19 października 2020

Udostępnij znajomym:

Epidemia koronawirusa przyspiesza. Od kilku dni wzrost liczby chorych i ofiar śmiertelnych odnotowywany jest w Illinois i większości stanów USA. Za zaistniałą sytuację w regionie gubernator Pritzker wini prezydenta Donalda Trumpa i jego stanowych sojuszników. 

„Trump prezentuje złe zachowania. Nie nosi maski w miejscach publicznych, organizuje wiece na których zniechęca ludzi do noszenia masek w miejscach publicznych. Jest to niestety retoryka, która przemawia do ludzi, szczególnie tych mieszkających na terenach pozamiejskich. Skoro prezydent nie nosi maski, to my też nie musimy tego robić – przecież nie ma żadnego niebezpieczeństwa. Okazuje się, że jest. Olbrzymie” – powiedział Pritzker na antenie telewizji CNN.

Zdecydowana reakcja demokraty jest odpowiedzią na zachowanie Donalda Trumpa podczas sobotniego wiecu w Wisconsin. Prezydent skrytykował restrykcje obowiązujące na terenie Illinois i stwierdził, że szkoły powinny zostać otwarte. Dodał, że gubernator powinien ustąpić miejsca komuś innemu – „ten facet nie wie, co się dzieje” – mówił Trump o Pritzkerze.

Z kolei demokrata bronił stanowej polityki epidemiologicznej mówiąc, że pandemia trwa już od 7-8 miesięcy i bez większej pomocy ze strony rządu federalnego udaje się z nią walczyć. „Illinois ma jeden z najniższych wskaźników pozytywnych na Środkowym Zachodzie”. Gubernator w nawiązaniu do słów Trumpa powiedział otwarcie, że nie planuje całkowitego lockdownu – takiego, jaki został wprowadzony w pierwszej fazie epidemii.

Obecnie na terenie Illinois jest potwierdzonych niespełna 350 tys. pozytywnie zdiagnozowanych przypadków, a prawie 9,500 zmarło w wyniku infekcji i powikłań po chorobie.

FK

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

KD MARKET 2024

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor