doradców. „Zorientowaliśmy się, że to po prostu za mało, szczególnie po pandemii COVID-19” – mówi Fialkiewicz.
Na początku 2023 roku, dzięki środkom z ustawy, okręg otrzymał federalny grant, który w pełni pokrywał pensje i świadczenia dla pięciu nowych wykwalifikowanych pracowników socjalnych. „To było niesamowite” – mówi Fialkiewicz o wpływie tych funduszy na społeczność szkolną.
Szokiem była dla niego wiadomość, że administracja zamierza nagle zakończyć program. Jeszcze we wtorek przedstawiciel Departamentu Edukacji USA zatwierdził wdrożenie nowej usługi telezdrowia psychicznego dla uczniów. Zaledwie godzinę później Fialkiewicz otrzymał wiadomość, że grant zostanie wycofany.
Republikanie popierali te granty
Ustawa Bipartisan Safer Communities Act – w tym część dotycząca zdrowia psychicznego – miała szerokie poparcie republikanów, nawet w latach po jej uchwaleniu.
„Zbyt często młodzież z nieleczonymi problemami psychicznymi staje się sprawcami przemocy” – napisali w artykule opiniotwórczym w 2024 roku republikańscy senatorowie John Cornyn (Teksas), Susan Collins (Maine) i Thom Tillis (Karolina Północna). „Dlatego stworzyliśmy prawo, które daje nauczycielom i dyrektorom narzędzia do rozpoznawania kryzysów psychicznych u uczniów i – co ważniejsze – do kierowania ich na odpowiednią terapię, zanim będzie za późno”.
Celem było zatrudnienie 14 000 specjalistów ds. zdrowia psychicznego w szkołach – mówi Mary Wall, która nadzorowała politykę i budżet K-12 dla Departamentu Edukacji Stanów Zjednoczonych podczas administracji Bidena. Około 260 okręgów szkolnych w niemal każdym stanie otrzymało część tego miliarda dolarów w formie pięcioletnich grantów wypłacanych etapami.
Teraz wygląda na to, że te szkoły będą musiały poradzić sobie bez funduszy, na które liczyły. „Zagrożone jest zarówno szkolenie nowych specjalistów, jak i utrzymanie tych, którzy już pracują” – ostrzega Wall.
W Corbett Fialkiewicz został poinformowany, że jego grant, który miał obowiązywać do grudnia 2027 roku, zakończy się już w grudniu tego roku – dwa lata wcześniej. „Zostaniemy z powrotem tylko z dwoma doradcami” – mówi z goryczą.
Dyrektor powiedział, iż czuje „obrzydzenie” na myśl o konieczności zwolnienia specjalistów zatrudnionych dzięki funduszom federalnym. „Możliwość zapewnienia takich usług, a potem ich odebranie w sposób kompletnie od nas niezależny – to koszmar” – mówi. „Najbardziej żal mi naszych uczniów, bo to oni stracą dostęp do potrzebnego wsparcia”.
Według sondażu Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego z sierpnia 2024 roku aż 84% Amerykanów uważa, że personel szkół odgrywa kluczową rolę w wykrywaniu problemów psychicznych u uczniów.
Dlaczego Departament Edukacji wstrzymał granty?
W oświadczeniu dla NPR zastępczyni sekretarza ds. komunikacji w Departamencie Edukacji, Madi Biedermann, wyjaśniła powody decyzji:
„Odbiorcy grantów wykorzystywali środki do wdrożenia działań opartych na rasie – jak np. kwoty rekrutacyjne – które nie mają nic wspólnego ze zdrowiem psychicznym i mogą wręcz szkodzić uczniom, którym te programy miały pomagać. Musimy zadbać, aby pieniądze podatników wspierały tylko sprawdzone praktyki poprawiające zdrowie psychiczne uczniów”.
Tymczasem dokumenty zawiadamiające o dotacjach federalnych z 2022 roku jednoznacznie wymagały, by usługi były „oparte na dowodach naukowych”. Mary Wall podkreśla: „Te granty miały na celu jedno – zapewnienie uczniom sprawdzonego wsparcia psychicznego. Twierdzenie, że był to program DEI, to odwracanie uwagi od prawdziwego problemu”.
Administracja Trumpa wprowadziła nową interpretację federalnego prawa dotyczącego praw obywatelskich, stosując ją do szerokiego zakresu programów rządowych. W ubiegłym miesiącu departament zagroził odebraniem funduszy szkołom K-12, jeśli nie zaprzestaną prowadzenia programów DEI (różnorodność, równość, inkluzywność) i nauczania, któ®e departament mógłby uznać za dyskryminujące.
Na pytanie NPR o konkretne powody uznania grantów za sprzeczne z polityką anty-DEI, departament przytoczył fragmenty niektórych wniosków, m.in. taki, w którym stwierdzono, że szkolni doradcy powinni być szkoleni „w rozpoznawaniu i przeciwdziałaniu systemowym niesprawiedliwościom, rasizmowi i wszechobecnej supremacji białych, aby etycznie wspierać zróżnicowane społeczności”.
Federalne wytyczne przy składaniu wniosków zachęcały szkoły m.in. do zwiększania liczby pracowników zdrowia psychicznego pochodzących z tych samych społeczności, co uczniowie oraz zapewnienia, że wszyscy dostawcy usług są przeszkoleni w zakresie praktyk inkluzywnych.
W mailu, który Fialkiewicz otrzymał od Departamentu Edukacji, stwierdzono, że działania finansowane z grantu „naruszają federalne prawo dotyczące praw obywatelskich, są sprzeczne z polityką departamentu, polegającą na priorytetowym traktowaniu zasług, uczciwości i doskonałość w edukacji, podważają dobro uczniów, którym miały służyć, lub stanowią niewłaściwe wykorzystanie środków federalnych”.
Zapytany, czy w jego aplikacji pojawił się temat różnorodności, Fialkiewicz odpowiedział: „Tak, zaznaczyliśmy – bo było to wymagane – że stosujemy sprawiedliwe praktyki zatrudniania. I dokładnie to zrobiliśmy. Dla mnie sprawiedliwe praktyki oznaczają, że zatrudnia się najlepszą osobę na dane stanowisko. I tyle”.
Teraz jednak ci zatrudnieni pracownicy socjalni mogą stracić pracę.