Sekretarz stanu Alexi Giannoulias proponuje odejście od kryteriów takich jak kod pocztowy, wiek czy historia kredytowa. Branża ubezpieczeniowa ostrzega jednak przed skutkami ubocznymi.
Giannoulias przekonuje, że obecny system jest niesprawiedliwy i uderza szczególnie w mniej zamożne społeczności. „Nie można karać kierowców za to, że mieszkają w danym kodzie pocztowym, mają określony wiek czy niższą punktację kredytową” – mówił podczas środowego spotkania online z mieszkańcami. Zwrócił uwagę, że składki w takich miastach jak East St. Louis, Lovejoy czy Venice są nawet o ponad 200 dolarów rocznie wyższe niż w zamożniejszych dzielnicach, mimo identycznych historii jazdy.
Dodał również, że aż osiem z dziesięciu obszarów o najwyższym odsetku kierowców bez ubezpieczenia w Illinois znajduje się właśnie w rejonie Metro East. Podczas spotkania głos zabierali także kierowcy. Jedna z mieszkanek Chicago opowiadała, że po przeprowadzce o kilka ulic jej składka wzrosła o 70 dolarów tylko z powodu zmiany kodu pocztowego.
Branża: sprawdzona metoda oceny ryzyka
Zupełnie inne stanowisko prezentuje Illinois Insurance Association. Jej dyrektor wykonawczy Kevin Martin podkreśla, że stosowane obecnie kryteria od dwóch dekad pozwalają na precyzyjną ocenę ryzyka. „To czynniki uzasadnione, które pomagają unikać sytuacji, w których kierowcy płacą więcej, niż powinni” – zaznaczył. Jako przykład podał stan Waszyngton, gdzie wprowadzenie podobnych zmian skończyło się gwałtownymi podwyżkami składek – nawet o ponad 40 procent w ciągu roku (skutkiem wprowadzenia tego systemu była tak zwana redystrybucja kosztów – według różnych analiz składki wzrosły wśród kierowców, którzy po uwzględnieniu różnych czynników jak zip code, historia kredytowa, itd. płacili najmniej, a spadły wśród płacących najwięcej).
Apel o przejrzystość
Na potrzebę zmian zwraca też uwagę organizacja AARP Illinois, reprezentująca interesy seniorów. Jej prezes Al Hollenbeck podkreśla, że ubezpieczyciele powinni jasno wyjaśniać zasady naliczania składek, a wiek nie może być jedynym powodem ich podwyżki. „Firmy ubezpieczeniowe nie powinny odmawiać przedłużenia umowy ani podnosić stawek tylko dlatego, że ktoś osiągnął określony wiek” – argumentuje.
Rosnące koszty ubezpieczeń
Dyskusja toczy się w momencie, gdy ceny polis rosną w całym kraju. Między 2023 a 2024 rokiem składki w Illinois wzrosły średnio o 18 procent.
Czy inicjatywa Giannouliasa doprowadzi do większej sprawiedliwości, czy też – jak ostrzegają ubezpieczyciele – do kolejnych podwyżek? O tym już wkrótce zadecydują politycy w Springfield.