06 września 2019

Udostępnij znajomym:

Uczniowie chicagowskich szkół publicznych zaczęli we wtorek zajęcia, ale wciąż aktualne pozostaje zagrożenie potencjalnym strajkiem nauczycieli.

Dobrą wiadomością dla rodziców i uczniów jest fakt, że obie strony pozostają przy stole negocjacyjnym, ale niepokoić powinien fakt, że nauczyciele zaplanowali głosowanie w sprawie autoryzacji strajku.

Związek zawodowy nauczycieli (CTU) w dniach 24 i 26 września zdecyduje, czy dojdzie do strajku. Jeśli tak, pierwsza data, kiedy może do tego dojść, to 7 października.

Najnowsza oferta burmistrz Lightfoot obejmuje podwyżkę wynagrodzenia nauczycieli o 16 procent w ciągu pięciu lat, ale związki domagają się 15 procent w okresie trzech lat. Związek żąda także zatrudnienia bibliotekarzy i pielęgniarek w każdej szkole, więcej wsparcia w zakresie dwujęzycznych programów i mniejszych klas.

„Nie ma powodu, abyśmy zakłócali zajęcia w szkołach strajkiem” – powiedziała Lightfoot. „Przedstawiliśmy bardzo hojną ofertę, zarówno w kwestii wynagrodzenia, stanowisk kadrowych, inwestycji we wczesne nauczanie oraz infrastrukturę szkolną, załatwmy tę umowę”.

Chicago w przeszłości musiało zmierzyć się z podobnymi problemami. W 2016 roku związek zawodowy nauczycieli groził strajkiem, ale udało się ostatecznie osiągnąć porozumienia. Ostatni raz do akcji protestacyjnej doszło w 2012 roku, kiedy naprzeciwko siebie stanęli szefowa związku, Karen Lewis, i aktualny burmistrz Chicago, Rahm Emanuel.

Ale te negocjacje wyglądają inaczej, ponieważ zarówno nowa burmistrz, jak i obie strony deklarują, że nie chcą przerwy w pracy.

Monitor

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

KD MARKET 2024

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor